Gwarancja na skuter i motocykl: Fakt czy Fikcja?

Obecnie każdy sprzedawany nowy skuter czy motorower objęty jest gwarancją producenta. Zazwyczaj jest ona ograniczona czasowo do okresu dwóch lat, a przebieg – w zależności od ceny i klasy pojazdu – ustala się na 6 do 12 tysięcy kilometrów. Niektórzy importerzy dają na swoje pojazdy gwarancję bez limitu przebiegu, czyli teoretycznie w ciągu tych dwóch lat możemy nakręcać dowolne trasy, a w pojeździe nie ma prawa nic się popsuć. Czy rzeczywiście gwarancyjna książeczka i przeglądy chronią nas ode złego?

Zacznijmy od tego, że aby mieć ważną gwarancję trzeba się regularnie stawiać na przeglądy okresowe (gwarancyjne). Częstotliwość przeglądów jest różna w zależności od okresów międzyprzeglądowych i tak skutery z gwarancją na 6 tys. km muszą się stawiać na przeglądy co tysiąc km, te z gwarancją na 12 tys. km co 2 tys. km, a bez limitu przebiegu, przykładowo, co 3 tys. km. Dlaczego jeden skuter ma przechodzić przegląd co tysiąc, a drugi co dwa tysiące kilometrów?

Przegląd zerowy Zipp Pro 50
Przegląd zerowy Zipp Pro 50

Aby serwis zarobił na obsłudze posprzedażnej odpowiednie pieniądze. Niestety, również koszty przeglądów często nijak się mają do ceny pojazdów i zakresu wykonywanych prac. Jak inaczej wytłumaczyć koszt 200-250zł za przegląd pojazdu 2T, podczas którego został wymieniony tylko olej przekładniowy warty 30zł? Oczywiście, w wyszczególnieniu przeglądów możemy przeczytać takie pozycje jak sprawdzenie działania poszczególnych elementów pojazdu, dokręcenia śrub i regulacja gaźnika. W prawdziwym życiu wygląda to jednak tak, że wymieniany jest rzeczony olej i przybijana jest pieczątka w książce serwisowej, wsio. Podobnie jest z przeglądami zerowymi, które istnieją… na papierze. Jak bowiem wytłumaczyć, że dostarczony pojazd posiadał przepaloną żarówkę, niedokręcony naciąg łańcucha i nienapompowane koła? Idąc dalej, jeżeli nasz skuter musi przejść przegląd po 500, 1000km i następnie co 1000km, to za wszystkie przeglądy zapłacimy od 1000 do 1500zł. Jeżeli z całej tej kwoty materiały eksploatacyjne kosztowały 400zł, to pozostałą kwotę na robociznę moglibyśmy przeznaczyć na akcesoria lub odłożyć na remont silnika.

Dobra, ale jeżeli już godzimy się na kasowanie nas za wymianę oleju jak za zboże, to czy chociaż w razie awarii możemy być spokojni o portfel? Gdy przyjrzymy się dokładniej warunkom gwarancji możemy zacząć w to wątpić. Poniżej podajemy fragmenty z karty gwarancyjnej przykładowego producenta.

Gwarancja nie obejmuje:

– Pojazdów, które mają zamontowane części bądź akcesoria niezatwierdzone przez Producenta, w szczególności używanie niewłaściwego paliwa, smarów, płynów nieznanej marki lub jakości.

– Zniszczeń wywoływanych niewłaściwym użytkowaniem lub nadużywaniem warunków tj. przekraczanie dozwolonej ładowności bądź prędkości.

– Pojazdów, które nie były używane zgodnie z instrukcjami zawartymi w instrukcji użytkownika.

