Zipp Quantum R: Mój pierwszy szlif

Nikt nie zakładał, że podczas realizacji materiału o nowym Zipp Quantum R dojdzie do takiej kolizji. Podczas sprawdzania hamulców doszło do uślizgu kół. Nawet podparcie nogą nie dało rezultatów. W trakcie filmowania premierowego modelu przasnyskiego producenta skuterów zaczęła padać mżawka. Ta szybko połączyła się z zalegającym na asfalcie kurzem, tworząc tym sposobem maź, która jest tak samo śliska, jak lód.

Siłą rzeczy, niechcący sprawdziliśmy dla Was jakość plastikowych elementów nowego Quantum R. Prócz rys na trzech elementach nie doszło do pęknięć czy skrzywień. Skuter pozostał w pełni sprawny.

Warto zwrócić uwagę na fakt, że podczas “szlifowania” nie miał miejsca wyciek paliwa z gaźnika, co zdarza się w wielu modelach konkurencji. To bardzo podnosi bezpieczeństwo wszystkich tych, którzy mogą kiedykolwiek stanąć w podobnej sytuacji.

Jednak historia musiała zakończyć się w szpitalu. Ból ręki z każdą godziną narastał. Wynik prześwietlenia? Na szczęście brak złamań, za to potłuczenie śródręcza i nadgarstka. Czeka mnie kilka dni w stabilizatorze ortopedycznym. Dobrze, że tylko w taki sposób się uszkodziłem. Bez ochraniaczy na łokciach i barkach oraz rękawic byłoby o wiele gorzej.
Teraz pozostaje tylko wyciągnąć wnioski z własnych błędów. Wy też bierzcie z nich naukę. Bądźcie ostrożni!

Fot.: YouTube

Leszek Śledziński

Emerytowany dziennikarz motoryzacyjny portalu Jednoślad.pl

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button