Mój Zipp Salmo: Twardy orzech do zgryzienia

Dnia 7 czerwca 2010 roku stałem się posiadaczem mało popularnego (w porównaniu do Ogara 900) pojazdu Zipp Salmo. Motorowerek dotarł do mnie 25 czerwca – a to z powodu tego że kupiłem na Allegro w serwisie mieszczącym się 300km od mojego miejsca zamieszkania. Firma DKM z Mysłowic naprawdę przyłożyła się do przeglądu zerowego – nie musiałem poprawiać nawet jednej śrubki, gdyż wszystko było złożone wzorowo – jedyne to miał za wysokie obroty, lecz pół obrotu śrubką w gaźniku załatwiło sprawę.

Motorower zaczął być eksploatowany od końca czerwca od razu na wysokich obrotach, z tyłu duży kufer zazwyczaj mocno obciążony – jestem listonoszem i wożę z tyłu paczki listów, a dzienny przebieg waha się w granicach 30-40km. Pojazd jest bezawaryjny chociaż nie obyło się bez drobnych niedomagań. Pierwszą rzeczą przy 133 km był czujnik stopki bocznej który powodował gaśnięcie silnika – odłączenie go definitywnie załatwiło sprawę, a ja muszę pamiętać o złożeniu stopki…  Poza tym pług silnika lubi permanentnie pękać – lecz na to też znalazł się sposób. Później były już tylko wymiany zużytych elementów – żarówka po 1900km, łańcuch po 5000 i oczywiście przeglądy. Jedynie pierwszy był robiony przez serwis – jednak cena za usługę 270zł skutecznie zniechęciła mnie do kolejnych odwiedzin. Zacząłem wszystko robić sam, poczytałem forum, pooglądałem zdjęcia i zacząłem sam “dłubać” przez co ustawienie zaworów, wymiana oleju czy przegląd hamulców włącznie z wymianą płynu nie stanowi problemu. Pojazd ma już 10216 km i wciąż jest w znakomitym stanie – silnik pracuje jak nowy i pomimo tego, że jeżdżę w każdych warunkach to nie pojawia się rdza.

Modyfikacje. Oczywiście jak każda osoba starałem się dostosować pojazd do swojego stylu jazdy i potrzeb. Preferuję raczej długie trasy po asfalcie tak więc zrobiłem następujące rzeczy:

  • Wymieniłem żarówkę z przodu na halogenową z niebieską bańką – poprawiła się dzięki temu widoczność i bezpieczeństwo, gdyż żarówka daje więcej światła i jest ono białe.
  • Zmieniłem podświetlenie zegarów na listwę LED.
  • Zamontowałem termometr oleju, obrotomierz i licznik GPS dzięki czemu mam na bieżąco wgląd w parametry trasy jak i silnika.
  • Zmieniłem przełożenia na bardziej turystyczne – mogę jechać przepisowe 45-50km/h przy umiarkowanych obrotach silnika, co owocuje cichobieżnością jednostki napędowej i niewiarygodnie niskim spalaniem na poziomie 1,53l/100km w mieście. Dzięki temu pomimo że zbiornik ma tylko 3,8 litra to zasięg dochodzi do 250km. Odbyło się to kosztem przyspieszenia – o ile w pojedynkę w miarę sobie radzi to w 2 osoby rozpędza się jak autobus – no ale jak już się rozbuja…
  • No i ten nieszczęsny pług – kupiłem drugi i zamontowałem na podkładkach gumowych przez co nie wykańczają go drgania silnika i jakoś się trzyma.

Mój Zipp SalmoMotorek na razie stoi i czeka na wiosnę – mam zamiar zrobić mu kompletny przegląd połączony z wymianą osprzętu silnika na coś wyższej klasy – kabel zapłonowy, fajka, świeca irydowa NGK. Kupiłem już nowy firmowy kufer z wyższej półki. Sprawdzę zawory, wymienię płyn hamulcowy tarczę i klocki i będzie dalej służył.

Zipp w pełni spełnił pokładane w nim nadzieje – jest duży, wygodny i po małych modyfikacjach bardzo cichy. Jest bezawaryjny dzięki dbałości o pojazd – przeglądy robię według przebiegu, stosuję olej syntetyczny wysokiej klasy i paliwo też z wyższej półki. Nawet pogoda nie dała rady go unieruchomić – wracałem kiedyś od rodziny 30 km w gwałtownej burzy (zaczęło się zaraz po wyjeździe), padało tak bardzo, że niewiele było widać – jechałem 32km/h bo po prostu szybciej się nie dało. Salmo dojechał bez najmniejszych problemów bardziej płynąc niż jadąc, a temperatura silnika nawet się nie ruszyła… Jego atutem jest duży schowek i gniazdo zapalniczki przydatne chociażby do podładowania nawigacji.

Nie zmieniam pojemności na większą – mam spokojną głowę w razie kontroli no i to spalanie bardzo mi odpowiada – szczególnie przy prawie 6zł/litr. Tak więc każdemu życzę takiego zadowolenia z pojazdu i wielu niezapomnianych tras.

Michalk001

Jeżdżę Zippem Salmo - wbrew złym opiniom krążącym o chińskich pojazdach ja na swojego nie narzekam - jest cichy, wygodny i przede wszystkim bezawaryjny. :-)

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button