Znudzeni nastolatkowie ukradli crossa i schowali go w lesie.

W skrócie
  • Dwójka nastolatków, postanowiła ukraść motocykl typu cross, aby umilić sobie wakacyjny okres.
  • Szybko zostali złapani przez policję.
  • Odpowiedzą za swoje czyny przed sądem.

Wakacje w pełni, a więc dzieci i nastolatkowie mają więcej wolnego czasu. Niestety, nie zawsze wykorzystują go mądrze: ich pomysły mogą być niebezpieczne, a z czasem niezgodne z prawem. Przykładem może być dwójka nastolatków, która postanowiła ukraść motocykl typu cross, aby umilić sobie wakacyjny okres. Zamiast przejażdżek na jednośladzie, chłopców czeka wizyta w sądzie. Policja apeluje do rodziców aby w okresie letniej przerwy od szkoły, przykładali szczególną wagę do tego, w jaki sposób i z kim ich pociechy spędzają czas.

Młodzi sprawcy zatrzymani

Do zdarzenia doszło w Orzyszu. Sprawcy, wykorzystując nocną ciszę, skradli jednoślad marki Kawasaki o wartości 10 000 zł spod bloku na osiedlu. Zaraz po tym, jak policja otrzymała zgłoszenie o kradzieży motocykla, rozpoczęła swoje poszukiwania. Policjanci nie tylko szybko ustalili tożsamość złodziei, ale również odzyskali skradzione mienie. Sprawcami okazali się dwaj nastolatkowie: 17-latek z gminy Mikołajki oraz 15-latek z Orzysza.

Przeczytaj też:

Brawurowy pościg policji za motocyklistą.

Motocyklista uciekał przed policją – zatrzymany po brawurowym pościgu

Obejrzyj:

Przyznanie się do winy i konsekwencje prawne

Zaskoczeni sprawcy nie zaprzeczyli swojej winie. W rozmowie z funkcjonariuszami wyjawili, że od dawna podziwiali ten motocykl i postanowili go ukraść, aby móc cieszyć się jazdą. Pod osłoną nocy umówili się, że młodszy z chłopaków będzie stał na straży, a starszy dokona kradzieży. Po wszystkim zrabowany skarb ukryli w lesie. Ich przygoda skończyła się szybko, więc nie zdążyli nacieszyć się łupem. Starszy z chłopców, zgodnie z literą prawa, odpowie za swoje czyny jak osoba dorosła. Może spodziewać się surowej kary do 5 lat pozbawienia wolności. Sprawa młodszego trafi pod opiekę sądu rodzinnego i nieletnich.

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button