(…)

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Jak więc wynika z powyższego cytatu uszkodzenia silnika mogą zostać uznane za powstałe w wyniku tankowania paliwa niskiej jakości lub używania niewłaściwego oleju. Względnie możemy także usłyszeć, że używaliśmy pojazdu niezgodnie z instrukcjami lub wraz z odblokowaniem (dokonanym w serwisie) pojazd został wystawiony na obciążenia nieprzewidziane przez konstruktora. Dalej możemy przeczytać:

Gwarancja w szczególności nie obejmuje:

– Części eksploatacyjnych, podlegających częstej wymianie i czynnościom serwisowym tj. świece zapłonowe, gaźniki, pompy oleju, rozruszniki, przewody paliowe, elementy filtrów oleju i benzyny, paski napędowe, łańcuchy rozrządu, bezpieczniki, dysze, pokrywy, opony, piasty, akumulatory, uszczelki, podkładki, klocki i tarcze hamulcowe, sprzęgła, klosze świateł, tuleje, o-ringi, paski, kable, rury wydechowe, podnóżki, elementy gumowe i plastikowe.

– Uszkodzeń powstałych na skutek działania paliwa, olejów, płynów hamulcowych i elektrolitu z akumulatora.

(…)

Tak więc widzimy, że o ile paliwo lub niewłaściwe użytkowanie nie zostanie uznane za przyczynę uszkodzeń silnika to zepsuta część może się znajdować na liście części nieobjętych gwarancją. Nonsensem jest uznawanie za część eksploatacyjną, podlegającą częstej wymianie np. gaźnika, rozrusznika czy łańcucha rozrządu, które zazwyczaj wystarczają na cały okres życia skutera. Ile to ja razy słyszałem w sklepie jak ktoś kupił pasek napędowy i po 50km pasek pękł? Cóż…

[poll id=”23″]

Jeszcze większym nieporozumieniem jest to, że często instrukcja użytkowania narzuca używanie nie tyle danego rodzaju oleju określonej klasy, ile konkretnej marki i typu oleju! Jest to o tyle śmieszne, że często importer ma podpisaną umowę np. z firmą X, której produktów próżno szukać na stacjach benzynowych. W przypadku minimalnej ilości oleju w dozowniku skutera 2T zachodzi pytanie, czy jeżeli naleję Castrola czy Motula ze stacji, to czy w razie awarii nie zostanie to wzięte za przyczynę uszkodzeń? Bo w końcu w instrukcji stoi jak byk, że mam używać olejów Elf.

Czy mimo wszystkich tych wad warto dokonywać przeglądów? Tak, ale najlepiej dokonywać ich samemu, a nie w serwisie. Oczywiście zdrowy rozsądek podpowiada, aby nowym skuterem pojechać przynajmniej na ten jeden przegląd gwarancyjny, dzięki czemu damy pojazdowi te 500-1000km na sprawdzenie, czy jakaś część nie okazała się wyjątkowym bublem. Później, o ile mamy podstawowe umiejętności dłubania i majsterkowania, wszelkie kwestie przeglądów możemy załatwiać samemu. Dzięki temu będziemy pewni wykonanej pracy i zaoszczędzimy pieniądze na wymiany części lub nowy skuter.

Fot.: Skuterowo.com

Inne publikacje na ten temat:

49 opinii

  1. Panie Wujak świetny artykuł ! Wreszcie ktoś napisał jak to przeglądy robią w konia użytkowników skuterów. Sam wykonałem jeden przegląd w serwisie przy 500 km połączony z odblokowaniem i dalej sam wykonuję przeglądy ale wg. zaleceń instrukcji obsługi czyli co 2 tyś. km. Z olejami zalecanymi jest dokładnie tak jak jest napisane w artykule. Umowy między importerem bądź producentem skutera z producentem olei opiewają na duże sumy. W instrukcji piszą, żeby lać takie i takie oleje. Gdy wleję inny – gwarancja przepada. Podsumowując – nie dajcie się robić w balona, róbcie przeglądy sami – lepiej, dokładniej i co najlepsze – za darmo. 🙂

    Pozdrawiam.

