Trasa z Polski na Chorwację

Może ktoś orientuje się jak najlepiej dojechać na Chorwację zwykłą pięćdziesiątką? Którędy wolno bez żadnych uprawnień tylko na dowód?

Niemcy - Austria - Węgry - Słowenia lub Ukraina - Rumunia -Węgry itd :)

Ja znam fajną trasę ale autkiem...

Na dowód wszędzie, bo jesteś obywatelem RP, więc jesteś w zgodzie prawa własnego kraju.

madi ciekawe ile trzeba wypic by jechac przez ukraine ?
HugoBoss wpisz w google map trase od Ciebie powiedzmy do Zadaru w Chrwacji oznacz unikaj autostrad , ladne miasto , kurorty wypoczynkowe nad samym morzem , jesli z warszawy to trasa wiedzie przez Czechy , kawaleczek Austrii , Wegry i Chorwacja , wszystkie panstwa oprocz Chorwacji naleza do Ue wiec wystarczy dowod , a Chorwacja ma podpisana umowe z UE , wiem bo kumpel kiedys lecial z Londynu do Chorwacji na samym polskim dowodzie :)

nic? a co, bałbyś sie? czego?

wodka85 napisał:

madi ciekawe ile trzeba wypic by jechac przez ukraine ?
HugoBoss wpisz w google map trase od Ciebie powiedzmy do Zadaru w Chrwacji oznacz unikaj autostrad , ladne miasto , kurorty wypoczynkowe nad samym morzem , jesli z warszawy to trasa wiedzie przez Czechy , kawaleczek Austrii , Wegry i Chorwacja , wszystkie panstwa oprocz Chorwacji naleza do Ue wiec wystarczy dowod , a Chorwacja ma podpisana umowe z UE , wiem bo kumpel kiedys lecial z Londynu do Chorwacji na samym polskim dowodzie :)

W tamtym roku byłem w Chorwacji, też na dowód ;)
Jeżeli jedziesz przez Austrię, to potem nie przez Węgry tylko Słowenię ;)

mogłem dziś do Czech wjechać ale nie ryzykowałem, bo z tego co wiem to nie można skuterem do Czech.

madi napisał:

mogłem dziś do Czech wjechać ale nie ryzykowałem, bo z tego co wiem to nie można skuterem do Czech.

można, pisałem kiedyś maila do konsulatu

Madi, gdzie teraz jesteś?

Pietro google map pokazuje najkrotsza trase unikajac autostrad z Warszawy do Zadaru kawaleczek przez Austrie , Wegry i malutki kawaleczek Slowenii :)

nad zalewem Rybnickim, w namiocie, na wprost wejścia mam piękny widok na elektrownie, wygląda i świetnie :)

madi napisał:

nad zalewem Rybnickim, w namiocie, na wprost wejścia mam piękny widok na elektrownie, wygląda i świetnie :)

Gdybyś wracał przez Jaworzno, to zapraszam na odpoczynek, grila, nocleg...

dzieki :) nie wiem jeszcze jak to będzie, jest plan by jutro do Kudowy dojechać. A dalej się zobaczy :)

Aha..

A jak z poruszaniem się w mijanych krajach po drogach ekspresowych? Trzeba by chyba jakoś omijać?

Najkrótsza trasa wychodzi tak:

http://goo.gl/maps/siQT1

Tylko ciekawe jakimi drogami i czy są dozwolone dla pięćdziesiątki?

Ja mieszkam w Rybniku :D Pozdrowienia dla madi ;P

HugoBoss napisał:

A jak z poruszaniem się w mijanych krajach po drogach ekspresowych? Trzeba by chyba jakoś omijać?
Najkrótsza trasa wychodzi tak:
http://goo.gl/maps/siQT1
Tylko ciekawe jakimi drogami i czy są dozwolone dla pięćdziesiątki?

HugoBoss jadąc tą trasą skuterem 50cc, miałbyś same problemy. Pomijając polskie odcinki drogi ekspresówkami od Częstochowy do Katowic i z Katowic do granicy.. W Czechach kolejne problemy, droga na Frydek Mistek w kierunku Brna to droga płatna, osobówki i motocykle muszą mieć winiety, 50-ki nie mogą tam jechać. Następnie po co się pchać motorowerem na Austrię żeby wyjechać na Słowacji? Węgry przejechać nie problem, bo są drogi alternatywne. W samej Chorwacji nie wyobrażam sobie jechać 50-tką przez Zagreb, (obwodnice szybkiego ruchu z wyjazdami na bramki płatnych autostrad)..
Radzę Ci tak: Z Grójca na Końskie-Sielpia-Włoszczowa-Zawiercie-Sosnowiec-Tychy-Cieszyn-CzeskiCieszyn-Czadca(slo)-przez Słowację starą drogą do Bratysławy w kierunku Węgier, potem Gyor-Cerna w stronę Chorwacji. Tu akurat na Węgrzech jak przejedziesz Gyor, to pikuś.. Dalej nie mogę nic doradzić, bo do Karlovacka jechałem płatną autostradą, potem bocznymi drogami poprzez góry na Plitvice, Zadar, Vodice.. Może SkuBany będzie miał coś do powiedzenia, bo jechał skutem 50-tką. Wiem że nie mogło być łatwo. Dla Was, na dodatek z kobietą, cała ta wyprawa może okazać się drogą przez mękę.. Zastanówcie się czy warto?

Warto, dla takich wypraw się żyje. :)

Madi, ja to doskonale rozumiem. Dlatego warto zrobić prawko "A" i śmigać bez ograniczeń ;)