Brytyjska marka Norton z indyjskim właścicielem chce wystartować w WorldSBK

Czy tak wygląda ostatnia szansa ratunku dla Nortona?

W skrócie
  • Motocykle marki Norton w World SBK?
  • Indyjski właściciel chce potężnych zmian zarówno w wizerunku, jak i w gamie modelowej
  • Zerwanie z łatką producenta luksusowego i prestiżowego to konieczność

Niezwykle ciężko jest zliczyć jak wiele razy marka Noton upadała, a następnie wstawała niczym Fenix z popiołów, aby ponownie zawieść wszystkich fanów brytyjskiego producenta niewiarygodnymi obietnicami. W 2020 roku przedsiębiorstwo z Solihull zostało wykupione przez trzeciego co do wielkości producenta jednośladów z Indii, czyli TVS i w końcu rozwój nabrał rozpędu.

W końcu Norton trafił najprawdopodobniej w odpowiednie ręce, bo indyjski właściciel nie tylko skupił się na rozwoju gamy modelowej, ale przede wszystkim chce zdecydowanie odmienić wizerunek marki, która dotychczas kojarzyła się z drogimi, nietuzinkowymi modelami, które trafiły do produkcji dopiero w momencie, gdy na firmowym koncie znajdowała się odpowiednia liczba wpłaconych zaliczek. Teraz przyszłość marki ma wyglądać zupełnie inaczej, a w całkowitym zapomnieniu o burzliwej przeszłości ma pomóc start w w nowej klasie Mistrzostw Świata Superbike. Decyzja bardzo odważna, ale konkurencyjny motocykl w stawce może sprawić, że brytyjska marka zyska w motocyklowym świecie sporo pozytywnego rozgłosu. Nie będzie to jednak proste zadanie.

W Misano odbyła się konferencja przedstawicieli związku producentów motocykli (MSMA) z FIM i Dorną, na której poruszono temat zmian, które mają pojawić się w 2026 roku. Mowa o nowej klasie, która ma zastąpić obecną Supersport 300. Wystartują w niej motocykle z silnikami o pojemności od 600 do 700 cm3 i to właśnie w niej spore szanse upatruje obecny właściciel Nortona.

Najważniejsze informacje:

  1. Norton został zakupiony za 20 mln dolarów przez indyjski koncern TVS w 2020 roku.
  2. Obecny właściciel chce zerwać z metką luksusowego i prestiżowego producenta motocykli poprzez wprowadzenie sporych zmian w gamie modelowej.
  3. TVS dąży, aby Norton od 2026 roku startował w WorldSBK.

Przeczytaj również:

Norton sprzedany. Kultowa marka motocykli trafia w ręce Hindusów

Niemiecki portal Speedweek.com poinformował, że na owym spotkaniu obecny był również dyrektor ds. rozwoju marki Norton, Brian Gillen, który z ogromnym zaciekawieniem i entuzjazmem przyglądał się nowym zasadom. Nie od dziś wiadomo, że Norton kojarzony był jako marka premium, niedostępna dla wielu motocyklistów, ale wykupienie marki przez indyjskiego TVS ma zmienić to postrzeganie. Przypomnijmy, że TVS jest trzecim co do wielkości producentem jednośladów w Indiach, dlatego podjęcie pewnych kroków, które mają sprawić, że gamie znajdą się również bardziej cywilne modele było nieuniknione. Start w WorldSBK nie jest jednak tak prosty jak może się wydawać i wymagać będzie potężnych zmian.

Najpierw rewolucja w gamie, a potem start w WorldSBK

Jednym z wymogów koniecznych jest sprzedaż określonej liczby egzemplarzy danego modelu, aby motocykl ten mógł pojawić się na lini startu. Oznacza to, że jeśli TVS poważnie myśli o wystartowaniu tej serii musi stworzyć zupełnie nowy model sportowy z silnikiem o pojemności między 600, a 700 cm3, więc w gamie czeka nas spora rewolucja. Sam marketing będzie musiał zostać przeprowadzony bardzo rozważnie, bo chętnych na zakup jakże egzotycznego aktualnie motocykla nie może zabraknąć, aby spełnić wszystkie przepisy. Konieczne będzie zatem znacznie rozszerzenie sieci sprzedażowej i wejście na rynki wielu krajów w Europie, a także USA. Takim krokiem TVS chce w pewnym stopniu zerwać z łatką ekskluzywności, prestiżu i niedostępności.

– Jesteśmy świadomi naszej przeszłości i dziedzictwa, ale również skupiamy się na przyszłości. To stwarza dla nas wiele okazji do robienia wspaniałych rzeczy. Marka Norton od samego początku była innowacyjna i zawsze była w tym dobra. W przyszłości możemy mieć produkty, które będą pasować do obecnych i nowych kategorii wyścigów. Na razie musimy zachować konkrety w tajemnicy. Mogę jedynie zdradzić, że pracują nad nimi utalentowani ludzie. Mogę też powiedzieć, że odbudowałem kilka mostów w padoku i odświeżyłem stare kontakty, żeby zrozumieć, w jakim kierunku idą regulaminy techniczne. – skomentował Gillen.

Ostatnia deska ratunku dla Nortona?

Norton na deskach znajdował się już wielokrotnie, ale zawsze lepiej lub gorzej udawało mu się podnieść i ponownie wrócić do produkcji. Zazwyczaj pomagali w tym fani marki, którzy po raz kolejny wierzyli w przedstawiane obietnice, ale finalnie jej aktualną obecność na rynku możemy zawdzięczać koncernowi TVS. To on zapłacił za markę 20 mln dolarów w momencie, gdy Norton znajdował się na skraju bankructwa. Zaraz po przejęciu pojawiły się zapewnienia, że nadal rozwijane będą motocykle Commando, Dominator i V4 RR, ale kwestią czasu było przejście na model wschodni i stworzenie jednośladu „dla ludu”. Czy zmiana wizerunku Nortona na markę przyjazną dla wszystkich, przystępną cenowo, a jednocześnie innowacyjną będzie dobrym krokiem? Odpowiedź na to pytanie poznamy za kilka lat.

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button