Zrobili ogromne postępy! Nasi w European Talent Cup 2020

Bracia Milan i Oleg Pawelec zakończyli debiutancki sezon w motocyklowej serii European Talent Cup pokazując wyraźne postępy podczas obu wyścigów na torze MotoGP w Walencji.

Młodzi zawodnicy Wójcik Racing Junior Team w Walencji ścigali się w niepełnym składzie. Na torze imienia Ricardo Tormo zabrakło Mateusza Pasiuka, ale Milan i Oleg, mimo przeciwności losu, znów spisali się na medal.

Debiutujący w tym roku w jednej z najmocniejszych serii motocyklowych na świecie, młodzi Polacy zakwalifikowali się do zmagań w Walencji odpowiednio na 33. i 34. pozycji. 15-letni Oleg imponował w obu wyścigach, przebijając się odpowiednio na 25. i 24. lokatę na mecie, w niedzielę finiszując w grupie walczącej o osiemnastą pozycję. Tuż za nim dwukrotnie finiszował młodszy z braci, 13-letni Milan, który ustawił się na starcie mimo groźnego wypadku podczas treningów i kontuzji prawej ręki.

Walka o miejsca w połowie stawki

Jakby tego było mało, do sobotniego wyścigu Milan musiał ruszać z alei serwisowej z powodu usterki sprzęgła, ale był w stanie dojechać do mety na 30. miejscu. Dzień później finiszował na 27. pozycji, tylko pięć sekund za starszym bratem. Obaj zawodnicy przez cały weekend pokazywali także regularne postępy, w drugim wyścigu poprawiając swoje już solidne czasy z kwalifikacji aż o sekundę.

„To było bardzo udane zakończenie naszego debiutanckiego sezonu w serii ETC – powiedział Oleg Pawelec. – W pierwszym wyścigu traciłem trochę czasu na prostych, ale na niedzielę poprawiliśmy ustawienia i tak naprawdę po raz pierwszy w tym roku byłem w stanie naprawdę fajnie powalczyć. Biorąc pod uwagę fakt, że na początku sezonu momentami miałem problemy z zakwalifikowaniem się do wyścigów, dzisiejsza walka w połowie stawki o osiemnaste miejsce pokazuje jak duże zrobiliśmy postępy. Co prawda w tym ostatnim wyścigu zabrakło jeszcze trochę doświadczenia w walce w tak dużej grupie, ale coraz lepsze czasy bardzo mnie motywują przed przyszłym sezonem”.

Pawelec, Walencja, Wójcik Racing Team, wyścigi motocyklowe

„Z jednej strony to nie był mój weekend – dodał Milan Pawelec. – Kontuzja ręki i awaria sprzęgła mocno utrudniły mi walkę w pierwszym wyścigu. Dzisiaj z kolei wyjechałem poza tor po kontakcie z rywalem i straciłem pięć pozycji. Gdyby nie to, miałem szansę na walkę w grupie, w której finiszował Oleg. Z drugiej strony na początku sezonu traciliśmy do liderów po cztery, pięć sekund. Dzisiaj ta strata wynosiła niecałe dwie sekundy i to najlepsze potwierdzenie naszych postępów. Mamy za sobą rok bardzo intensywnej nauki; nowych torów, motocykli i walki na zupełnie nowym dla nas poziomie. Zebrane doświadczenia wykorzystamy w sezonie 2021, a dzisiaj chcielibyśmy bardzo podziękować nie tylko kibicom za doping, ale także naszym partnerom, bez których nie byłoby nas tutaj”.

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button