TOP10 najbardziej wyczekiwanych motocykli w 2025 roku [RANKING]

Nowe, nowiutkie, nowiuteńkie!

W skrócie
  • Na te motocykle czekam najbardziej!
  • Nowości motocyklowe na 2025 rok, które niebawem pojawią się w salonach
  • Oby do wiosny!

Jesień ubiegłego roku była czasem, gdy producenci z całego świata prześcigali się w pokazywaniu swoich nowości. Zdecydowana większość z nich trafi do salonów wiosną, gdzie klienci będą mogli przetestować motocykle. Na jakie modele czekam najbardziej?

Motocyklowy szał zdaje się nie mieć końca, co potwierdzają statystyki sprzedaży na całym świecie. Jednośladów systematycznie przybywa, wzrasta zainteresowanie podróżami oraz wyścigami motocyklowymi, co bezpośrednio wpływa na konieczność rywalizacji między producentami i rozwijaniem dotychczasowych modeli, a także prezentowaniu zupełnie nowych. Z wyjątkowym zaciekawieniem śledziłem co rusz pojawiające się jesienne premiery, aby dziś, na początku 2025 roku, stworzyć subiektywną listę najbardziej wyczekiwanych motocykli.

Przed wami 10 nowości na nadchodzący rok, których jestem wyjątkowo ciekawy i z ogromną niecierpliwością czekam na informacje, że pierwsze sztuki testowe trafiły już do salonów. 2025 rok zapowiada się naprawdę ciekawie, a kilka zapowiedzianych modeli może realnie zamieszać na rynku i zdetronizować dotychczasowych liderów. Niech się dzieje!

Najważniejsze informacje:

  1. Nowości na 2025 roku – lista motocykli, na które czekam z ogromną niecierpliwością.
  2. Zdecydowana większość modeli na 2025 rok została zaprezentowana jesienią.
  3. Wczesną wiosną pierwsze egzemplarze nowych motocykli powinny trafić do salonów sprzedaży.

Przeczytaj również:

Na te motocykle będzie mnie stać: TOP 6 nowych motocykli na każdą kieszeń

Zontes ZT368G ADV

Pod koniec ubiegłego roku światło dzienne ujrzał najnowszy skuter Guangdong Tayo Motorcycle Technology Co., Ltd., czyli Zontes ZT368G ADV, który przede wszystkim wyróżnia się swoim terenowym charakterem, dzięki któremu bez żadnych problemów stawia czoła nie tylko codziennemu użytkowaniu, ale przede wszystkim zachęca do odkrywania nieznanych i nieutwardzonych dróg. ZT368G napędzany jest nowym silnikiem jednocylindrowym o pojemności 368 cm3, który spełnia najnowszą normę emisji spalin Euro 5+. Jednostka generuje maksymalną moc wynoszącą niespełna 39 KM oraz moment obrotowy na poziomie 40 Nm przy 4000 obr./min, co pozwala na osiągnięcie prędkości maksymalnej 130 km/h. Nie jest to zdecydowanie demon prędkości, ale przecież nie do tego stworzony jest ten skuter. Z racji terenowego charakteru i wyprawowych zapędów inżynierowie zadbali o sporą moc dostępną w niskim zakresie obrotów, co szczególnie docenimy zjeżdżając z utwardzonych szlaków. Ciekawa propozycja nie tylko do codziennych dojazdów do pracy, ale także weekendowych wyjazdów za miasto w zapewne atrakcyjnej cenie.