  2. W drugim zdaniu powinno być: “Wreszcie ktoś napisał jak to serwisy robią w konia użytkowników skuterów.” Skąd mi się te przeglądy tam wcisnęły… ;D

  3. Cześ Panie Wujak Dzięki za artykuł któty tylko potwierdza moje obserwacje , Powinno być do tego Haslo

    ………….” Serwisowi Zdziercy Ręce Precz Od Naszych Skuterów”……

    to szok aby po pierwszym przeglądzie odpadały części ,a ceny za usługi były takie jak za serwisowanie (naprawa) samochodu. zbieram się do swojego artykułu z kilku rozmów z serwisantami (prywatnie) oraz rozmowy z szefostwem pewnej firmy w moim mieście rozmowę nagrałem na dyktafon a dotyczyła gwarancji a raczej co podlega gwarancji w skuterze Inca po zaledwie 5 min rozmowy kierownictwo firmy wpadło we wściekłość i jasno mi powiedziało co myśli o klientach chińskich skuterów i gwarancji na nie . teraz zaczyna się sezon i myślę że na podstawie już do tej pory napisanych artykułów można stworzyć w miarę przyzwoity poradnik jak dbać o swój skuter . i reklamować go jako bezpłatna alternatywa do drogich skuterów

  4. Dlatego na starcie trzeba sobie dać spokój z gwarancją bo książki serwisowej, gwarancji nie podlega praktycznie nic. Na szczęście istnieje Ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej i korzystając z tego typu dochodzenia praw gaźnik czy rozrusznik, pompa oleju podchodzą pod odpowiedzialność sprzedającego.

  5. Ja po ostatnim przeglądzie za który zapłaciłem 120,00 zł dostałem fakturę na 30,00 zł. Na fakturze było napisane że sprzedali mi olej, a poniżej odręcznie informacja że to jednak przegląd. Śmiech na sali:)

  6. I właśnie to wpłyneło kiedyś na decyzję zakupu starego Simsona którego to odrestaurowałem bałem się że przy zakupie nówki zaczną się problemy z serwisem gwarancją.

  7. Prawda, jestem tego samego zdania! Większość czynności można przy skuterze wykonać samemu, a jeśli nie samemu to na Skuterowie zawsze znajdzie się ktoś uczynny kto pomoże.

    A morał z tej bajki jest krótki i niektórym znany,
    zamiast bulić za przeglądy koledze piwo stawiamy!

  8. Ja to samo, kupiłem używany, teoretycznie na końcówce gwarancji ale poprzedni właściciel nie dopełnił jakiegoś przeglądu. Na początku myślałem że to kiepsko, jak dowiedziałem się ile kosztuje przegląd gwarancyjny to się ucieszyłem że gwarancja przepadła.

  9. Serwis to była by dobra sprawa pod warunkiem oprócz cen usług także ,fachowość i uczciwość .
    Ale to pobożne życzenia , więc bojkot serwisów jest naturalnym stanem rzeczy szkoda tylko ,że rozchodzi się to bez echa .
    Serwisy są zawalone robota i jak mówił mi jeden z pracowników takiego pseudo serwisu ,ten okres to dla nich żniwa wszystko schodzi z magazynów co zalegało a na pytanie o olej to śmiał się i powiedział “płacisz za markowy olej ,a ciesz się ,że nikt nie nalał ci rzepakowego…..chociaż kto wie ”
    to jest własnie podejście serwisu . w miesiącach takich jak ten standard to zostawienie go na noc i wymiana albo i nie , części z górnej półki ,lub przynajmniej wystawienie takiego rachunku .
    Z kolei w miesiącach martwych przeważnie kiedy masz 1 przegląd to specjalnie są potęgowane usterki aby przetrwać zimę . pracownik który mi to opowiedział pracuje w serwisie 5 lat

  10. A wiecie jak powitali mnie na pierwszym przeglądzie gwarancyjnym?Kierownik salonu do mnie z tekstem:”Ooo witamy!Widzę że nasz klient przyjechał pieniążki wydać!”.Następnie mój pojazd zniknął w czeluściach warsztatu,drzwi zostały zamknięte a po około dwóch godzinach dostałem swój pojazd i fakturę opiewającą na kwotę 313,99 złotych!Drugi przegląd inny salon i miłe zaskoczenie 45 złotych i pytanie właściciela “Czy chce mi się ganiać po 100 kilometrów na każdy następny przegląd?Bo jeśli masz jakiekolwiek pojęcie o mechanice to sobie sam wszystko zrobisz a przyjedz jak coś się będzie z nim działo niepokojącego”.I tak zrobiłem i nie żałuję!

