Skuterzysto dbaj o wizerunek

Zgraja małolatów, jeżdżących na chińskich skuterach zakupionych przez rodziców z kompletnie wypatroszonym wydechem, bez znajomości przepisów, wyobraźni, z manetką zawsze w pozycji max. Taki jest powszechny wizerunek naszej społeczności.
Nie ma się co oszukiwać. Taki wizerunek w Polsce mamy my – skuterzyści. Wszystko za sprawą nastoletnich kierowców z ADHD, którzy na podwórku jeżdżąc bez celu chcą pokazać wszystkim swój nowy nabytek za średnio 1 700 – 2200 złotych brutto. Broń Boże nikt tu nie ma na celu generalizować, powyższy obraz to wynikowa społecznego wydźwięku. Swoje pewnie też zrobiły czasy, kiedy to młodzież rozpoczynała swoją przygodę z Ogarem czy Komarem. Między innymi przez te pojazdy Polacy w większości znienawidzili dźwięk dwusuwów zostawiających za sobą szary ogon na długości 200 metrów.
A co z normalnymi użytkownikami skuterów? Tylko cierpią na tej opinii – nieodpowiedzialnych “kaskaderów”, bez znajomości prawa i rozumu. A doskonale zdajemy sobie sprawę, że wśród najmłodszych nie brakuje osób rozsądnych i względnie pragmatycznych, nie utrudniającym życia otoczeniu. Niestety ciężej jest ich dostrzec. Sam ostatnio byłem świadkiem szaleńczego rajdu po osiedlu dwóch nastolatków po chodniku na odblokowanym sprzęcie, bez kasku i ze “sportowym wydechem”. Cała lokalna społeczność wiedziała o istnieniu dwóch takich, którym się nudzi. O dziwo słyszeli ich wszyscy podczas zataczania dziesiątek rund, tylko nie rodzice. Dziwne?

Zobacz w jaki sposób można w minutę stracić oponę za kilkadziesiąt złotych i to celowo. Jaki to ma sens?

W jaki sposób można zmienić opinię o skuterzystach? Zacznij od samego siebie. Nie ważne ile masz lat i czym jeździsz. Zastanów się, czy swój pojazd traktujesz zgodnie z jego przeznaczeniem. Czy tym sposobem nie jesteś uciążliwy dla innych. Czy tym sposobem nie stwarzasz niebezpieczeństwa dla innych użytkowników drogi, czy osiedlowego podwórka. Zastanów się komu możesz zaimponować “paleniem gumy” czy “kręceniem bączków”. Jeśli czujesz nieodpartą pokusę, aby zniszczyć np. tylną oponę to wybierz się w krajoznawczą wycieczkę w odludne miejsce i baw się aż do wystrzału. Następnie zadzwoń do rodziców i poproś o transport do domu.

[poll id=”10″]

Tutaj zasada działania zawsze jest taka sama. Na 100 użytkowników przypadać będzie jeden, który będzie pracować na opinię pozostałych. Niebezpieczny użytkownik skutera zawsze pozostanie bardziej dostrzegalnym. Dlatego wykazujmy się szacunkiem do innych jeszcze dobitniej. Każdy z nas niech pracuje na swoją opinię i na swój pozytywny wizerunek, a na pewno nam wszystkim będzie lepiej. Tego Wam i sobie życzę!

Leszek Śledziński

Emerytowany dziennikarz motoryzacyjny portalu Jednoślad.pl

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz jeszcze
Close
Back to top button