Voge Rally 800

W segmencie Adventure zaczyna robi się naprawdę ciasno, ale nie oznacza to, że rynek jest już przesycony. Wręcz przeciwnie, co rusz pojawiają się mniejsze lub większe propozycje, które bez problemu znajdują nabywców. Turystyczne enduro mają potężne wzięcie od kilku dobrych lat i chyba nikogo nie trzeba do tego przekonywać. Na targach EICMA w Mediolanie firma Voge zaprezentowała swój najnowszy model 800 DS Rally, który z pewnością namiesza. Dlaczego? Przede wszystkim Voge należy do koncernu Loncin, a ten od wielu lat współpracuje z BMW w zakresie produkcji silników. W motocyklach tego producenta możemy znaleźć zatem wiele bliźniaczych rozwiązań, a także sprawdzone jednostki napędowe. 800 DS Rally wyposażony zostanie w markowy osprzęt – oświetlenie LED, zawieszenie firmy KYB, sprzęgło antyhoppingowe, układ hamulcowy Nissin czy wyświetlacz TFT. Dwucylindrowiec o pojemności 798 cm3 generuje moc 94 KM przy 9000 obr./min i pozwala na rozpędzenie się do prędkości maksymalnej wynoszącej 190 km/h. Do tego atrakcyjna cena i mamy przepis na wszędobylski motocykl za część kwoty konkurencyjnych modeli z wielkiej czwórki. Pokładam w tym modelu spore nadzieje. Pierwsze egzemplarze trafią do salonów na Starym Kontynencie w pierwszym kwartale 2025 roku.

BMW F450 GS

Te dwie litery w nazwie modelowej zdradzają już niemalże wszystko. Niemiecka firma postanowiła jeszcze mocniej rozszerzyć rodzinę GS prezentując koncepcyjny model F450 GS, który rywalizować będzie w szybko rozwijającym się segmencie terenowych motocykli o pojemności silnika około 500 cm3 i tym samym uzupełni lukę pomiędzy BMW G 310 i F 800/900 GS. Warto zaznaczyć, że rzędowy silnik dwucylindrowy został stworzony od podstaw, a dzięki specjalnemu, nigdy wcześniej nie stosowanemu przesunięciu zapłonu, ma być wyjątkowo charakterny i chętny do agresywnej jazdy off’-roadowej. Na więcej szczegółowych informacji na temat tego modelu musimy jeszcze poczekać, jednakże widać, że F450 GS czerpie wszystkie najlepsze rozwiązania i technologie z większych braci. Możemy zatem spodziewać się wyjątkowo dopracowanego motocykla z bogatym wyposażeniem i jednocześnie spełniającego wszystkie zapisy kategorii A2. BMW Motorrad chce zaprezentować pojazd seryjny w stylu Concept F 450 GS w 2025 roku.

Aprilia Tuareg 457

Zostajemy w segmencie terenowych motocykli o małej pojemności, bo do wyścigu zbrojeń dołączy także niebawem producent z Noale, którego najnowszy model został uchwycony podczas testów drogowych i terenowych. Aprilia Tuareg 457 bazuje na konstrukcji RS457, jednakże znacznie została przeprojektowana, aby całość pasowała do jazdy w warunkach terenowych. W ramie znalazł się zatem dokładnie ten sam silnik, dwucylindrowa rzędówka generuje maksymalną moc 47 KM oraz maksymalny moment obrotowy na poziomie 44 NM, przy czym należy zaznaczyć, że drastycznie zmieniona została jego charakterystyka. Zresztą wszystkie fotografie oraz filmy, które krążą po Internecie, wskazują na to, że będzie to bezpardonowy motocykl terenowy, który inspirowany jest wyścigami, co potwierdza szprychowe koła w rozmiarze 21-cali z przodu oraz 18-cali z tyłu. Najbardziej ciekawy jestem nie tylko dokładnych danych technicznych, ale przede wszystkim ceny – Taureg 457, podobnie jak RS457 produkowany będzie w fabryce Piaggio w Indiach, co może pozytywnie wpłynąć na finalną kwotę.

