Falectra NoEmission: Tani jednoślad elektryczny rodem z Polski?

Nowoczesny, cichy, bezemisyjny i tani jednoślad, a do tego “made in Poland”? Falectra stawia sobie wysoko poprzeczkę. Czy to się uda?

Kiedyś, wcale nie tak dawno temu, Polska… tak Polska, była jednym z największych na świecie producentów motocykli i motorowerów.

Te czasy bezpowrotnie minęły, ale są u nas jeszcze konstruktorzy, którym ciągle się marzy produkcja napędzanych jednośladów w naszym kraju. Część z nich nawet postanowiła te marzenia zrealizować. Jedną z takich osób jest młody projektant Piotr Krzyczkowski.

Za zadanie powziął sobie stworzyć przyjazny środowisku, tani w eksploatacji, prosty w prowadzeniu i wygodny miejskie jednoślad.
Podstawowym celem było zaprojektowanie motocykla, który trafi w gusta różnych odbiorców. Pojazd ma przekonać do siebie zarówno gadżeciarzy poszukujących nowinek technicznych, jak i pasjonatów motocykli. Pojazd ma także połączyć prostotę jazdy skuterem oraz przyjemność prowadzenia motocykla. Niskie położenie siedzenia oraz niewygórowana masa własna Falectry to kolejne atuty, które mają przemawiać za łatwością poruszania się NoEmission.


Z pomocą w ucieleśnieniu niełatwych zamierzeń przyszły nowe technologie, a konkretnie druk 3D.
Dzięki nowoczesnym drukarkom pozwalającym pracować na spełniających odpowiednie wymagania polimerach, udało się stworzyć w pełni funkcjonalny pojazd koncepcyjny, utrzymując koszty wytworzenia na całkiem rozsądnym poziomie.

Pomysłodawca projektu na razie nie dzieli się szczegółami dotyczącymi napędu, zasilania, czy sterowania. Te wszystkie cechy zapewne są jeszcze w fazie testów. Natomiast wiemy już, że Falectra NoEmission będzie wyglądać bardzo nowocześnie oraz, że ma być homologowana wg wymagań kategorii prawa jazdy AM. Podobno zasięg najednym ładowaniu ma wynosić ok. 70 km , a cena polskiego elektryka oscylować w granicach 15 tysięcy złotych.

Trzymamy kciuki za powodzenie projektu i pozyskanie odpowiednich środków na jego rozwój, a o kolejnych postępach na pewno poinformujemy.

[trending]

Przemysław Borkowski

Kocha wszystko co ma dwa koła i silnik - nawet ten elektryczny. Gdyby wiertarka miała koła, też by na niej jeździł. Prywatnie fan dobrego rockowego brzmienia i kultur orientalnych.

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button