  11. Jak przeczytałem artykuł to stwierdzam że ceny za przeglądy to paranoja (jak za duży motocykl).I ta rubryka że gwarancja nie obejmuje świece zapłonowe, gaźniki, pompy oleju, rozruszniki, przewody paliowe, elementy filtrów oleju i benzyny, paski napędowe kloszei i wiele innych.Czyli prawie cały skuter:) Rozumiem z tego że gwarancja jest jak skuter stoi w sklepie albo nie ruszany w domu i cieszy oko właściciela,który z utęsknieniem czeka na moment jak się owa gwarancja skończy i będzie mógł pognać na swym rumaku gdzie dusza zapragnie:)

  12. Panie Michale, ma Pan wiele racji nt uczciwości niektórych punktów serwisowych, jednak odnoszę wrażenie, że porady sa skierowane do posiadaczy względnie tanich i mało skomplikowanych pojazdów. Nie wyobrażam sobie kierowcy który do maszyny powiedzmy za 20 tys podchodzi i sam coś naprawia. Ma sobie pogrzebać w układzie wtryskowym? Skutery, nawet te najmniejszych pojemności sa coraz bardziej skomplikowane i nie wszystko da się zrobić samemu. Droższe maszyny są na nie skazane! Następnie trzeba posiadacz garaż. Gdzie ma wykonywać naprawy, ktoś kto parkuje pod blokiem?

  13. witam
    byłem na 1 przeglądzie koszt 150zł za przegląd + wymiana oleju 35zl
    pytam się goscia czemu tak drogo a on mówi że pierwszy przegląd zawsze tyle kosztuje,następne są tańsze no dobra ok pojechałem do domu i czytam sobie jeszcze raz kartę przeglądów a tam tak napisane przegląd 2 wykonanie czynności jak na przeglądzie pierwszym + smarowanie linek szybkościomierza i hamulca,kontrola zuzycia klocków i szczęk hamulcowych,dokrecenie kolumny kierownicy,regulacja gaznika,kontrola świecy zapłonowej,czyszczenie filtra powietrza.I sobie myślę jak może być pózniej tańszy przegląd jak jest więcej czynności do sprawdzenia i regulacji to chyba było na zachętę do next przegladu bo nikt za darmo nic nie sprawdzi

  14. marin, najtańsze Rieju to koszt od 7900 do 8900zł za MRT/MRT SM, Tango to już 9,500zł. Kilka modeli (w tym te) mają wspólną instrukcję obsługi i gwarancję, więc jest sprzęt za ok 10k ;). Ale fakt, ciekawe co jest napisane w gwarancji takiej RS 50 za 16k PLN.

    Bartolomeo, wiadomo, że przy sprzętach podchodzących pod małe motocykle można mniej zrobić samemu, ale nie oznacza to od razu wyjazdu do serwisu. Przykładowo w społeczności motocyklistów jest wiele osób zajmujących się serwisowaniem pojazdów, które nie prowadzą serwisu konkretnej marki. Sporo “niefachowych” warsztatów posiada komputery do diagnostyki ECU, wtrysków, laserowe mierniki geometrii ramy, wakuometry do synchronizacji gaźników itd. U takich osób jest sporo taniej niż w serwisach i mają one zabukowane terminy często na kilka tygodni w przód.
    Poza tym o w przeglądach gwarancyjnych wszystko rozchodzi się o wymiany oleju, paska napędowego, rolek i inne czynności które nie wymagają rozbiórki silnika, specjalistycznych narzędzi i ogólnie są łatwym źródłem zarobku dla serwisów.

