
Dziś w Jednoślad.pl wracamy do stuntu motocyklowego dla początkujących. Razem z niezwykle utalentowanym Damianem Krellerem mówimy jak zacząć uczyć się podstawowych tricków. Jak zrobić stoppie i wheelie?
Stoppie to nic innego jak jazda na przednim kole. Ta sztuczka wymaga bardzo przyczepnej, suchej i czystej nawierzchni. Do tego dobre ogumienie, dość sztywne lagi i skuteczny przedni hamulec. Sztuką jest operować klamką hamulca w taki sposób, aby przenieść maksymalną masę motocykla na przednią oś bez zblokowania koła. Damian Kreller zaleca, aby pierwsze próby dokonać na rowerze, a swoje doświadczenia dopiero na kolejnym etapie przenieść na moto.
Wheelie z kolei znają wszyscy. Wbrew pozorom w tym tricku moc silnika nie jest najważniejsza – a technika. Konieczne jest doskonałe wyczucie naszego silnika i przebiegu jego momentu obrotowego. W szczytowej jego fazie podczas ruszania musimy szarpnąć kierownicę i bardzo precyzyjnie dozować gaz. Ku zaskoczeniu wielu w trakcie jazdy na tylnym kole używa się także hamulca.
L: Cześć, tutaj Leszek. Witajcie w Jednoslad.pl. Dzisiaj razem z Damianem Krellerem wracamy w to samo miejsce i wracamy także do tematu stuntu motocyklowego, a właściwie jego początków. Od którego triku jest najlepiej zacząć na początku? Co jest Twoim zdaniem najłatwiejsze?
D: Wydaję mi się, że najłatwiejszą rzeczą z podstawowych trików jest zrobić po prostu stoppie.
L: Stoppie, czyli?
D: Stoppie, czyli jazdę na przednim kole. Możemy tym hamulcem mocniej, czy lżej zahamować i na przednim kole jakoś staniemy. Ten tył się zawsze jakoś podniesie.
L: Bo nie chodzi oto, że stanąć w miejscu i na ostatnich metrach zatrzymać się na przednim kole, tylko żeby jechać na przednim kole przez dłuższy czas?
D: Tak, oto chodzi, ale początki są takie, że Ty będziesz na początku stawał, robił tak zwaną stójkę, ten przechył i dopiero jak przyzwyczaisz się do takiego czegoś, poczujesz o co tu chodzi to później będziesz zaczynał podchodzić i starać się przejechać na tym przednim kole kawałeczek dalej.
L: Chodzi oto, żeby pokonać jak najdłuższy dystans na tym przednim kole?
D: Dokładnie tak.
L: Z takiej perspektywy osoby niedoświadczonej, wydaję się być to trudne. Opowiadałeś o tym, że najlepiej ćwiczyć to na rowerze i na rowerze udawało Ci się robić stoppie?
D: Co do stoppie na rowerze nie jest to zbyt łatwe, ale tak, próbowałem. Najbezpieczniej się czułem kiedy brałem nogi na kierownicę i wtedy robiłem stoppie, bo wtedy też mogłem się ewakuować i zeskoczyć z tego roweru.
L: Ryzyko zawsze jest takie, że możemy przegiąć z klamką przedniego hamulca i ono przez przypadek może nam się uślizgnąć.
D: Jasne, trzeba na to uważać. Musimy zwracać uwagę na nawierzchnię, po której jeździmy. Czy to jest kostka, czy asfalt. Najlepiej, gdy jest to czysty asfalt bez żadnego żwiru, piachu.
L: I najlepiej, żeby jeszcze nie było zbyt mocnego wiatru i żeby też opony były w miarę przyzwoitym stanie. Drugim takim efektownym trikiem jest tak zwane wheelie, czyli jazda na tylnym kole.
D: Latanie na gumie.
L: Tak zwane latanie na gumie. Do tego potrzebujemy nieco więcej mocy, nieco więcej doświadczenia i też chyba siły fizycznej?
D: Po pierwsze: nie sprzęt, a technika robi z Ciebie zawodnika. Moc pomaga, ale do jazdy na kole wystarczy praktyka, sama praktyka.
L: Zwłaszcza, jeżeli mamy do czynienia z 50’tką przydaje się trochę takiej wprawy fizycznej.
D: Łapa musi być. Trzeba ten skuterek razem z dodaniem gazu troszeczkę szarpnąć do góry, podciągnąć do siebie.
L: Sprowokować do tego, żeby chciał pójść i duże wyczucie gazu, sprzęgła, jeżeli mamy do czynienia z skrzynią manualną, prawda?
D: Trzeba to wyczuć. Właśnie start jest najlepszy. W skuterze nie to, że się zatrzymamy, damy gazu i próbujemy go wyrwać. Musimy w danym motocyklu wyczuć moc, kiedy on ma taki ten moment, gdzie najbardziej szarpie.
L: Gdzie ma najwięcej momentu obrotowego.
D: Tak. On ruszy i nagle ma takie pierdzielnięcie. Wtedy szarpiemy go do góry. W skuterze na przykład łatwo jest pomóc sobie nogami, gdzie uginamy ten przód w podłogę, podnosimy tyłek, wbijamy przód w podłogę i szybkim ruchem podciągamy razem, gdzie lagi idą do góry, ta cała amortyzacja i podciągamy do góry i już operujemy gazem oraz klamką hamulcową.
L: To chyba tyle na dziś, jeżeli chodzi o naszą akademię stuntu. Myślę, że za tydzień pogadamy o Twoich ulubionych trikach i takich, które robią największą furorę na zawodach, pokazach, w których bierzesz udział i też na naszym kanale, na Jednoslad.pl. Dzięki wielkie i do zobaczenia!
D: Pozdrawiam fanów, cześć!