Skuterowcy i motocykliści mają przepisy w du…?

Dziwię się, że mimo wszystko w Polsce dochodzi do niewielu wypadków z udziałem 50tek. Przelatując na skuterze i samochodem rocznie około 20 000 km sporo się napatrzyłem. Może aż za dużo.

Duże skrzyżowanie w stolicy, godziny szczytu. Z dystansu 100 metrów widać żółte światło. Hamulec, stoję. Sąsiedni samochód podobnie. Od dwóch, trzech sekund czerwone. Nagle zza pleców wylatuje skuter. Pomiędzy pasami leciał z jakieś 60 km/h wraz z pasażerką. Mimo małych tablic na bank można stwierdzić, że nie była to zwykła pięćdziesiątka. Skuterowy tandem miał szczęście. Mimo trwającego od dłuższej chwili czerwonego nie wjechał w samochody z prostopadłego kierunku i nie zabił nikogo na przejściu. Jadących dopadł też pech. Całość wykroczenia widział tajniacki Passat. Zatrzymał ich 200 metrów za skrzyżowaniem. Mandat pewnie i spory, bo grzechy bardzo ciężkie (czerwone, wyprzedzanie na przejściu, linia ciągła, zmiana pasa bez kierunku), ale najpewniej bez punktów – kierowca na oko miał może z 16 lat. Mam nadzieję, że policja zabrała też dowód rejestracyjny ze względu na podejrzenie niespełniania obostrzeń dla motorowerów (odblokowanie, zmiana pojemności).

Wieczór, jedno z najniebezpieczniejszych skrzyżowań w stolicy – Al. Jerozolimskie z Ryżową. Nie ma tygodnia bez wypadku na tej krzyżówce. Trzy pasy. Dwa do jazdy na wprost oraz w prawo i jeden służący do lewoskrętu. Czerwone światło. Na lewy pas wpada kierowca małego Peugeot’a – przecinając skrzyżowanie na ukos poleciał prosto. Na miejscu nie było policji, a wykroczenie wyglądało na dokonane z premedytacją i bez większej spiny. Jakby tak robiło się codziennie i za każdym razem.

Po co kask na skuter? "Ja panie władzo tylko kawałeczek".
Po co kask na skuter? "Ja panie władzo tylko kawałeczek".

Weekend, okolice centrum handlowego. Po jednego z głównych ulic podwarszawskiej miejscowości na skuterze Yamaha leci ojciec z córką. Ten pierwszy ma na głowie czapeczkę baseballową, a pasażerka… nic. Ich średnia wieku wynosiła z 40 lat. Średnie IQ z pewnością poniżej normy. Kto jest głupszy? Ojciec czy córka?

Ursynów. Skrzyżowanie KEN z jedną z większych ulic w okolicy. Północ. Dostawca lokalnej pizzerii widzi czerwone światło z odległości 300 metrów. Nie hamuje. Nie zwalnia. Wlatuje na skrzyżowanie, w jego osi zatrzymuje się, puszcza autobus i jedzie dalej, jak gdyby nigdy nic. Skuter nie ma tylnej lampy pozycyjnej. Nie, nie przepaliła się. Po prostu jej nie ma! Po dokładniejszym przyjrzeniu się na jednej z bocznych ulic dostrzegłem, że ten “pojazd” nie ma również kierunkowskazów i podstawki głównej. Kierowca tego skutera parkując po prostu kładł go na boku. Pierwszy raz widziałem coś takiego. Wiem, wiem stan techniczny to nie do końca wina dostawcy, a pracodawcy.

Wszystkie te zdarzenia miały miejsce w przeciągu maja. Wszystkie łączy wspólny mianownik: Brak wyobraźni i głupota. Bez względu na wiek. Autorzy takich “wystąpień” to moim zdaniem ludzie, którzy powinni być trwale usuwani z dróg publicznych, bo nie rozumiejąc ryzyka jakie popełniają wystawiając przy wszystkich świadectwo swojego trwałego upośledzenia. Upośledzenia, które może doprowadzić do tragedii…

Na szczęście większość kierowców dwóch kółek jest normalna i oby ta grupa stawała się coraz liczniejsza…

Leszek Śledziński

Emerytowany dziennikarz motoryzacyjny portalu Jednoślad.pl

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button