Yamaha YZF-R3

Zaczęło się premierą modelu YZF-R9, a skończyło na YZF-R3, która cieszy się potężną popularnością na rynku wschodnim, ale także w Europie. Doskonały wybór dla początkujących motocyklistów, a przede wszystkim idealna propozycja dla tych, którzy chcą doskonalić swoją technikę jazdy oraz ścigać się na torze. Zmiany są przede wszystkim wizualne, a sam design nawiązuje do R7 – centralnie zamontowany został reflektor LED, natomiast z boku umieszczone zostały światła do jazdy dziennej. Silnik został dostosowany do wymagań norm emisji spalin Euro 5+, ale na szczęście jego parametry nie zmieniły się. Dwucylindrowiec generuje moc 42 KM i spełnia wymogi kategorii A2. Zawieszenie, rama i hamulce nie zmieniły się, ale śmiem twierdzić, że nie jest to błąd. R3 dopracowywana była na przestrzeni lat i jest świetnym motocyklem, który nie boi się dynamicznej i sportowej jazdy.

Kawasaki W230

Zwolnijmy na chwilę, a do powolnego kontemplowania świata zza kierownicy motocykla namawiać będzie najnowszy członek rodziny W, który jest prawdziwym wehikułem czasu. Kawasaki W230 to retro motocykl, którego design inspirowany był modelem 650-W1 z 1965 roku. Przyznajcie sami – klasyczne do bólu linie i akcenty stylistyczne nawiązujące do lat 60. ubiegłego wieku są po prostu piękne. Za wyjątkowe przemierzanie kolejnych kilometrów odpowiedzialny będzie 4-suwowy silnik o pojemności 233 cm3 i mocy 18 KM, który zasilany jest wtryskiem paliwa. Na każdym kroku czuć klimat retro, który symbolicznie i niemalże niewidocznie wspierany jest przez nowoczesną technologię. Jestem niezwykle ciekawy, jak bardzo czas może zwolnić podczas jazdy W230.

Honda Hornet 1000

Zawirowania w rodzinie Hornet były całkiem spore i mam wrażenie, że władze marki same dokładnie nie wiedziały, w którą stronę powinien pójść jej dalszy rozwój. Miesiąc przed targami EICMA 2024, Honda poinformowała motocyklowy świat, że właśnie tam zaprezentowany zostanie CB1000 Hornet oraz jego usportowiona wersja SP – już w gotowej produkcyjnej wersji. Poznaliśmy najnowszego szerszenia, który zdecydowanie ma czym ukąsić, bo w ramie drzemie silnik ze sportowego modelu CBR1000RR Fireblade z 2017 roku, który w każdym momencie jest gotowy do ataku za sprawą 152 KM oraz 104 Nm w przypadku standardowej wersji oraz 157 KM oraz 107 Nm w odmianie SP. W nowym modelu cały silnik, tylny amortyzator oraz akumulator przesunięto do przodu, aby poprawić zwrotność. Z kolei airbox znajduje się nad głowicą cylindrów, a nie za nią. W rezultacie uzyskano rozkład masy 51,2% na przód i 48,8% na tył, co znacząco wpłynęło na poprawę prowadzenia. Kąt pochylenia główki ramy i wyprzedzenie wynoszą 25°/98 mm, przy rozstawie osi 1455 mm. Jak to jeździ? Jestem niezwykle ciekawy!

Zontes 703F

Zontes ma swoją motocyklową wizję i takie podejście zdecydowanie mi się podoba. Już niebawem do salonów zawita kolejna nowość z segmentu turystycznych enduro, czyli model 703F. Największą zagadką jest dla mnie jednostka napędowa – chińska firma opracowała własny trzycylindrowy silnik, który został uznany za najlepszą konfigurację dla motocykla wielozadaniowego, który ma sobie poradzić w każdych warunkach. Producent twierdzi, że taki układ będzie gwarancją zapasu sporej mocy i zapewnieniu stałego momentu obrotowego w całym zakresie obrotów. Dodatkowo na pokładzie znajdziemy w pełni regulowany, odwrócony widelec typu upside down Marzocchi oraz w pełni regulowane tylne zawieszenie tej samej marki, a także układ hamulcowy J.Juan. Dodatkowo należy zaznaczyć, że przednie reflektory LED zostały opracowane przez niemieckiego giganta Osram, wyświetlacz TFT ma przekątną 6,75-cala, a na pokładzie znajdziemy również TCS, ABS, quickshifter, elektronicznie regulowaną szybę, ogrzewane manetki, czujniki ciśnienia i temperatury opon. Będzie hit?

