Zwracam honor wszystkim użytkownikom jednośladów

Witam,

Przyznaje bez bicia. Prawo jazdy mam 8 lat, od zawsze podczas podróży autem narzekałem na użytkowników skuterów w ruchu miejskim. I te stwierdzenia, że blokują ruch, przeciskają się tam gdzie nie trzeba, denerwują innych. Jednak muszę zwrócić honor każdemu. Dlaczego? Od miesiąca sam na zmianę z dziewczyną użytkujemy skuter 50cm3 (Romet Bassa 727). Chamstwo, niebezpieczne manewry, narażanie innych… znalazłem się po drugiej stronie barykady i zrozumiałem, że totalnie się myliłem.

W 30 dni, jeżdząc dziennie 5-10 km miałem już cztery nieprzyjemne sytuacje. Od młodziaka w audii który nie widzi, że zmieniam pas przez starszą kobietę, która prowadzi auto za mną i trąbi na mnie abym przyśpieszył aż po dzisiejszą w której kierowca passeratti wioząc rodzinę zatrzymał się na drodze obok mnie i stwierdził, że od jazdy skuterem jest… pobocze. Mało tego po wytłumaczeniu mu, że pieprzy głupoty i ruszeniu z miejsca trąbił na mnie rzucając wyzwiskami.

Także Panowie i Panie oficjalnie - PRZEPRASZAM. Jednocześnie miło jest znaleźć się po drugiej stronie i zauważyć jak bardzo brak nam kultury i ogłady na drogach. Powiem też, że z perspektywy 30 dni takie sytuacje skutecznie odbierają frajdę z jazdy jednośladem. Początkowo miał być to świetny zamiennik na dojazd do pracy - aktualnie chyba wrócę do auta.