Test NAXA: Lepszy kask, dobra cena

Dwie testowe głowy, dwa tygodnie, ponad 700 kilometrów i 3 kaski. Jak NAXA spisywała się w tym czasie?
Pierwszy z modeli to NAXA F10/C. W pełni zamknięty hełm z bardzo ciekawym malowaniem.

Szyba w F10 o wiele mniej paruje. To za sprawą systemu AntiFog

F10 wyróżnia się też wizjerem z systemem AntiFog. Ma on za zadanie w zdecydowanym stopniu redukować efekt parowania szyby. W przypadku NAXA można bez wyrzutów sumienia stwierdzić, że faktycznie to działa. Podczas deszczowych dni można było odczuć komfort dobrej widoczności i to bez względu czy stoimy, czy jedziemy, czy wizjer jest zamknięty, bądź otwarty. Już nigdy w chłodne/wilgotne dni nie będziemy musieli podróżować z uchyloną szybą.

Tylne otwory wentylacyjne poprawiają cyrkulację

Dodatkowy plus za system wentylacji. Kask został wyposażony w kilka wlotów powietrza, które w razie niepogody można zamknąć. Z kolei w ciepłe dni głowa się nie poci, powietrze cyrkuluje od frontu, wylatując tylnymi kratkami. Takie rozwiązanie świetnie wykorzystuje prawa fizyki, bowiem zawsze za kierowcą wytwarza się niższe ciśnienie – tym sposobem powietrze jest wręcz wysysane z hełmu. Nie tylko za sprawą dobrego przepływu powietrza NAXA F10 jest wygodna. Testowy egzemplarz wyścielono miękką i przewiewnym materiałem. Głowa się nie męczy, nawet po kilku godzinach ciągłej jazdy. W razie konieczności wkład można zdemontować, wyprać i założyć ponownie. Dodatkowo prezentowany kask posiada ciekawe malowanie odporne na UV, osłonę nosa i podbródka. Jakie wady kryje F10? A może to cecha? Mowa o wyciszeniu. Przy prędkości przekraczającej 60 km/h wiatr jest aż za dobrze słyszalny. Cena 285 PLN (www.naxa.pl).

S8 świetnie pasuje do miasta. Design jest interesujący

Kolejny model to S8. Propozycja dobra zarówno dla Pań, jak i Panów. W tych kolorach prezentuje się wyśmienicie i świetnie pasuje zarówno do stylowej Vespy, jak i do chińskiego “ścigacza”. Zdecydowaną jego zaletą jest blenda. To druga, dodatkowa szyba, która za sprawą przyciemnienia działa jak okulary przeciwsłoneczne. Za sprawą jednego ruchu ręką można ją zsunąć w dół. To dobre rozwiązanie dla tych, którzy nie chcą inwestować w dodatkową “parę oczu”, albo muszą prowadzić w okularach korekcyjnych.

Blenda to świetny wynalazek. Doskonale chroni przed słońcem.

Blenda w słoneczne dni faktycznie chroni przed zbyt intensywnym słońcem. Z pewnością polepsza ona komfort jazdy, jak i również bezpieczeństwo. Warto spróbować, aby się przekonać i zobaczyć różnicę.
Wyściółka S8 jest bardzo komfortowa. Materiał jest bardzo miękki, przypomina w dotyku pluszowego misia. Mimo to głowa nie poci się nadmiernie, a powietrze swobodnie krąży wewnątrz kasku. Zarówno wizjer główny, jak i wkład są wymienne. Każdy produkt, i ten musi posiadać jakieś wady. W przypadku NAXA S8 to odrobinę źle spasowane wnętrze ochronne. Przy mocniejszym poruszaniu głową słychać skrzypienie wewnętrznej powłoki amortyzującej ew. uderzenia. Nie jest to jednak dźwięk, który zepsuje nam przyjemność z jazdy. Cena 245 PLN (www.naxa.pl).

NAXA SB: Pozornie zwykły kask

Na deser NAXA proponuje nam model S/B. Na pierwszy rzut oka zwykły jet, jednak po dokładniejszym przyjrzeniu się można dostrzec po lewej stronie przycisk z ikoną słuchawki telefonu. To oznacza, że ten kask został wyposażony w system Bluetooth. Służy on do bezprzewodowego łączenia z urządzeniami mobilnymi (telefon, odtwarzacz mp3, GPS), lub z innymi kaskami NAXA wyposażonymi w “niebieski ząb”. Po rozpoczęciu użytkowania takiego kasku będzie trzeba nieco zmienić swoje przyzwyczajenia. Już nie będzie trzeba nasłuchiwać dźwięku telefonu, albo na każdych światłach sprawdzać nieodebrane połączenia. Teraz podczas jazdy możemy słuchać muzyki, a w razie konieczności normalnie prowadzić rozmowę. W czasie testu dokonywano wiele połączeń.

To proste! Jedziesz i gadasz...