Suzuki DR-Z4S i SM

Japoński gigant nie zatrzymuje się i sukcesywnie od kilku lat odświeża swoją gamę. Jesienią na targach EICMA wśród prezentowanych nowości znalazły się dwa motocykle, o których natychmiast zrobiło się głośno. Mowa o DR-Z4S i DR-Z4SM. Przypomnijmy, że Suzuki DR-Z400S zadebiutowało w 2000 roku i błyskawicznie zyskało ogromną popularność wśród motocyklistów. Użytkownicy szybko docenili jego liczne zalety, a motocykl był chwalony za niezwykle łatwe i precyzyjne prowadzenie oraz dobre osiągi na każdej drodze. Silnik, który w nim zamontowano to była całkiem nowa jednocylindrowa jednostka o pojemności 398 cm3 z rozrządem DOHC.  W 2005 roku zadebiutowała kolejna wersja: Suzuki DR-Z400SM, którego sercem był ten sam jednocylindrowy silnik. Nowy motocykl poszerzył ofertę Suzuki o maszynę przeznaczoną do jazdy po drogach oraz do wypadów na ciasne tory supermoto. Oba modele wróciły w zupełnie nowym wydaniu, ale przy zachowaniu sprawdzonego DNA, co z pewnością przełożyło się na tak potężne zainteresowanie. Zawadiackie, lekkie i proste, gwarantują zastrzyk sporej dawki adrenaliny i mnóstwo zabawy podczas jazdy. Takich funbike’ow z krwi i kości na rynku po prostu brakowało.

EICMA 2024: Suzuki powraca z uwielbianym modelem DR-Z400S oraz SM do Europy! [PREMIERA, DANE TECHNICZNE, OPIS, GALERIA ZDJĘĆ]

KTM 1390 Super Adventure S EVO

Więcej, mocniej, szybciej – te trzy hasła towarzyszą wszystkim producentom, który walczą o najwyższy stopień na podium w segmencie motocykli Adventure. KTM zaprezentował swojego flagowego turystyka, którego ciekawie określił mianem doboru nart. Jeśli zatem poszukujesz motocykla, który łączy w sobie niesamowitą moc, najnowocześniejszą technologię i komfort na najwyższym poziomie, to zdecydowanie powinieneś dokładniej przyjrzeć się 1390 Super Adventure S EVO, który będzie idealnym wyborem dla doświadczonych i głodnych odległych wojaży motocyklistów. Warto zaznaczyć, że nowość z Mattighofen napędzana jest silnikiem V2 o pojemności 1350 cm3, który generuje 173 KM i 145 Nm momentu obrotowego. Poza tym na pokładzie znajduje się najnowocześniejsza elektronika oraz AMT, czyli zautomatyzowana skrzynia biegów. Zresztą lista zmian jest tak pokaźna, że ten model po prostu muszę przetestować na własnej skórze szczególnie w tym okresie, gdy KTM zmaga się z tak potężnymi problemami.

Wiktor Seredyński

Od małego oglądał się za motocyklami do tego stopnia, że kilkukrotnie nabił sobie guza na głowie na przydrożnej lampie. Fan dalekich podróży, garażowego majsterkowania, ale także wyścigowej jazdy na torze. Wszystkie rzeczy związane z motocyklami odbywają się oczywiście w akompaniamencie Dire Straits. Podróż i jazda jest celem, a motocykle sposobem na spełnione życie.

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button