Używany Neos czy nowy Vitality ?

Witam szanownych forumowiczów

Proszę o pomoc w dokonaniu wyboru pomiędzy tymi dwoma skuterami:

Używana Yamaha Neos
http://otomoto.pl/yamaha-neos-2009r-krakow-M3446366.html

Nowy Kymco Vitality
http://otomoto.pl/kymco-vitality-2t-gliwice-hit-M3411441.html
(Aktualna cena: 5200)

Z jednej strony korci mnie ta Yamaha (może nie konkretnie ta, ale są jeszcze inne podobne oferty na Yamahe Neos podobne roczniki i cena) z drugiej strony nigdy nie wiem w co kupię, a ma to być mój pierwszy skuterek więc nie znam sie aż tak żeby wykryć jakąś usterkę, co najwyżej mogę się przejechać, sprawdzić luzy, prace silnika i to wszystko. Z drugiej strony Kymco, z tego co wyczytałem w miare dobry stosunek ceny do jakości, gwarancja, serwis i te sprawy.

Skuterka zamierzam używać ok 6-7 miesięcy w roku (w zależności od pogody) na dojazdy do pracy ok. 10-15 km dziennie.

Na forum jest kilku użytkowników Kymco Vitality (w tym ja), większość ma nakręcone kilkanaście tysięcy km (mój prawie 19 tys., a HugoBossa ponad 30 tys. z tego co pamiętam)i opinie skutera bezawaryjnego. Jednak będąc w Twojej sytuacji pewnie wziąłbym 2-3 letnią maszynę z wyższej półki.

Mój budżet to ok. 5.000 zł
Interesuje mnie: małe spalanie + bezawaryjność

Kymco jak będziesz dobrze traktował to się odwdzięczy, a spala jak wszystkie 2suwy w okolicach 3 l/100 km przy normalnej jeździe.

Chyba jednak wybrałbym nowy mimo wszystko.
Vitalki dobre są.

Dziękuję za wszystkie podpowiedzi.

Wczoraj popołudniu stałem się posiadaczem czerwonej bestii Kymco Vitality :)
Nie wiem czego życzy się kierowcom skuterów, ale tego mi życzćie,
do zobaczenia na naszych wspaniałych drogach.

Bezawaryjnej eksploatacji oraz bezwypadkowej jazdy :). Ile w końcu zapłaciłeś?

Ja bym bez wahania na Twoim miejscu wziął Vitalkę. Gratuluję zakupu :) Swoją Vitalką (też czerwoną - stąd pseudo - "Małe Czerwone Ferrari") przejechałem ponad 26 tys km bez [u]żadnej[/u] awarii, na oryginalnym pasku i gdyby nie wypadek i zgięcie ramy to bym dalej jeździł, dziś bym nią z roboty wracał zamiast tłuc się PKSem. Sądzę, że by miała na dziś dzień ponad 30 tys km. Objeździłem nią całe polskie góry i kawałeczek wybrzeża :)
Co mogę doradzić początkującemu jeźdźcy Vitalki:
-uważaj na przedni hamulec, jest bardzo mocny;
-nie przejmuj się śmierdzącym tłumikiem, wypali się;
-wskaźnik poziomu paliwa przekłamuje, jak jest w połowie to masz 2l w zbiorniku;
-gdy lampka od oleju zaczyna migać to masz około 300 ml oleju w zbiorniczku;
-ustaw przedni reflektor, fabrycznie jest ustawiony w powietrze. Po poprawnym ustawieniu daje świetne oświetlenie dzięki czemu jazda po ciemku jest samą przyjemnością (ja uwielbiałem po ciemku jeździć Vitalką);
-po rozgrzaniu opon można się fajnie w zakręty składać, jednakże gdy opony są zimne przy dużej prędkości w zakręcie tył ucieka.

Jak byś miał jakieś pytania to pisz, o tym skuterze wiem niemal wszystko. ;)

PS: Jak chcesz zobaczyć ile pali Vitalka to zajrzyj na mojego MotoStatsa. Wpisów nie dodaję już, z wiadomego powodu, ale starych nie kasuję, czasem fajnie jest powspominać. Tu masz link ---> http://www.motostat.pl/vehicle-stats/26861

Zapłaciłem 5.200

Vitalka dobry wybór :)

Jako, że jest to mój pierwszy skuter mam kilka pytań do bardziej doświadczonych:
mechanik w salonie, gdzie kupiłem skuter powiedział:

1. Zima:
a) wyjąć akumulator lub i pozostawić go w ciepłym lub
b) odpalać skuterek na 10 min. 3 razy w tygodniu

Co lepiej ? a czy b ?

2. Docierać spokojnie, a przy 300 km (pierwszy przegląd) zdjąć blokady (bo silnik z blokadami się męczy)

3. 1 łyżka oleju (tego samego co do silnika) na pełny bak paliwa

Jeśli trzymasz skuter w garażu to nie musisz wyjmować akumulatora,a z tym odpalaniem to przesada,wystarczy raz na 2 tygodnie. Blokadę możesz zdjąć po 300km,ja nie dolewałem oleju do baku przy docieraniu.