W ubiegły piątek piosenkarka Justyna Steczkowska straciła prawo jazdy za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym o 64 km/h. Winny jest system, rząd i policja.
Ogólnopolskie media, głównie plotkarskie, poinformowały, że w piątek 22 czerwca w okolicach Grodziska Mazowieckiego piosenkarka Justyna Steczkowska straciła prawo jazdy na trzy miesiące. Piosenkarka przekroczyła prędkość w terenie zabudowanym o 64 km/h.
Mimo przyznania się do winy, wydaje się, że dla celebrytki utrata prawa jazdy nie jest jednoznacznie powiązana z tym, że w terenie zabudowanym jechała 114 km/h. Między słowami możemy doczytać o biednych 100 000 osób, które w wyniki zaostrzenia prawa straciły uprawienia. O tym, że p. Steczkowska uczciwie płaci podatki, a została źle potraktowana. O tym, że ktoś (a nie jest pewne, że był to funkcjonariusz policji) zadzwonił na gorącą linię RMF FM i poinformował o zdarzeniu.
A ja głupi myślałem, że dramaty i sensacje zarabiają dla celebrytów pieniądze.
[trending]
“terenie zabudowanym” obszarze, nie ma czegoś takiego jak teren zabudowany
“w wyniki zaostrzenia” wyniku