Ponad 1000 kilometrów i wiele przygód przebytych razem z najnowszym dzieckiem marki Zipp: Nowy Quantum sygnowany literą R. Czym się różni od swojego poprzednika, jak wygląda, jak jeździ. O tym dziś w podsumowaniu testu Skuterowo.com.
Pierwszy kontakt z Quantumem miał na miejsce na Warszawskiej Wystawie Skuterów i Motocykli w marcu tego roku. Już wtedy budził spore emocje wśród gości imprezy. Wreszcie ktoś zdecydował się przełamać schematy królujące w tym segmencie. Zipp samodzielnie zaprojektował pojazd mogący chyba stylistycznie konkurować z cenowo podobnym Peugeot Kisbee czy Yamaha Neos, które są pozycjonowane na rynku nieco wyżej… Ok, może to za śmiałe stwierdzenie, jednak musicie przyznać, że wygląd tego modelu nieco odróżnia się od innych pojazdów za cenę 4 500 PLN.
Pierwsze wrażenie było bardzo pozytywne. Wystarczy podejść bliżej, aby przekonać się, że nowy Quantum R jest naprawę duży. Dzięki temu sporo rośnie komfort jazdy. Kanapa jest szeroka, a na nogi miejsca nie brakuje. Rzucają się w oczy tylne “relingi” malowane na biały kolor. Fajny akcent, który podkreśla linię całego skutera. Do tego szerokie felgi i opony. Zipp postarał się, aby jednoślad wyglądał dorośle i odważnie. Odważna jest też deska rozdzielcza, ale obrotomierz za bardzo był inspirowany tym z Aprilia SR 50 R. Wszystkie narzędzia są w pełni cyfrowe i podświetlane w kolorze, którzy sami możemy zdefiniować.
Oświetlenie to bardzo ważny element każdego skutera. Tego w szczególności. Tylne lampy są oparte wyłącznie na długowiecznych i dobrze widocznych ledach. Z przodu dwa reflektory, dobrze oświetlające drogę w ciemności. Obok nich pozycyjne ledy. Zobaczcie jak wyglądają:
Zipp Quantum R daje sobą łatwo kierować. Pierw jednak trzeba się przyzwyczaić do większych rozmiarów i masy skutera. Szkoda, że środek ciężkości nie został umieszczony trochę niżej. Możliwe, że problem rozwiązałby zbiornik paliwa w podłodze skutera, a nie nad tylną osią. Pozycję na “eRce” zajmujemy dość wysoką. Dzięki temu możemy nieco rozprostować nogi, na które jest dużo miejsca. Dzielona kanapa okazuje się być komfortowa nawet podczas jazdy w dwójkę. Kierownica jest dobrze wyprofilowana i długa podróż nie obciąża dłoni.
Na dziurach komfortowo tylko w połowie. Tylna oś jest podwieszona na dwóch amortyzatorów wleczonych. One działają świetnie, dobrze tłumiąc nawet największe nierówności. Z przodu jest nieco gorzej. Można było się zastanowić nad delikatnym podniesieniem zawieszenia. Dlaczego? Podczas hamowania na nierównej nawierzchni na kierownicę przenoszone są spore wibracje. Część z nich niweluje szerokie ogumienie, jednak nadal nie jest perfekcyjnie.
Silnik ten sam, nowy wydech. Quantum R dostał serce w spadku po poprzedniku. To klasyczne 2T mogące osiągnąć 4 konie przy 7 5000 obrotach na minutę. Skuter przyśpiesza bardzo dynamicznie, jednak nierównomiernie. Sprzęgło w naszym testowym Quantumie zaczyna “łapać” przy niskich obrotach, przez co w pierwszej chwili “łapie się zamułę”. Po przekroczeniu 20 km/h czujemy nagły wzrost momentu obrotowego i po chwili widzimy na cyfrowym liczniku 50 km/h. Po kolejnych 5-10 sekundach 70. Maksymalnie udało nam się rozbujać niedotartego Zippa do 75 km/h. Podczas pierwszych kilometrów badaliśmy spalanie: 3.1 L jest osiągalne podczas umiarkowanego wysilania silnika. Podczas jazdy w dwójkę apetyt jednostki rośnie: 4L. Ważnym elementem wpływającym na osiągi jest nowy, sportowy wydech Quantuma. Prawda, że ładny?
