Nowy Zontes 703F za 36 tysięcy czy używany japończyk lub niemiec? Odpowiedź nie jest jednoznaczna.

Wielkimi krokami nadciąga nowy sezon, a wraz z nim budzi się dobrze znana ekscytacja – to ten czas, kiedy w głowie zaczyna kiełkować myśl: a może by tak nowy motocykl?

Koniec zimy to idealna chwila na rozpoczęcie poszukiwań. Świat jednośladów wrze – nadchodzą największe targi motocyklowe w Polsce, a producenci dopinają oferty na ostatni guzik. Cenniki są aktualizowane, a my czekamy na premiery, których w 2025 roku nie zabraknie. W zestawieniu TOP 10 najbardziej wyczekiwanych premier sezonu pojawiły się modele od KTM, Hondy, Suzuki, BMW, Kawasaki, Voge i Zontesa.

Dziś przyjrzymy się dylematowi, który prędzej czy później dotyka każdego motocyklisty: nowy chińczyk czy używany japończyk, a może solidny niemiec? Wybór wcale nie jest taki prosty… Zakup motocykla to zawsze kompromis pomiędzy nowoczesnością, ceną, trwałością oraz dostępnością części i serwisu.

Zamiast snuć abstrakcyjne rozważania, porównajmy konkretne modele. Po jednej stronie mamy premierowy model Zontesa, 703F – naszpikowany technologią, nowoczesny, pachnący świeżością, prosto z salonu! Po drugiej – legendy turystycznego segmentu: BMW F 800 GS i Suzuki DL 650 V-Strom, maszyny sprawdzone w tysiącach podróży, ale używane (zakładamy podobny budżet, a cena nowego Zontesa 703 F to 36 tysięcy złotych).

Którą opcję wybrać? Odpowiedź wcale nie jest taka oczywista…