Ostatnio zainteresował mnie temat chłodzenia silnika zapoczątkowany przez PgDn3. Jako, że posiadam firmowy chiński pojazd cechujący się tanimi częściami, to postanowiłem poeksperymentować. W razie porażki stracę parę złotych oraz odrobinę dumy małego majsterkowicza. Pomysł prosty, aby ułatwić naszemu silniczkowi utrzymanie odpowiedniej temperatury, bez ryzyka przegrzania. Wprawdzie, czytałem wiele komentarzy mówiących, że nawet powiększony cylinder ma wystarczające chłodzenie powietrzem podczas jazdy, to uznałem, że drobna modyfikacja może chociaż w najmniejszym stopniu pomóc i przy okazji zaspokoić moją ciekawość. Jako, że nie mogłem dorwać odpowiedniego wentylatora, to uznałem, że sięgnę po najbardziej dostępne i przy tym tanie rozwiązanie w postacie wentylatorków do chłodzenia komputera. Dzięki uprzejmości znajomego pracującego w sklepie komputerowym nabyłem owa wentylatorki w cenie piwa. Dokładnie dwie sztuki. Każdy z nich rozwija prędkość 2k RPM, więc uznałem, że jeden może nie starczyć. Z początku planowałem zainstalować owe wentylatorki pod silnikiem w wyciętym odpowiednio otworze w pokrywie jednostki napędowej. W trakcie oględzin zrozumiałem, że przeceniłem mój motor względem wielkości i nawet jeden wentylatorek 8x8cm jest zbyt duży do montażu. Jedynym sensownym miejscem była lekko zakrzywiona osłona znajdująca się tuż pod siedzeniem przed moimi nogami. Zebrałem odpowiednie materiały, trochę wolnego czasu i wraz z świeżo nabytą motywacją ruszyłem do garażu.
A oto nasi głowni bohaterowie:
W trakcie prac nad otworami tak wpadłem w wir majsterkowania, że zapomniałem o robieniu zdjęć. Powiem tylko, że po wstępnym przypasowaniu, wypaliłem otwory za pomocą starej dobrej lutownicy pamiętającej jeszcze czasy, gdy maluch nie posiadał zagłówków. Wycinanie okrągłych otworów nawet bardzo ostrym nożem jest katorgą. Po przymocowaniu wentylatorków za pomocą śrub i nakrętek wyszedł taki widok:
Efekt fajny, coś ala silniki od samolotu. Z początku chciałem na tym skończyć, ale po chwili zastanowienia stwierdziłem, że przez otwory mogą i będą wpadać różne zanieczyszczenia i drobiazgi. Najlepiej byłoby zamontować siatkę, która wyłapywałaby nieproszonych gości. Co do samych wentylatorków, to na dniach zaopatrzę się w silikon i zaleje wszelkie widoczne otwory w ich obudowie, aby uodpornić mój twór przed wilgocią. Wertując dział tuning w znanym serwisie aukcyjnym zaczynającym się na A a kończącym na llegro wykalkulowałem, że sama siatka opisana jako sportowa (+2 KM) wyniesie mnie jakieś 30,- z dostawą. Dodatkowo to amelinium, więc tego nie pomaluje, a czarnej nie znalazłem. Kombinując jak zaradzić temu problemowi, wpadłem na pomysł zastosowania siatki służącej do naprawy pęknięć w ścianach. Jest wykonana z włókna szklanego więc powinna mieć odpowiednią wytrzymałość i kosztuję tyle co batonik z Lidl'a. Jako, że jest biała, to przed montażem pomalowałem ją na czarno:
Następnie przy pomocy dwuskładnikowego Poxipol'u wkleiłem czarna już siatkę i ponownie zamontowałem wiatraczki:
Efekt uważam, za zadowalający:
Byłbym zapomniał. Przecież coś musi te wentylatorki włączać. Najlepiej będzie jak wentylatorki będą zasilane niezależnie. Dzięki temu robiąc krótką przerwę w upalny dzień silnik może być nadal chłodzony. Najwygodniej jest mieć przycisk pod ręką, ale przy jednoczesnym ukryciu go przed ciekawskimi paluchami, co mogą przyczynić się do wyczerpania akumulatora. Wybór padł na wnękę w kolumnie kierowniczej, a w zasadzie jej obudowie. Tu również zapomniałem o mojej misji fotoreportera, więc mam tylko zdjęcie z gotowca. Sama instalacja jest dziecinnie prosta. Kabelki z wentylatorków spotykają się w kostce z której wychodzą dwa przewody. Jeden idzie bezpośrednio do minusa, a drugi jest poprowadzony do przełącznika z przodu mojego rumaka. Od przycisku leci następny kabelek, który trafia do plusa. Ot cała elektryka. Sam przełącznik wygląda tak:
Generalnie, to jedyna trudnością jest wyrobienie otworów w osłonie. Reszta, to kwestia cierpliwości. Co do kosztów, to wyglądają następująco:
- Wentylatorki komputerowe x2 - 20,- (jak pisałem dostałem za darmo więc mogę sie mylić)
- Przewód 0,5 - 1,11 - ja wziąłem 3mb tak na zaś, zużyłem ponad 2mb
- Folia termokurczliwa x2 - 2,-
- Przełącznik - 3,-
- Kostka do kabli - 2,40
- Śruby, podkładki i nakrętki - 2,21
- Siatka 1m2 - 1,49
Całość wychodzi 32,21 przy czym jak ktoś będzie miał dostęp do wentylatorków, to odpada mu 2/3 ceny. Rewelacji może nie ma, ale jak dla mnie nawet minimalne polepszenie chłodzenia może pomóc.