Hamulce trzeba wyczuć. Jakiś czas temu realizowaliśmy materiał o awaryjnym hamowaniu nowym Zipp Quantumie. Zakończył się on spotkaniem z asfaltem. Bynajmniej nie za sprawą ich wadliwego działania, a mokrej, zakurzonej powierzchni i braku wyczucia skutera. Zielona, “zeszlifowana” wersja pojazdu testowego musiała wrócić do producenta, w zamian dostaliśmy nowy, tym razem czerwony. W nim również dostępne są dwa, ostre hamulce tarczowe. Podczas pierwszych kilometrów na niedotartych oponach uważajcie z dawkowaniem siły na klamki.
Praktyczny skuter. Naprawdę. Zrobiliśmy mały eksperyment. W dwie osoby załadowaliśmy się na Zipp Quantum R i pojechaliśmy do marketu. Do bagażnika pod siedzeniem załadowaliśmy mnóstwo drobnicy, lekko upychając ją kolanem. Do schowka pod kierownicą wrzuciliśmy kilka rzeczy odpornych na zgniecenia i zamknęliśmy na “ścisk”. Na podłodze położyliśmy pudło 30x30x35. Wyglądaliśmy jak rumuńscy przemytnicy, ale udało się! Szkoda, że nie mierzyliśmy spalania na tym odcinku, bo było czuć na manetce, że Quantum lekko nie ma. Namęczył się, ale dostarczył zaopatrzenie biura na miejsce. Dlatego śmiało można powiedzieć, że na umiarkowane zakupy w drodze z pracy ten skuter sprawdzi się doskonale.
Pod marketem nikt nie ukradnie naszej testówki. Dlaczego? Bo Quantum seryjnie posiada alarm i możliwość odpalania z pilota. Niestety jego zasięg jest dość mały.
Czepialstwem będzie z naszej strony zwrócenie uwagi kontrolerom jakości Zipp na montaż niektórych elementów wraz z folią. Nawet nie wiecie ile czasu poświęciliśmy na usunięcie folii z przednich kierunkowskazów i reflektorów. Po prostu te elementy są instalowane wraz z zabezpieczeniem, które jest zawinięte w ich krawędzie, przez co folię trzeba wygrzebywać pęsetą ze wszystkich zakamarków. Niby detal, ale irytujący. Trzeba jeszcze wspomnieć o braku uszczelki w schowku pod kierownicą. Dlatego przed każdym myciem nowego Quantum R trzeba koniecznie pamiętać o wyjęciu wszystkiego, czemu wilgoć może zaszkodzić.
W sumie szkoda, że musieliśmy się rozstać z nową propozycją marki Zipp. To był skuter, który testowało się naprawdę przyjemnie, no pomijając fakt kolizji z asfaltem podczas nagrań Skuterowo.com. Za około 4 500 dostajemy fajnie wyglądający i dojrzały skuter, któremu przez polskich projektantów dodano sporo indywidualizmu. Ten w otoczeniu wielu klonów poruszających się po naszych drogach naprawdę może nas wyróżnić…
Zobacz jak testowaliśmy nowy Zipp Quantum R:
[nggallery id=45]Specyfikacja:
Silnik | Jednocylindrowy, dwusuwowy, chłodzony powietrzem |
Pojemność |
50 ccm |
Sprężanie |
10,5 :1 |
Moc maks. |
4 KM przy 7500 obr/min |
Maks. moment obrotowy |
3,00 Nm przy 5000 obr/min |
Zasilanie |
gaźnik |
Akumulator |
12V/7Ah |
Podwozie |
Rama z rury stalowej |
Zawieszanie p/t |
widelec teleskopowy podwójny element resorująco-tłumiący |
Hamulec p/t |
Hamulec tarczowy |
Opony p/t |
130/60 -13 |
Pojemność zbiornika paliwa | 6,5 l |
Kolorystyka | zielono-czarny czerwono-czarny niebiesko-biało-czarny |
Moim zdaniem skuter idealny. Gdyby nie to spalanie…
aaa oczywiście test jak zawsze profesjonalny ;)
Znowu ktoś powie że się czepiam,ale moim zdaniem niczym szczególnym ten skuter się nie wyróżnia. A te kierunki led-owe ledwo widać.
