Odebrałem go od mechanika bo nie odpalał.
Mechanik go wyregulował i skuter chodził normalnie ale jechał wolno (dysza do wymiany) poza tym wszystko ok.
Wywaliłem się na nim i odleciał filtr powietrza, zrobiłem bez filtra jakieś 1km drogi, po czym odstawiłem skuter na 1,5 tygodnia.
Zamontowałem filtr ale skuter gasł kiedy dodawałem gazu. Na tyle, że nawet z miejsca nie ruszył bo gasł. Jakim cudem się rozregulował stojąc nie ruszany??????
Wymontowałem gaźnik i chcę go wam pokazać. Gaźnik do wymiany czy może coś innego? http://www.youtube.com/watch?v=UAbabVeVcwg&feature=youtu.be
Drogi Kamilu, rusz proszę tym orzeszkiem w głowie i pomyśl po kiego grzyba producent montuję filtr powietrza? Coś tam świta? Ano właśnie, montuję po to, ażeby żaden syf nie dostawał się do silnika. Tyle, że zanim dostanie się do silnika, to wpierw musi zaliczyć gaźnik. W Twoim przypadku panu syfowi mogło spodobać się w gaźniku i postanowił tam zostać skutecznie blokując dojście paliwa. Ewentualnie masz pecha i jednak dotarł do środka sinika pozostawiając pamiątkowe rysy na tłoku i cylindrze.
Teraz musisz wyciągnąć gaźnik i porządnie go wyczyścić, najlepiej sprężonym powietrzem (przy okazji wymień uszczelkę, bo masz w średnim stanie). Jeżeli po ponownym zamontowaniu silnik nadal nie będzie gadał, to możliwe, że będzie trzeba zaglądnąć pod głowicę.
-
I tu drobna rada. NIGDY nie jeździmy naszymi pojazdami bez filtra powietrza. Wierz mi, piach nie jest dobrym paliwem napędowym.