Siemka, wczoraj wymieniłem oleje w skuterze.
Ok. 750ml silnikowego wlałem [było za dużo]
11x po 10ml przekładniowego
I wczoraj pojechałem na przejażdżkę i skuter dobijał do 45 bardzo przyzwoicie, ale dalej nie chciał iść 55 to było maks. tam gdzie zazwyczaj jechałem 65.. Tak było po wymianie silnikowego, i po wymianie oleju w przekładni również się nic nie zmieniło ;(
Myślałem że dziś jadąc na wystawę gdy go 'przegonie' to znowu zacznie normalnie jechać, owszem dobił z 2 razy do tych 70 licznikowych, ale to na wisłostradzie..
Wcześniej gdy na przeglądzie facet wlał mi olej za 25zł za litr czyli ten co było do tej pory rozwijał taką prędkość 60 bez problemu, a teraz to musi być z górki, żeby tyle poszedł..
PS. dodam że po wymianie silnikowego na początku nie chciał zapalić i po wymianie przekładniowego znów..
Dodatkowo.. z gaźnikiem [tak mi się wydaje] pojawił się problem otóż:
Zostawiłem go dziś pod halą i ani myślał zapalić z palca, ba! nawet z kopa musiałem się na kopać, zaraz zapalił i przestał chodzić..
I później od nowa znowu nie chciał odpalić.
I tak było na każdych światłach gdy puściłem gaz, więc musiałem na każdych światłach trzymałem gaz ;
Strasznie to było irytujące.
Próbowałem już regulować gaźnik, ale nie umiem tego zrobić.
Nawet po przejażdżce, gdy powinien być rozgrzany silnik włączało się ssanie [tak mi się wydaje], ponieważ gdy regulowałem np. mieszankę to z bardzo wolnych obrotów odrazu przeskakiwał na bardzo duże, a śrubkę przekręciłem o 1/4 obrotu[od mieszanki i od wolnych ta sama sytuacja]
. I w dodatku, te obroty wysokie były chwile po czym spadał do baaardzo niskich i gasł.
Nie mam już do tego gaźnika siły, błagam was o pomoc
I fajnie by było gdybyście w miare wyczerpująco odpowiedzieli :)
Lewa w góre sqto maniacy :)