Leszku zrób w nocy zdjęcie kierunków LEDowych, jestem ciekaw jak je widać po zmroku :)
HugoBoss, nie można powiedzieć że ten skuter niczym szczególnym się nie wyróżnia.. Patrząc obiektywnie, Quantum R jest duży i dosyć atrakcyjny stylistycznie. Ma koła 13 cali, schowek pod kanapą, mieszczący pełnowymiarowy kask, o czym w teście nie wspomniano, drugi schowek na drobiazgi, na wysokości kolan i standartowo wyposażono go w kufer. Dwa hamulce tarczowe, obszerna kanapa, możliwość zamocowania fabrycznej szyby.. to wszystko wpływa na atrakcyjność tego modelu. Niestety silnik 2T i jego spalanie to słaba strona tego skutera. Gdyby były wersje 4T 125ccm, to kto wie, może bym się skusił? pod warunkiem ceny na obecnym poziomie, tak jak było w przypadku Vegi 125 i 50ccm, 125-tkę można było kupić nawet taniej od 50-tki.
Ja jako posiadacz 5 letniego Quantum’a 1-szej generacji mogę pochwalić jego wykonanie – nic nie szwankuje, żadna elektryka ani nic z tych rzeczy. Jedynie to zalecam zmienić tłumik bo oryginalny źle wpływa na osiągi (szczególnie na przyśpieszenie).
Quantum R, ma już w serii poprawiony tłumik. Szkoda że nowy model nie jest narazie dostępny w wersji 4T 125cm. :(
Dużo się mówiło o tym skuterze a tak naprawdę nic ciekawego
jestem posiadaczem tego skuterka od prawie 2 miesiecy i jestem z niego bardzo zadowolony.Wszystko co zostało napisane w teście to prawda.jak dla mnie dorosłego faceta skuter jest idealny.Używam na dojazdy do pracy i troche po mieście.dla 16sto latka może być troche za duzy .jego waga 114kg (z płynami )daje sie odczuć ale to jego zaleta.jest bardziej stabilny na drodze.w pełni polecam.
Po pierwsze witam wszystkich jako nowy :)
Marcin_wlkp – też właśnie zakupiłem R’ke i za 2 dni odbieram z salonu. Mam 31 lat i będę go używał do jazdy do pracy i do sklepu w drodze powrotnej i raczej nie interesują mnie żadne tam tuningi…ma tylko tanio jeździć :) Mam nadzieję że będzie mi służył równie dobrze jak Tobie :)
Ja też własnie zakupiłem nówkę – jeszcze nie zarejestrowany mam go dwa dni.
W porównaniu z moją Incą street to przepaść – doskonałe spasowanie plastików – fakt że to co Leszek pisał o strzępkach folii z lamp i kierunkowskazów to prawda – strasznie irytujące.
Napiszę jak zacznę na dobre jeździć do pracy na razie mam go drugi dzień i 5km zrobiłem (brak tablic i OC).
Osiągi także lepsze niż street – pomimo takiej samej wagi skuter sprawia wrażenie lżejszego i co ważne cichszego niż street’ka. Hamulce tarczowe żyleta – trzeba uważać bo tylne koło z piskiem po asfalcie idzie – po doświadczeniach ze streetem i będnem na tyle trzeba się na nowo uczyć jeżdzić pomimo 12000 km doświadczenia
dla mnie w tej chwili to najpiękniejszy model jaki spotkałem w ofercie pojazdów jednośladowych. Na 125 trezba mieć prawo jazdy-ja takiego nie posiadam zresztą po co mi to. Pojazd dla takiego chłopa jak ja (102 kg) jest idealny. Wygodny, stabilny. Śmiało można zabrać kogoś ze sobą :)jezeli chodzi o spalenie mam quantuma classica od prawie 5 lat, pali 3,5l/100 km, wiadomo nie jezdzę na przekreconej manetce gazu do oporu. Jest odblokowany a na liczniku ma już prawie 20200 km. Wyprzedzam nim nawet samochody :)
Kilka dni temu kupiłem ten skuterek (mój pierwszy) i jak na razie jestem zadowolony:) Aby tylko zima nie przyszła za wcześnie bo chcę jeszcze pojeździć w tym sezonie:)
quantum r 125ccm
https://www.youtube.com/watch?v=VFp55YBA0bo
Fajny skuterek, śmiga jak szalony, około 60-70. Maksymalna prędkość nieco ponad 80km/h. Więcej nie trzeba. Polecam
tak to jeździ odblokowana 50tka z chin.
Swoją drogą ten Quantum R jak na chinolka tej klasy nieźle wyposażony z tego co widzę: szyba, porządne lusterka, kufer jakiś taki przyzwoity.