INCA Sprint - problem ...

Witam Szanowni forumowicze

Mam problem ze skuterkiem z INCA SPRINT .Wczoraj wybrałem się w trasę , po przejechaniu 400m zatrzymałem się przed skrzyżowaniem i skuterek nagle zgasł.Jechałem do kolegi , odległość jakieś 10 km w jedną stronę. W czasie jazdy obroty nagle spadały tak jakby się lekko dławił, musiałem dodawać gaz więcej niż zazwyczaj.
Gdy byłem już prawie pod domem , zwolniłem przed skrzyżowaniem i skuterek znowu zgasł.Skuterek ma przejechane 430 km , jest już po 1 przeglądzie( który polegał tylko na wymianie oleju 8O) no i nie wiem co z tym fantem począć , co radzicie?

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi i pomoc w rozwiązaniu problemu.Pewnie się to wiąże ze wspaniałą firma jaką jest INTER CARS która jest producenten INCA SPRINT i INCA STREET .
Nowy skuter i już problemy :(

Oddać na serwis radzimy , chyba, ze nie zalezy Ci na gwarancji

Stawiam na filtry... a może zatarcie... nie szarpałeś go zbyt mocno?

Z motorkiem obchodziłem sie jak z jajkiem , nie ruszałem odrazu tylko czekałem aż silnik pochodzi z 2 minuty, prędkości nie przekraczałem powyżej 35 km do 300 km.Sprawdzę filtry i świecę ( w instrukcji nigdzie nie ma gdzie jest schowana ale poszukam :)
Polecają NGK CR7HSA , jak znajdę to spróbuje przeczyścić , mam tez jakiś chiński zamiennik LD A7RTC-1, chyba też powinien pasować , co sądzicie , zacznę jednak od filtrów , dzisiaj motorek zgasł mi z 10 razy na trasie 20 km ,dławił się rzucał po czym gasnał .Nie wiem co jest grane , sprawdzę filtry i świecę i dam znać.

Witam.
Zobacz czy masz dziurki w korku od wlewu paliwa do baku. Być może problem z podciśnieniem.....

Eh , dzisiaj same problemy , i z motorkiem i netem :)
A wracajac do tematu , filtr powietrza rozkreciłem , nie jest zabrudzony , gąbeczka dosyć czysta jak na przejechane 600 km .
Filtr paliwa przedmuchałem ... świecy nie znalazłem jedynie gaźnik pod siedzeniem ,bałem się boki plastików rozkręcać żeby przypadkiem się nie połamały .Od kumpa dowiedziałem się że swieca jest tylko trzeba siedzenie zdemontować i znajduję się ona koło gaźnika no ale dzisiaj dałem sobie już spokój.
@Wodzu czytałem o Twoim problemie z odpalaniem i wierceniem w korku.U mnie to trochę inaczej wygląda bo skuterek odpala normalnie , co prawda jakieś nierównomierne prykanie , przydałaby się pewnie regulacja gaźnika no ale sam nie wiem czy dam rade bo się nie znam ( co prawda kiedyś regulowałem głowicę w magnetofonie atari ale to chyba za bardzo nie pomoże hehe )
Przejachałem później 20 km i pierwsze 10 było ok , tzn raz tylko się zadławił a później ok ale za to w drodze powrotnej powtórka z rozrywki i z 5 razy zaliczone stanie i dławienie. Czułem się jakbym jechał jakimś wierzchowcem tak mną rzucało.Znajomy powiedział że może jakiś paproch się dostał do gaźnika, może też paliwo do dupy.Sam już nie wiem , szkoda że serwisy daleko , najbliższy mam koło 60 km a strach jechać Inka na taką odleglość bo nie mam pewności czy dojadę :/

Cd.przygody z dławieniem ;)
Wykręciłem siedzenie , znalazłem świecę , ciężko się było do niej dostać ale się udało .Wymieniłem ją a skuterek dalej się dławi i gaśnie.
Zauważyłem że na niskich obrotach po odpaleniu jest ok, po dodaniu gazu niestety gaśnie.Znajomy mówił że być może gaźnik zapchany , byłem w takim jednym "salonie" skuterów to gość radził żebym go sprzedał i kupił 2T ;) Mówił też że trzeba pewnie wyregulować zawory , także ile ludzi tyle opini i rad.Spróbuję też zatankować 98 benzynkę może się odmuli :(

Jestem przekonany że jakiś syf siedzi w gażniku