Piaggio NRG MC3: Czy spełnił oczekiwania?

Piaggio nrg Mc3 to moim zdaniem jeden z najlepszych sportowych skuterów. Może nie powala wyglądem, ale ma charakter dający radość z jazdy prawdziwą, szybką i zrywną 50.

Olbrzymie siedzisko pozwala wygodnie przejechać długą i wymagającą trasę w pojedynkę jak i jadąc z pasażerem. Zawieszenie nie jest super komfortowe, ale ludzie, czy w tej klasie dbamy o to czy nie zabolą nas cztery litery czy o to że podczas jazdy będziemy doznawać prawdziwych emocji? Prawa manetka kryje olbrzymi potencjał dzięki któremu jako pierwszy ruszałem spod świateł, uciekałem z trudnych sytuacji bądź bawiłem się w najlepsze składając się na zakrętach do granic możliwości… Wysoka pozycja ułatwia widoczność a 13 calowe koła ułatwiają pokonywanie większych dziur i nierówności. Mocna lampa z tyłu i dwie lampeczki z przodu wyraźnie zaznaczają naszą pozycje na drodze…

Okres Eksploatacji. Piaggio Nrg Mc3 to skuter dzięki któremu rozpocząłem przygode z pięćdziesiątkami. Sprowadzony z Holandi, rocznik 2005, lekko otarty, ale reszta cacy stuk – stuk, jedyny mankament to nieoryginalny tłumik holenderskiej produkcji, koszt? Jakieś 3 tys złotych. Jak to u mnie w domu nowy zakup równał się w rozkręceniu czego tylko się da. Jak sie okazuje tam także wszystko w porządku.

Pierwszy miesiąc jazd przebiegał bezawaryjnie (pomijając mały szlif przy niewielkiej prędkości). Pierwsze kłopoty rozpoczęły się gdy przyszły cieplejsze dni. Wtedy właśnie poczułem utrate większej części mocy, silnik zaczął pracować głośniej, a prędkość maksymalna ograniczała się do 60km/h, na szczęście nie była to poważna wada gdyż rozszczelinił sie wydech co wymagało dokręcenia dwóch śrubek. Może tydzień potem zaczęło się to samo, różnica polegała na tym że czuć było szarpnięcia a prędkość maksymalna również wynosiła 60 km/h. Tym razem okazało sie że filtr powietza jest cały brudny. Lepiej było kupić nowy niż czyścic stary. Tak też sie stało. Największą wadą tego modelu jest to że nie miałem żadnych danych co do danych technicznych ( pojemność zbiornika oleju, optymalne ciśnienie w oponach itd…) Jako powiedzmy średniej klasy skuterowiec pokonałem cudeńkiem 2 tys kilometrów w jakieś 2 miesiące jeżdżąc głównie po trasach rzędu 60 – 100km. Po drodze wymieniłem pare uszczelek, filtr oraz żarówkę – łączny koszt? może 30 zł…  Największym zaskoczeniem było spalanie rzędu 2,5 litra nie pociągając zbytnio za manetkę do jakiś 2,8l prując 80 – 90 km/h… No właśnie, czytając po internecie dowiedziałem sie że skuterki te nie wyciągają więcej niż 75 – 80 km/h, mój odziwo po przekroczeniu 70 km/h dostaje wysokich obrotów poczym rozpędza się do 120 km/h!!! Nie wiem o co z tym chodzi ale wyjścia są dwa, gaźnik został naprawde idealnie wyregulowany bądź wymieniono rolki które celująco trafiły w wymagania silnika. Ostatnie 1000 km pokonałem z dwiema awariami. Po każdej jeździe dało sie zauważać olej który rozbryzgiwał sie na feldze, przekładni i tłumiku, podejrzewam że jest to uszczelka umieszczona na ośce między przekładnią a tarczą hamulca, niestety aby to sprawdzić musze oddać jednoślad do warsztatu gdyż tylko tam możliwe jest odkręcenie głównej śruby. Drugą usterką jest wyciekający smar z przednich lagów, to jednak prawdopodobnie wina przestarzałych uszczelek co wybaczam gdyż skuter ma jednak 7 lat. Miłym zaskoczeniem było to iz gdziekolwiek nie spojrzeć każda część jest pochodzenia włoskiego choć zawsze musi wcisnąć się coś z Kraju środka, no ale cóż, czego nie zobaczę to mnie nie zaboli. Pasek w przekładni mimo sporego już przebiegu w stanie idealnym. Jedyną irytującą mnie rzeczą jest wskaźnik paliwa który większość czasu wskazuje full poczym 50 km potem zapala sie rezerwa, ale da sie do tego przyzwyczaić.

Ocena Końcowa? Tak naprawdę ciężko jest mi powiedzieć cokolwiek złego na temat Piaggio, może na początku ciężko jest opanować gabaryty i moc drzemiącą pod siedzeniem ale spędziłem z nim mnóstwo wspaniałych chwil, doświadczyłem pierwszego szlfiu, przeżyłem trasy dzięki którym zrozumiałem że Jednoślady to moja pasja!!! Czy w trasie po prostej asfaltowej drodze czy w lesie po obfitym błocie goniąc kolegę na quadzie nigdy mnie nie zawiódł. Codziennie wyjeżdżając z garażu w kultowych Ray Banach i skórzanej kurteczce z bananem od ucha do ucha wdychając spaliny z zimnego jeszcze silnika, miałem świadomość że czeka mnie kolejna przygoda której długo nie zapomnę i to jest to dzięki czemu warto żyć.

 

Inne publikacje na ten temat:

6 opinii

  1. mój odziwo po przekroczeniu 70 km/h dostaje wysokich obrotów poczym rozpędza się do 120 km/h!!!
    hahahahhaha

  2. jasne że sie rozpędzi do 120 km/h skacząc z nim do przepaści,ale bajki.tylko wcześniej
    1)znajdż głęboką przepaść
    2)kup i załóż spadochron
    3)jak osiągnie 120 km/h pociągnij za rączkę
    4)zatargaj to co z niego zostało po przekroczeniu tej prędkości na złomowisko-nie zanieczyszczaj środowiska

  3. Następny bajkopisarz się trafił bah ha ha

    Silnik 2T siedmioletni i spalanie przy 80-90 km/h 2,8 l nie wspominając już nic o szybkości maksymalnej 120 km/h.

    Ty sprawdź czy masz z głową wszystko w porządku ???

    Tekst poprzedni Piaggio NRG: Skuterem w trasę? też nie trzyma się kupy (amoże inaczej jedyne czego się trzyma to kupa)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button