Test Toros F16: Czy wytrzymał?

Dzisiaj w Skuterowo.com klasyka gatunku, jeden z najpopularniejszych skuterów wg rankingów sprzedaży. Wszyscy wiedza doskonale, że za sukcesem stoi cena. Toros F16 może być nasz za mniej, niż 2000 PLN. To jego główna zaleta. Czy ma jeszcze jakieś? Sprawdźmy.

Oczywiście nie można się opierać wyłączne na wrażeniach z jazdy po ulicach. F16 zasługuje na wycisk i kontrolę jakości oraz trwałości w jakimś ciekawszym miejscu. Dzięki małej rundce po budowie obwodnicy Warszawy możemy za jednym zamachem sprawdzić jakość spasowania, trakcję i zawieszenie. Zdziwiliśmy się, bo nie dochodzą do nas żadne niepokojące odgłosy wydawane przez plastiki czy amortyzatory. Małe koła trochę grzęzną w piasku i błocie, ale to w końcu nie jest terenówka, dlatego wybaczamy.

Na chwilę wracamy na asfalt i pojawia się niemiłe zaskoczenie. Podczas pokonywania krawężników łatwo jest zawadzić centralną podstawą. Trzeba uważać, żeby jej nie urwać i przy okazji nie zaliczyć gleby.

Toros F16
Toros F16

Na asfalcie jest znośnie. Drażnią te małe koła, które łatwo tracą przyczepność, a na zapadniętych studzienkach przyprawiają o ból wszystkiego. Toros F16 pod tym względem nie jest idealny.

Również za sprawą przedniego hamulca. popatrzcie, ze względów oszczędnościowych zdecydowano się na bęben z przodu. Dawno takiego czegoś nie widzieliśmy. Jest mało efektywny i podczas jazdy trzeba o tym pamiętać. Warto zwracać uwagę na odstęp od tych, co są przed nami.

Dla osoby w pełni dorosłej miejsca jest zdecydowanie za mało. Kanapa wąska i krótka. jazda w dwójkę jest mało przyjemna. Nogi na podłodze też mogą nabawić się klaustrofobii, jest ciasno. Fajnym rozwiązaniem w klasie do której należy Toros F16 jest schowek pod kierownicą. Do spokojnie wejdą dwie butelki wody mineralnej i mnóstwo gratów.

Co do wyglądu, trzeba przyznać, że nie jest to oryginalna konstrukcja, znamy ją aż za dobrze. Toros nie pokusił się o żadne modyfikacje. Oszczędności, oszczędności. Mimo to wielu może się podobać, zwłaszcza, że to często spełnienie marzeń o własnych dwóch kółkach z silnikiem.

Inne publikacje na ten temat:
Test jakości ogumienia w Toros F16
Test jakości ogumienia w Toros F16

A propos silnika. To chyba najlepszy element całego skutera. Czterosuwowe jednostki napędowe o chińskim rodowodzie cieszą się naprawdę długą i bezawaryjną pracą. Wszystko szlag trafi, a silnik będzie się kręcić dalej. Co prawda nie jest demonem prędkości, ale na początek wystarczy. Nasz egzemplarz jest zablokowany i rozpędza się do zawrotnych 45 na godzinę. Po zdjęciu kagańca Toros F16 leci licznikowe 70. W rzeczywistości nie przekracza 60-65. Lepsze osiągi zachęcają do odblokowania, ale zanim to zrobimy zastanówmy się trzy razy, zwłaszcza, jeśli to nas pierwszy skuter.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Na koniec popatrzmy jeszcze na jakość opon. Te są szczerze mówiąc średnie. Twardy materiał, chyba, że ulegnie małemu podgrzaniu na skutek tarcia o asfalt.

Wielu śmieje się z konstrukcji tej klasy. Toros F16 to nie jest zły skuter. Cena po prostu dyktuje wiele kompromisów. Na pewno nie jest on królem szos, wzorem osiągów czy przykładem unikatowego designu. Dla większości jest to niepełnienie marzeń o własnym skuterze. Początkiem pasji. Początkiem wielkiej życiowej miłości do jednośladów.

Zobacz jak testowaliśmy skuter Toros F16

[nggallery id=77]

Przemysław Borkowski

Kocha wszystko co ma dwa koła i silnik - nawet ten elektryczny. Gdyby wiertarka miała koła, też by na niej jeździł. Prywatnie fan dobrego rockowego brzmienia i kultur orientalnych.

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button