Kingway Coliber - głośna praca przekładni i wyciekający olej

Witam wszystkich bardzo serdecznie i bardzo proszę o poradę w sprawie przekładni w moim skuterze Kingway Coliber.

Mój skuter już dużo przeszedł, włącznie z wymianą cylindra, tłoka, gaźnika, akumulatora, rolek do wariatora, fajki do świecy i modułu sterującego elektroniką.
Na zakończenie zeszłego sezonu wymieniłem w nim gaźnik w warsztacie. Powiedziano mi, że w przyszłym sezonie wariator będzie do wymiany, bo jakieś nierówności spowodowane jego zużyciem (jakieś 12 tys. km) sprawiają, że pasek napędowy ma duże luzy i lata na boki.
Coś w napędzie chodziło nieco głośniej - myślałem, że to ów wariator. Wobec tego przejechałem może jeszcze ze 100 km i odstawiłem skuter do garażu.
W nowym sezonie zleciłem w warsztacie przegląd techniczny oraz wymianę wariatora. Mechanik powiedział, że podczas przeglądu zauważył lekki wyciek oleju z przekładni, więc założył nowy uszczelniacz i dolał oleju.
Wszystko fajnie chodziło, dopóki po paru kilometrach znowu nie usłyszałem odgłosu z napędu. Tym razem nie łudziłem się, że to wariator (jest przecież nowy), a coś innego. Na dodatek spod klapy napędu wyciekał olej z przekładni...
Zajechałem do mechanika, założył mi nowy uszczelniacz. Niestety nie pomogło to w niczym. Olej dalej wycieka, a przekładnia chodzi głośno.

Macie jakiś pomysł, co to może być i czy ja zaraz roz***przę tę przekładnię i powinienem wymienić? Mechanik zasugerował, że mam jeździć, dopóki się nie rozwali, ale ten wyciekający olej mnie nie uspokaja.

Pozdrawiam i z góry dziękuję za wskazówki
Artur

łożysko i wałek pewnie wyrobione ,dlatego uszczelniacz nie moze sie dopasować , jak wiadomo jesli olej wycieka to w koncu go zabraknie i cała przekładnie szlak trafi