  15. Michał Rieju nie zajmuje się racze produkcją skuterów,to raczej motorowery które naśladują swoich większych braci.Stosowane są w nich te same rozwiązania techniczne co w dużo większych pojazdach,to się przekłada na cenę.Takie małe scigacze czy enduro koszuja wiecej niż skuter o tej samej pojemności.Ale np nowy zip( najtańszy piaggio) to koszt w granicach 5000-6000zł.Zip to solidny model znany od lat,i ciekawe co tam piszą w karcie gwarancyjnej? Czy tez że połowa skutera nie jest objeta gwarancją?
    a moję zdanie na temat serwisów jest takie że trzeba je unikać Drodzy Panowie i Panie.Podobnie ma się sytuacja z samochodami.Lepiej w zaprzyjażnionym warsztacie bo dużo taniej a czasami solidniej,ew samemu jak ktoś ma smykałkę do majsterkowania:0

  16. Serwisy są potrzebne ale nie takie jakie mamy obecnie za wyjątkiem kilku firm które rzetelnie i fachowo do swojej pracy podchodzą(ja osobiście żadnego nie znam ,ale mam nadzieje że i takie są).
    Z tego co udało mi się zorientować sklepy które sprzedają skutery wolą na ich sprzedaży prawie nie zarobić ,liczy się serwis i części to istne Eldorado a prognozy są tylko lepsze.
    oddanie skutera na przegląd połączony z wymianą oleju nie zawsze jest tylko tym serwisy bez porozumienia wymieniają rzeczy wmawiając że to była konieczność .
    O olejach pisałem post wyżej ,teraz opiszę na jakie zasadzie w serwisie (w którym pracuje facet opowiadający mi te triki) typuje się klientów na wysokie rachunki.
    przy pierwszym przeglądzie po krótkiej rozmowie wiadomo czy klient to noob ,po jego skuterze można typować jego portfel, po sposobie rozmowy czy czasem nie jest “pieniaczem” .
    Ponoć zajmuje to 5 min i wiadomo na jaka sume i jakie usterki można kogoś złupić szefostwu zależy na sprzedaży części serwisant po prostu pobiera to co chce wymienić ,część niekoniecznie jest montowana wystarczy przecież tylko powiedzieć że “się wymieniło” i każdy zadowolony .
    Szef sprzedał części i zarobił kasę
    Serwisant ma części na fuchy które prowadzi w domu w weekendy albo sprzedaje np. na allegro
    Klient także jest happy skuter działa …więc do następnego razu.

    I to jest norma w moim powiecie ale pewnie to robi większość serwisów .
    Odkąd “serwisuje ” mój skuter Chińczyk jego awaryjność wynosi 0

    Ale nie o to chodzi jestem za serwisami ale nie takimi z takimi cenami i przekrętami rodem z gangsterskich filmów

  17. W kraju w, ktorym wszyscy kombinuja jak moga nie ma prawa i wladz odpowiednich, nie ma sie co dziwic ze importerzy skuterow robia kase.Jeszcze jedna z grup ludzi, ktora dorabia sie na popycie.Gwarancje nie obejmuje czesci, ktore sa slabe i maga sie popsuc, na tym polega gwarancja. Cos podobnego jak ubezpieczenie dowiadujesz sie czego nie obejmuje jak masz szkode.Musicie przyzwyczaic sie do totalnego rabania klienta taki kraj i jeszcze dlugo tak bedzie.Przy zakupie skutera za 1500 zl olac gwarancje bedzie taniej naprawic samemu.Uzytkowac z rozumem nie przerabiac i wystarczy na dlugie lata.Dokonywac zakupow zgodnie z tym co chcemy miec, a nie skuter za 1500zl ma osiagac 200km/godz.

  18. Kolego ragaz masz racje sa to przekrety na wysoka skale, najwiecej traca ci co nie znaja mechaniki i mozna im wcisnac kit.

  19. po prostu nie jeździć na przeglądy to serwisy poupadają 🙂 u siebie w Piasecznie znam tylko jeden dobry, nie ma żadnej autoryzacji, pan mechanik zna się na rzeczy.

