Yamaha MT-10 2016: Poznaliśmy tę bezkompromisową bestię z bliska

Typoszereg MT zasiliła nowa Yamaha MT-10. Po raz pierwszy zobaczyliśmy ją z bliska na Motor Show 2016 w Poznaniu. Motocykl robi ogromne wrażenie nie tylko patrząc na dane techniczne.

Design Yamahy MT-10 2016 zdumiewa agresją, ostrymi liniami i brutalnym spojrzeniem. Motocykl został narysowany w bardzo spójny i bezkompromisowy sposób, w pełni oddając charakter maszyny. Nawet po wyłączeniu silnika mamy wrażenie, że Yamaha MT-10 nadal jest w ruchu.

Pod zbiornikiem drzemie litrowy, 4-cylindrowy silnik CP4 typu crossplane o wysokim momencie obrotowym – 111,0 Nm i mocy 160,4 KM. Te wartości mogą przyprawiać o gęsią skórkę. Ujarzmić te osiągi pomagają systemy YCC-T, D-MODE i kontroli trakcji. Całości dopełnia lekka rama, wielofunkcyjny zestaw wskaźników z wyświetlaczem LCD i w pełni regulowane zawieszenie.

Damian Śmigielski, Jednoślad.pl. Jestem na stoisku Yamahy i stoję obok motocykla premierowego MT-10. Jeżeli się nie mylę to pierwszy raz maszyna pokazana w tej chwili w Polsce. Powiem szczerze, że Yamaha idzie w górę i to ostro. Konkurencyjne marki powinny bacznie się przyglądać i co tu dużo mówić – brać przykład. Motocykl napędzany litrowym, czterocylindrowym silnikiem o mocy 160 KM i moment 111 Nm. Możecie sobie wyobrażać, że przy masie 210 kg to wyrywa się spod tylnej części ciała ostro. Oczywiście wszystko co najlepsze: heble, zawias, silnik, wszystko, wszystko, wszystko. Do tego piękne malowanie w bardzo modnym ostatnio szarym, stalowym kolorze. Same najlepsze podzespoły, pełna regulacja przedniego zawiasu. Tylnemu jeszcze się nie przyjrzałem. I wiecie jak to jest – motocykle w klasie SuperSport są w odwrocie. Nikt nie chce już plastików kupować, ale taki sprzęt, mam wrażenie, że będzie szedł jak świeże bułki.

Ania Grzelak

Kobieta o nietypowej pasji. Mając trzynastkę na karku jeździła klasycznym Simsonem. W wieku 18 lat kupiła pierwsze 650 ccm. Jej garaż to cały przekrój segmentów od małego skutera, przez maxi Burgman po klasycznego nakeda.

Inne publikacje na ten temat:

3 opinii

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button