
- Być albo nie być - KTM uratowany
- Wierzyciele zaakceptowali plan naprawczy
- Produkcja w Mattighofen zostanie wznowiona w połowie marce
Austriacki producent motocykli KTM stanął w obliczu poważnych wyzwań finansowych, które zagroziły jego dalszej działalności. Dzięki akceptacji planu restrukturyzacyjnego przez wierzycieli, firma ma szansę na odbudowę i kontynuację produkcji. Było blisko.
W listopadzie 2024 roku KTM ogłosił niewypłacalność, zmagając się z zadłużeniem sięgającym ponad 2,2 miliarda euro, z czego większość stanowiły zobowiązania wobec banków. Sytuacja ta doprowadziła do zwolnień pracowników oraz problemów dla firm powiązanych z KTM AG. Produkcja została wstrzymana, a na magazynach zalegało około 130 tysięcy niesprzedanych motocykli, z których wiele nie spełniało norm emisji spalin Euro 5+. 25 lutego 2025 roku odbyło się kluczowe głosowanie w sprawie przyszłości KTM. Peter Vogel, odpowiedzialny za restrukturyzację, zaproponował spłatę 30% zadłużenia do 23 maja 2025 roku, co przekonało większość wierzycieli do zaakceptowania planu. Dzięki temu KTM otrzymał szansę na wznowienie działalności i uniknięcie bankructwa.
Aby zrealizować plan restrukturyzacji, KTM potrzebuje 600 milionów euro. Część tej kwoty, 150 milionów euro, zostanie zapewniona przez indyjskiego partnera Bajaj, który posiada udziały w KTM. Pozostałe środki mają pochodzić od innych inwestorów, takich jak CFMoto oraz Stephana Zöchlinga, przewodniczącego rady nadzorczej Pierer Mobility. Produkcja w fabryce w Mattighofen ma zostać wznowiona w połowie marca 2025 roku
Najważniejsze informacje:
- KTM ogłosił niewypłacalność w listopadzie 2024 roku, mając dług w wysokości 2,25 miliarda euro, z czego 22,39 miliona euro to zobowiązania wobec pracowników.
- Nadprodukcja podczas pandemii i gwałtowny spadek popytu po jej zakończeniu doprowadziły do zalegania tysięcy niesprzedanych motocykli.
- Austriacki producent został uratowany przed bankructwem.
KTM znowu nas okłamał! I bardzo nas to cieszy!
Ostre testy KTM RC 990 RC R – Austriacy nie dotrzymali słowa i bardzo dobrze! [VIDEO]
Dług na poziomie 2,25 mld euro
Według organizacji AKV łączny dług KTM wynosi aktualnie 2,25 mld euro, a w tym 22,39 mln euro to dług wobec pracowników. Sytuacja finansowa austriackiego producenta jest zatem fatalna, więc „pomarańczowi” w listopadzie 2024 roku ogłosili niewypłacalność i poddali się procedurze samodzielnej administracji, co dotyczyło również pozostałych firm związanych z KTM AG. Ci, z których topowe marki śmiały się jeszcze kilka lat temu traktując ich niczym powietrze, chcą dziś pomóc KTM. 25 lutego bieżącego roku odbyło się najważniejsze głosowanie, które mogło skończyć się w każdy sposób ze względu na zmianę warunków spłaty zadłużenia w ostatnim momencie. Początkowo marka zapowiadała, że zwrot 30% odbędzie się w ciągu dwóch lat, ale kilka dni przez rozprawą Peter Vogel poinformował, że cała kwota zadłużenia zostanie spłacona jeszcze w tym roku. Termin wyznaczono na 23 maja.
Co rusz dobiegały informacje, że produkcja w Mattighofen zostanie wznowiona w połowie marca. Na taki ruch KTM potrzebuje 150 mln euro, z których aktualnie otrzymał jedynie 50 mln euro. Tuż przed głosowaniem rada nadzorcza firma Bajaj zaakceptowała jednak wyższą pomoc finansową swojej holenderskiej spółce, w której udziały ma KTM. Warto dodać, że Weinhofer potwierdził, że to właśnie Bajaj zainwestuje we wznowienie produkcji w głównej fabryce, w czym pomógł tajemniczy inwestor. KTM potrzebuje łącznie 600 mln euro, aby spełnić oczekiwania wierzycieli. Finansową pomoc zapewnił Bajaj oraz CFMoto, ale w sukces austriackiej marki możno wierzy rownież prezes marki Remus, Stephan Zöchling, przewodniczący rady nadzorczej Pierer Mobility. W kuluarach mówiło się również, że apetyt na swojego południowo-wschodniego konkurenta ma również BMW, które przeniosłoby produkcję do Indii. Informacje te nie zostały jednak potwierdzone.
W ramach restrukturyzacji planowane jest zmniejszenie liczby zwolnień z pierwotnie planowanych 5000 do mniej niż 300. Dodatkowo, rozważane jest przeniesienie części produkcji oraz wstrzymanie finansowania dla niektórych spółek zależnych KTM Group. Jednym z warunków kontynuacji działalności jest sprzedaż spółki Pierer Immoreal GmbH, zajmującej się nieruchomościami. Plan naprawczy zakłada przeniesienie produkcji motocykli do zakładów w Chinach i Indiach, co ma na celu obniżenie kosztów operacyjnych.
Losy KTM w MotoGP niezagrożone
Mimo trudnej sytuacji finansowej, KTM deklaruje dalsze zaangażowanie w serię MotoGP. Zarząd firmy zapewnia, że obecny kryzys nie wpłynie na udział zespołu w mistrzostwach świata, a kontrakty z kluczowymi zawodnikami pozostają nienaruszone. W ramach redukcji kosztów KTM rozważa wycofanie się z udziału w klasach Moto3 i Moto2, chociaż nic nie zostało oficjalnie potwierdzone. Dalszy start w mniej prestiżowych seriach wyścigowych będzie najprawdopodobniej uzależniony od zmieniającej się sytuacji finansowej marki i dalszych kroków ze strony inwestorów.
„Zniszczyliśmy markę KTM nadprodukcją i problemami z jakością, a teraz musimy to naprawić”
Obecna sytuacja KTM jest efektem kilku błędnych decyzji sprzed kilku lat. W okresie szalejącej na całym świecie pandemii austriacki producent, podobnie jak pozostałe marki, odnotował spory wzrost popytu na motocykle. Zamówień pojawiało się coraz więcej, więc firma podjęła decyzję, aby znacznie zwiększyć produkcję do nawet 1000 sztuk dziennie. Początkowo wszystko wskazywało na to, że słupki sprzedażowe osiągną rekordowy pułap, ale wraz z zakończeniem COVID-19 popyt gwałtownie spadł, a w salonach sprzedażowych oraz magazynach zaczęły zalegać tysiące niesprzedanych egzemplarzy. Dodatkowo użytkownicy zaczęli skarżyć się na słabą jakość wykonania jednośladów marki KTM, a w środowisku motocyklowym zrobiło się głośno o awariach wałków rozrządu w jednostkach LC8c, co zmusiło Austriaków do przeprowadzenia potężnej akcji serwisowej obejmującej wszystkie egzemplarze bez względu na to, czy posiadały gwarancję, czy nie. Po serii fatalnych decyzji Hubert Trunkenpolz, członek zarządu Pierer Mobility, stwierdził: „Zniszczyliśmy markę KTM nadprodukcją i problemami z jakością, a teraz musimy to naprawić.”