Pętle indukcyjne na skrzyżowaniach: Dobrodziejstwo technologiczne czy motoryzacyjny absurd?

Rozwój technologii pomaga automatyzować sterowanie sygnalizacją świetlną i wspiera tym samym płynnośc ruchu. Jednak co w wypadku, gdy konstruktorzy pominą uczestników ruchu jakimi są motocykliści i rowerzyści?

Tam, gdzie ruchliwa ulica krzyżuje się z lokalną, w sygnalizacji świetlnej stosuje się coraz częściej tzw. pętle indukcyjne, których zadaniem jest sterowanie przełączaniem świateł jedynie wówczas, gdy na drodze podporządkowanej pojawi się samochód. To bardzo dobre rozwiązanie, które wpływa dodatnio na płynność ruchu i przepustowość miejskich arterii. Niestety posiada wady, które odczują zwłaszcza motocykliści.

Kraków, woj. małopolskie. Drogowcy wykorzystują coraz nowsze technologie, aby ułatwić jazdę kierowcom. Nie wszędzie jednak chęci idą w parze z funkcjonalnością. Na jednym z krakowskich skrzyżowań kierowcy na jednośladach czekają na zielone światło bardzo długo. Często do momentu aż na ich pasie ruchu pojawi się za ich plecami samochód. Co w przypadku niskiego ruchu na drogach, jak w przypadku epidemii, czy np. w środku nocy? Rozwiązania tej sytuacji jak na razie nie widać.
– Pętle indukcyjne mają problem z wykryciem motocyklisty, jeżeli obok nie stoi żaden samochód. Na razie nie mamy gotowego rozwiązania tego problemu, ale go szukamy – powiedział Michał Pyclik z Zarządu Dróg Miasta Krakowa.

[trending]

Przemysław Borkowski

Kocha wszystko co ma dwa koła i silnik - nawet ten elektryczny. Gdyby wiertarka miała koła, też by na niej jeździł. Prywatnie fan dobrego rockowego brzmienia i kultur orientalnych.

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button