Nikt nie był jednak w stanie stwierdzić czy aktualnie rozmowa jest prowadzona poprzez słuchawkę czy kask przy prędkości 80 km/h. Do rozmówcy nie dociera szum i inne zakłócenia, doskonale! Jakość dźwięku słyszanego wewnątrz skorupy też jest dobra. Potencjometr wbudowany w przycisk sygnowany słuchawką jest elastyczny i z pewnością bez problemu każdy dopasuje poziom dźwięku do swoich potrzeb. Podczas podróży można słuchać muzyki odtwarzanej przez dowolne urządzenie Bluetooth (telefon, nawigacja, mp3 player). Ku zdziwieniu wbudowano dwa głośniki przez co otrzymujemy efekt stereo.

Dopiero tutaj NAXA pokazuje swoje prawdziwe oblicze

Moduł SB, wraz z baterią i gniazdem ładowarki jest ukryty pod tylną wyściółką. Patrząc do wnętrza kasku nie ma wręcz możliwości odkryć, że prócz standardowych powłok kryją się tam głośniki, centralka i mikrofon. Jedynym elementem zdradzającym zaawansowanie tego hełmu jest wspomniany przycisk słuchawki i dwie diody LED. A propos wyglądu to mamy do czynienia z przeciętnym czarnym designem. Wszystko jest na swoim miejscu i wykonane zostało poprawnie. Jedynym mankamentem może być niedostateczna wentylacja (tylko jeden wlot powietrza). Jednak “Niebieski Ząb” umożliwiający słuchania muzyki i prowadzenia rozmów podczas jazdy zaćmiewa jakiekolwiek niedociągnięcia wizualne. Koszt 365 PN (www.naxa.pl).

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Wszystkie kaski NAXA są sygnowane numerem homologacji

Co łączy wszystkie kaski NAXA? Po pierwsze bezpieczeństwo. Polska marka zadbała o to, aby w niekontrolowanej sytuacji najważniejsza część naszego ciała była skuteczne chroniona. Potwierdza to europejska homologacja ECE R 22-05. Po drugie jakość wykonania i jej dobry stosunek do ceny. O tym przekonaliśmy się podczas wielu kilometrów testów, które były połączeniem bezpieczeństwa i niesamowitej frajdy, czego i Wam życzy Skuterowo.com podczas pokonywania codziennych dystansów.

Wkrótce kaski NAXA będą również do zdobycia w zabawie organizowanej przez Skuterowo.com.

Zobacz jak testowaliśmy kaski NAXA:
[nggallery id=11]

Fot.: Przemysław Jaczewski/Skuterowo.com

Przemysław Borkowski

Kocha wszystko co ma dwa koła i silnik - nawet ten elektryczny. Gdyby wiertarka miała koła, też by na niej jeździł. Prywatnie fan dobrego rockowego brzmienia i kultur orientalnych.

Inne publikacje na ten temat:

7 opinii

  1. No niezły teścik 🙂 Mam Naxa F3A, przejechałem kilka tysi i mogę polecić, od F10 różni się głównie malowaniem no i szybka niestety paruje trochę jak się zamknie i stanie ;/ Ale i tak polecam, tanie a dobre kaski 😀 W sumie to nie wpadłbym na pomysł przetestowania mojego kasku 😀 Ale i tak gratuluję artykułu 🙂

  2. Takie pytanie mam, to jakieś nowe modele na rok 2010 są? Bo nie widzę na stronie Naxa w/w 510B, za którego cena 365 zł wydaje mi się rewelacyjna w porównaniu do FBO, który kosztuje obecnie 495 zł.

    Ja akurat swego czasu kupowałem FBO i muszę stwierdzić po ponad roku używania, że wiatr troszeczkę przy prędkości 60 / 70 km słychać w nim (taki gwizd), jednak słyszalność rozmów mimo wszystko jest ok w FBO i potwierdzam, że faktycznie bluetoth to świetny wynalazek w kasku (do nawigacji, muzyki, rozmów telefonicznych).

    Bateria w miarę dobrze trzyma – co do tego miałem niesłusznie największe obawy, tak więc ogólnie w mojej opinii warto – zwłaszcza że osobne moduły BT które możemy domontować osobno do posiadanego już kasku, są po prostu niejednokrotnie droższe.

  3. Naxa F9

    Wady:
    – szyba nieszczelna- wiatr hula w środku, szum niesamowity i zmarznięta twarz
    – uszczelka nie przylega do szyby- woda wlewa się do środka i spływa po wewnętrznej stronie szyby
    – blenda ma słabe mocowanie- pęka przy normalnym użytkowaniu
    – antyfog to tylko nasiona warstwa na wewnętrznej stronie szyby- mało skuteczny
    – wlot powietrza w szczęce, otwiera się samoczynnie pod wpływem naporu powietrza
    – Gwarancja to pic na wodę. Wyklucza wszystkie uszkodzenia, nie obejmuje niczego.
    Zalety:
    – cena
    – dobra powłoka lakiernicza
    – estetycznie wykonane wnętrze
    Podsumowując, nie polecam…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button