Czyli krótka historia o tym co i dlaczego wybrałem do jazdy w terenie. Romet Monsun spisał się rewelacyjnie. Tylko rider nieco wymiękł…
Dzisiaj zupełnie nowy odcinek w Jednoślad.pl i nieco inny w Rowery Jednoślad.pl, bo oto ja – motocyklista offroadowy – zamiast motocykla wybrałem w teren rower. Zanim się przetoczy fala hejtu, na motocyklach w terenie jeździłem legalnie, w miejscach gdzie można to robić. Płaci się 20 zł i jeździ. Na rowerach, przynajmniej tak obstawiam, w większości miejsc można legalnie jeździć. Stąd chciałem sprawdzić jak to jest: legalnie i po cichu w terenie.
Moje doświadczenie rowerowe ogranicza się do tego, że na komunię dostałem rower. Dzisiaj zobaczę jak poradzę sobie po takiej przerwie, do tego w terenie. Myślę, że nie będzie lekko.
A do testów zabrałem Rometa Monsun. Nie mam zielonego pojęcia o co w tym wszystkim chodzi. Jedyne co udało mi się wyczytać, to fakt, że ma duże koła, 29-calowe. Do tego, że jest lekki ponieważ posiada karbonową ramę.