- Pośpiech, szybko znalezione miejsce do parkowania, a po powrocie mandat.
- Nie zawsze musisz za niego zapłacić.
- Nie daj się oszukać!
Czy każdy mandat musi zostać opłacony? Odpowiedź brzmi: nie. Istnieją sytuacje, w których wezwanie do zapłaty możesz śmiało zignorować, i to bez obawy o konsekwencje prawne. Warto wiedzieć, kiedy tak jest, bo oszuści coraz częściej próbują wyłudzić pieniądze od niczego niepodejrzewających kierowców.
Tego mandatu płacić nie musisz i nic ci za to nie grozi
Znalezienie mandatu za wycieraczką samochodu zawsze budzi emocje – od irytacji, przez frustrację, aż po obawy o ewentualne konsekwencje. Jednak nie każda kartka z “mandatem” to dokument, którym należy się przejmować.
W Polsce oszuści opracowali nową metodę wyłudzania pieniędzy, podszywając się pod służby publiczne. Oszustwa z fałszywymi mandatami za szybą pojazdów stają się prawdziwą plagą. Kierowcy coraz częściej znajdują za wycieraczką „mandaty” rzekomo wystawione przez Policję lub Krajową Administrację Skarbową (KAS). Czy taki mandat jest ważny? Zdecydowanie nie – wyjaśniamy, dlaczego możesz go wyrzucić bez obaw o konsekwencje.
Przyjrzyjmy się dokładnie, na czym polega ten proceder i jak uniknąć wpadnięcia w pułapkę.
Jak działa metoda „mandatu za wycieraczką”?
Mechanizm działania jest prosty, ale skuteczny. Oszuści podszywają się pod Policję, Straż Miejską lub Krajową Administrację Skarbową (KAS), zostawiając za wycieraczką auta dokument przypominający prawdziwy mandat. Zwykle znajdziesz na nim:
- Logo oficjalnej instytucji, które ma budzić zaufanie.
- Opis rzekomego wykroczenia, na przykład niewłaściwe parkowanie lub blokowanie chodnika.
- Kwotę do zapłaty wraz z terminem, zwykle krótkim (np. 7 dni).
- Kod QR, który ma ułatwić płatność, ale w rzeczywistości przekierowuje na fałszywą stronę internetową.
Na stronie ofiara proszona jest o dokonanie płatności lub podanie danych karty płatniczej. Brzmi znajomo? To klasyczna metoda phishingu, która ma na celu wyłudzenie pieniędzy lub informacji umożliwiających kradzież z konta bankowego.
Dlaczego możesz zignorować taki mandat?
Fałszywe mandaty mają kilka wspólnych cech, które pozwalają łatwo je zidentyfikować:
1. Brak identyfikacji osoby odpowiedzialnej za wykroczenie
Zgodnie z polskim prawem mandat karny może być wystawiony wyłącznie po ustaleniu sprawcy wykroczenia. Jeśli nie było cię przy samochodzie, Policja lub Straż Miejska za wycieraczką nie zostawi mandatu, a jedynie wezwanie do stawienia się na komisariacie.
2. Krajowa Administracja Skarbowa nie wystawia mandatów drogowych
KAS odpowiada za egzekwowanie należności wynikających z prawdziwych decyzji administracyjnych, ale nie ma kompetencji do karania kierowców za wykroczenia drogowe.
3. Nietypowy sposób płatności
Żadna instytucja publiczna w Polsce nie wymaga opłacania mandatów za pomocą kodów QR ani przez nieznane strony internetowe.
4. Brak spersonalizowanych danych
Fałszywe wezwania do zapłaty rzadko zawierają imię, nazwisko lub numer rejestracyjny pojazdu.
Jak rozpoznać fałszywy mandat?
Fałszywy dokument może wyglądać profesjonalnie, ale zawsze warto sprawdzić szczegóły:
- Brak twoich danych osobowych i danych pojazdu – fałszywe mandaty zazwyczaj nie zawierają imienia, nazwiska ani numeru rejestracyjnego pojazdu.
- Podejrzane logo i dane instytucji – często są nieco zmodyfikowane, a nazwy brzmią podobnie do oficjalnych, np. „Krajowy Urząd Administracji”.
- Język i styl dokumentu – oszuści mogą używać nienaturalnych sformułowań.
- Forma płatności – jeśli wezwanie zawiera kod QR lub link do mało znanej strony, najprawdopodobniej masz do czynienia z oszustwem. Pod żadnym pozorem nie skanuj kodu QR, a jeżeli jest już na to za późno: przyjrzyj się stronie. Obecnie stworzenie strony przypominającej strony oficjalnych organów nie jest wyzwaniem. Łatwo zauważyć, że to „fake”.
Co zrobić, gdy znajdziesz fałszywy mandat?
1. Nie panikuj – fałszywy mandat nie ma żadnej mocy prawnej.
2. Nie skanuj kodu QR – unikaj wchodzenia na nieznane strony, które mogą zawierać wirusy lub prosić o dane bankowe.
3. Zgłoś próbę oszustwa – skontaktuj się z właściwymi służbami, zgłoś sprawę na Policję lub do Straży Miejskiej, aby ostrzec innych kierowców. Przechowaj swój dokument jako dowód – przyda się przy zgłoszeniu.
Jak uniknąć wpadki na fałszywy mandat?
- Uważaj, gdzie parkujesz – oszuści często wybierają miejsca, które mogą budzić wątpliwości co do prawidłowości parkowania.
- Znaj swoje prawa – prawdziwy mandat wystawiany jest wyłącznie przez funkcjonariusza i musi być podpisany przez sprawcę. Pamiętaj o tym, że mandat może być wystawiony tylko wtedy, gdy funkcjonariusz osobiście zidentyfikuje osobę odpowiedzialną za wykroczenie. Jeśli właściciela auta nie ma na miejscu, Policja lub Straż Miejska zostawia wezwanie do stawienia się na komisariacie, a nie mandat do opłacenia.
- Konsultuj podejrzane przypadki – jeśli nie jesteś pewien autentyczności dokumentu, lepiej to sprawdzić. Fałszywy mandat najłatwiej rozpoznać po kodzie QR czy odnośnikach do strony internetowej. Pamiętaj, że żadna instytucja publiczna w Polsce nie wymaga uiszczania mandatów przez skanowanie kodów QR lub za pomocą podejrzanych stron internetowych.
Oszustwa z mandatami to tylko wierzchołek góry lodowej
Fałszywe mandaty to tylko jedna z metod stosowanych przez przestępców. W przeszłości pojawiały się oszustwa związane z rzekomymi opłatami parkingowymi, fałszywymi informacjami o przekroczeniu prędkości czy nawet zaległościami podatkowymi. Choć takie sytuacje są rzadkie, warto być świadomym, że fałszywe dokumenty mogą pochodzić z różnych źródeł.
Podsumowanie
Nie każdy mandat znaleziony za szybą auta to powód do zmartwień. Oszuści coraz częściej próbują wyłudzać pieniądze, podszywając się pod instytucje publiczne. Kluczem do uniknięcia problemów jest ostrożność i znajomość zasad wystawiania mandatów w Polsce.
Pamiętaj: prawdziwy mandat to dokument wystawiony przez uprawnioną osobę i wymagający twojego podpisu. Nie daj się zwieść fałszywym dokumentom, które jedynie przypominają oficjalne wezwania. Zachowaj zdrowy rozsądek.