
- Potężne ulewy zamieniły fragment trasy S8 w jezioro
- Strażacy pod wodą znaleźli porzucony motocykl
- Policja szuka właściciela pojazdu
Na trasie S8 w Warszawie doszło do niezwykłego incydentu, który zaniepokoił służby ratunkowe. Po intensywnych opadach deszczu, które spowodowały zalanie jednego z odcinków trasy, strażacy odkryli zatopiony pod wodą motocykl. Zdarzenie to miało miejsce w wyniku intensywnych opadów deszczu ostatniej doby.
W ostatnich dniach nad Polską przeszły potężne ulewy, w wyniku których zalanych zostało mnóstwo piwnic, posesji, ale także głównych dróg. W ciągu ostatniej doby stacja meteorologiczna Warszawa-Bielany odnotowała opady wynoszące 119,5 mm deszczu, tym samym prawie dwukrotnie pobity został dotychczasowy rekord z 5 czerwca 1987 roku z wynikiem 69 mm. Intensywne opady fragment obwodnicy S8 w Warszawie w okolicach ulicy Lazurowej, w kierunku Marek, zamieniły w prawdziwe jezioro, które w niektórych miejscach miało nawet 2 m głębokości.
Na miejsce natychmiast wezwani zostali strażacy, którzy zajęli się wypompowywaniem wody. Po kilku chwilach dostrzegli, że na dnie znajduje się pozostawiony motocykl. Funkcjonariusze rozpoczęli poszukiwania kierowcy, jednakże okazały się one bezskuteczne. Najprawdopodobniej motocyklista pozostawił swój jednoślad i bezpiecznie opuścił zatopiony fragment trasy S8.
Najważniejsze informacje:
- Motocyklista wjechał w zalany tunel na trasie S8 i zniknął. Służby poszukują właściciela pojazdu.
- Głębokość wody na zalanym odcinku wynosiła nawet 2m.
- Po odpompowaniu wody strażacy znaleźli pozostawiony motocykl.
Przeczytaj również:
Brak kierowcy motocykla na miejscu zdarzenia skłonił służby do rozpoczęcia poszukiwań. Istniały obawy, że osoba prowadząca mogła zostać ranna i oddalić się w panice, lub że mogła utonąć, co wymagałoby natychmiastowej interwencji. Strażacy przeszukali teren wokół zatopionego motocykla, lecz nie znaleźli żadnych śladów kierowcy. W związku z tym, poszukiwania zostały rozszerzone na szerszy obszar w celu ustalenia losu właściciela pojazdu. Na razie wiele wskazuje na to, że po prostu oddalił się z miejsca zdarzenia, ale potwierdzenie tego faktu będzie jednak możliwe dopiero po sprawdzeniu numeru rejestracyjnego i ustaleniu właściciela pojazdu. Zastanawiający jest jednak fakt, że kierujący motocyklem nie zgłosił tego incydentu.
Zdarzenie to wywołało szeroką reakcję w lokalnych mediach i wśród mieszkańców Warszawy, którzy wyrazili swoje zaniepokojenie sytuacją. Trasa S8 jest jedną z głównych arterii komunikacyjnych stolicy, a zalanie jej fragmentu oraz odkrycie zatopionego motocykla zwróciło uwagę na problemy związane z infrastrukturą drogową w mieście, szczególnie w kontekście intensywnych opadów deszczu. Nie jest to pierwsza sytuacja, gdy ten fragment drogi jest zalany po ulewnych deszczach. Kierowcy zwracają uwagę, że GDDKiA od kilku lat nie potrafi poradzić sobie z zalaniami na tym odcinku, co jest niezwykle niebezpieczne.
Służby miejskie obiecały przeprowadzić dodatkowe kontrole i prace, aby zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości. Jednocześnie trwają intensywne poszukiwania kierowcy motocykla, a policja apeluje do wszystkich, którzy mogą posiadać jakiekolwiek informacje, o kontakt.