Doczekaliśmy się. UOKiK wszczął śledztwo w sprawie podejrzenie zmowy cenowej na rynku ubezpieczeń OC. Jeżeli podejrzenia się potwierdzą, to ubezpieczyciele będą musieli zapłacić ogromną karę – wynoszącą 1/10 ich rocznych obrotów.
Nie można wykluczyć takiej możliwości, jak zmowa cenowa. Patrząc na ten temat przez pryzmat prawa antymonopolowego, zmową nie muszą być tylko podwyżki, ale także sztuczne zaniżanie cen, czy wprowadzanie podziału na rynku – twierdzi prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Marek Niechciał.
Niestety zjawisko zmowy cenowej jest niezwykle trudne do wykrycia. Zapadały już wyroki w dochodzeniach prowadzonych przez UOKiK, gdzie dowodem były maile. Urząd nie dysponuje podsłuchami, a do zawarcia nielegalnej umowy może również dojść np przez telefon, czy w trakcie prywatnej rozmowy.
To co zrobili urzędnicy, to wysłanie ankiet do ubezpieczycieli, które pomogą w analizie algorytmów wpływających na ceny stawek ubezpieczeniowych. Śledztwo może potrwać tygodnie.
Jeżeli zmowa zostanie udowodniona i firmy ubezpieczeniowe będą musiały ponieść tak ogromną karę, to ciekaw jestem kto za tę karę finalnie poniesie konsekwencje? Czy nie ubezpieczający? (przyp. red.)
firmy ubezpieczeniowe poczuły krew …
Z rynku zniknęły/padły/zostały wykupione mniejsze firmy ubezpieczeniowe, które w latach przed 2015 wymuszały na większych niższe ceny ubezpieczeń. Ponieważ konkurencja jest mniejsza, to cena rośnie.
Dodatkowo przyczynił się rządy poprzedni i aktualny dorzucając konieczność pokrycia z odszkodowań kosztów leczenia i rehabilitacji ofiar wypadków, podatek bankowy oraz możliwość starania się o odszkodowania za zdarzenia sprzed 20lat.
Kto poniesie konsekwencje kary? To pytanie retoryczne.
Wiadomo kto je poniesie. Zawsze koszty finalne ponoszą finalni klienci.
Tak samo jak podatek od banków i supermarketów, tak i kary od rządu za nieuczciwe (monopolistyczne) działanie firm ubezpieczeniowych i zmowę cenową – poniosą klienci, czyli my wszyscy, którzy musimy się ubezpieczać.