Za oknem zima jakby nie daje za wygraną. Temperatura również nie zachęca do jazdy na motocyklu, ale spokojnie skuterem można jeździć prawie cały rok, a z tym patentem nie czeka Cię zimowa przerwa. Jeżeli zimowy sen nie jest tym, co Ty i Twój skuter znosicie najlepiej, być może poniższy pomysł Wam się spodoba. Skuter z nartami – oto czego nam potrzeba!
Jeżeli jesteś zdania, że zimowa aura oprócz siedzeniu w fotelu i piciu czegoś gorącego sprzyja także niezłej zabawie, powinieneś pomyśleć nad przerobieniem swojego skutera na… skuter śnieżny! Pomysł pochodzi z 2009 roku i został wymyślony przez francuską firmę Riminimoto i zwie się w skrócie SKS – jest to akronim od słów “Snow Kit Solution”. Zestaw SKS składa się z płozy (deski) montowanej zamiast przedniego koła oraz kompletnego koła tylnego.
Płoza zamiast przedniego koła. Pamiętaj o kilku sprawach:
- Jeśli pokusisz się o taką przeróbkę skutera, to pamiętaj, że musi być ona wykonana fachowo – pęknięcie spawu lub źle dobranej śruby może skończyć się wypadkiem.
- Montowanie płozy w osi przedniej równoznaczne jest ze zdjęciem i usunięciem ze skutera hamulca przedniego – to sprawia, że możemy zapomnieć o jeździe po ośnieżonych drogach utwardzonych.
- Dla lepszej trakcji producent oryginalnego zestawu do przeróbek zalecał zamianę opony tylnej na oponę kolcowaną.
- Jazda w śniegu jest szczególnie ryzykowna. Uważaj potrójnie.
Płoza zamiast przedniego koła. Tak trzeba żyć!
Płozy można wybierać spośród czterech modeli różniących się wyglądem oraz sposobem mocowania (Klasyczny, Elegancki, Ekstremalny lub Karbonowy) oraz trzech spodów deski (Komfortowy, Sportowy, Wyścigowy). Koło tylne to natomiast komplet felgi wraz z jedną z dwóch opon kostkowych, która może być wyposażona w trzysta kolców (wkrętów), które pomagają w łapaniu przyczepności na śniegu. Chyba największą innowacyjnością całego rozwiązania jest fakt, że nie potrzeba wielu zmian, aby bawić się w białym puchu – wystarczy odkręcić przednie koło i na jego miejscu osadzić deskę, natomiast z tyłu odkręcamy wydech i wymieniamy koło na dedykowane – i już! Niestety, cena w granicach 480€ lub $600 potrafi zniechęcić, podobnie jak konieczność sprowadzania akcesoriów.
Patent wydaje się na tyle prosty, że jeśli masz trochę zaparcia (po raz kolejny nie mówimy o jelicie) i przede wszystkim całą masę fantazji i chęci to możesz spróbować sam wykonać kit do swojego skutera – na pewno będzie taniej i przyjemniej. Do wykonania przedniej płozy niezbędna będzie stalowa płyta odpowiednich rozmiarów, kątowniki lub dwuteowniki, tuleja szerokości felgi z tulejkami metalowo-gumowymi rozmiaru ośki. Z tyłu, jeżeli chcemy jeździć na bardziej przyczepnej oponie musimy zainwestować w nową letnią gumę, która… poczeka do wiosny. Tymczasem obecną tylną oponę przerobić za pomocą odpowiednich wkrętów, które pomogą w jeździe po lodzie. Jeśli czujesz się na siłach, aby z powyższych elementów zrobić modyfikację do swojego skutera to po co czekać? Koszt nie jest wielki, prawidłowe wykonanie powinno grozić wypadkiem, a zabawa może być niezła. Pytanie tylko, czy nie szkoda Ci skutera do jazdy po śnieżnych zaspach?
Inną kwestią jest sprawa bezpieczeństwa. Pamiętaj, że jazda po lodzie i śniegu zawsze niesie za sobą ryzyko. W tym przypadku jest wyższe o tyle, że w osi przedniej nie masz koła, ani hamulca którym mógłbyś wytracić prędkość. Proces hamowania zostanie ograniczony do hamowania tylnym kołem. To też sprawia, że jeśli pokusisz się o wykonanie tak abstrakcyjnej przeróbki motocykla, to po prostu nie powinieneś, a według prawa nie możesz wjeżdżać taką wydumką na drogi publiczne. O tym należy pamiętać. Tak czy inaczej zabawa na zmrożonym polu, podwórku czy ścieżce na której nie ma osób trzecich może być nieziemska!
Ciekawe czy jest jakiś patent, który umożliwi hamowanie także osią przednią czyt. płozą? Dajcie znać w komentarzach czy słyszeliście kiedyś o czymś takim…