  20. dobrze madi piszesz ,w drobnych sprawach zawsze coś znajdziesz na forum i spokojnie idzie sobie poradzić , a tak jakiś warsztat gdzie mechanik nawet kawa poczęstuje i pogadasz o pierdołach patrząc jak robi twój sprzęt na koniec jeszcze da parę cennych rad , a cena zawsze do negocjacji 🙂

  21. Z iterpretacją gwarancji, różnie bywa…znam przypadek kiedy chłopak zaliczył glebe skuterem Kingway, połamał plastiki, a importer wymienił mu skuter na nowy.. Możliwe że jest to precedens, bo chłopak jest z okolic importera -(mała społeczność gdzie wszyscy się znają).. ale ogólnie słyszałem, że w razie awarii, gdy skuter jest na gwarancji, nie robią problemów, jak trzeba wymieniają skuter na nowy.
    Co do kosztów przeglądów, właściciel warsztatu chcąc funkcjonować, nie może tego robić charytatywnie, musi opłacić czynsz, prąd, wodę, zusy, ubezpieczenia i pensje dla pracowników, każdy chce podwyżkę, więc skąd ma być ta kasa? Niestety takie są regóły gospodarki rynkowej.

  22. Pietro sam przy skuterze zrobisz wiele rzeczy ,do serwisu pewnie pójdziesz wtedy jeżeli będzie to wymagało rzeczy czy narzędzi których nie posiadasz .
    Jednak od groma ludzi oddaje do serwisu swoje skutery z błahych powodów (wymiana świecy,paska,żarówki itp.) jedni dlatego że nie maja czasu inni dlatego że nie umieją .Po naprawie często dowiadują się iż części które wymieniono nie podlegają gwarancji lub wymieniono ich aż tyle że rachunek przyprawia o zawrót głowy.
    W moich wypocinach chcę zauważyć że serwisy to instytucje które w nosie mają zasady gospodarki rynkowej większość z nich to oszuści którzy szybko chce uciułać kilka tyś więcej w miesiącu z kolei pracownicy serwisu są słabo wynagradzani co obfituje z kolei przekrętami z ich strony.
    Zgadza też się że za wykonaną pracę należy się zapłata , ale nie wzięta z kosmosu .
    nie chcę się powtarzać ale wymiana oleju + ściągnięcie blokady Wariator+ regulacja gaźnika+ przegląd w skuterze = 350 zł

    w moim aucie wymiana oleju (zdecydowanie więcej i znacznie wyższa cena) = filtr oleju+filtr paliwa = 300 zl

    Dlatego i nie tylko Pietro aż gęsiej skórki dostaję ….po prostu szlak mnie trafia.
    Normalności , uczciwości ,kompetencji .i przyjaznego nastawiania do klienta brakuje w tym wszystkim

  23. Hej mam takie pytanko posiadaczy droższych skuterków.Jakie były warunki gwarancji? Co gwarancja obejmowała a co nie?…

  24. Koledzy, widzę że jesteście nie doinformowani i labiedzicie jakie to przeglądy drogie…Tak naprawdę szczęki by wam opadły, gdybyście musieli płacić po 2 tysiaki za przegląd gwarancyjny motorków HD lub innych marek czołowych producentów. Dla kogoś kto nie ma pojęcia, albo chęci paprania się w smarach, te wydane 300zł to taka tragedia? wymienią olej, filtry, ustawią zawory, wyregulują gaźnik i macie święty spokój i podstawę do roszczeń gwarancyjnych, gdyby coś padło…Nie ma nic za darmo, a każdy chce żyć, mechanik skuterów też. Jak kogoś na to nie stać, niech sobie kupi rower i naprawia go sam.

  25. Będę złośliwy do końca więc w skuterach czytając gwarancję można wnioskować że obejmuje ona tylko ramę, oraz kola .

    Punkt 21. Gwarancja nie obejmuje wymiany

    [b]czesci podlegajacych naturalnej eksploatacji[/b]: swiec, zarowek, bezpiecznikow, akumulatorow, klockow i szczek hamulcowych bebnow i tarcz, amortyzatorow, pasków i łancuchów napedowych, sprzegl odsrodkowych i tarcz sprzeglowych, filtrow, powietrza paliwa i oleju,
    czesc wykonanych z gumy ( z wyjatkiem uszczelniaczy oleju) dętek, opon poszyc siodla, uszczelek
    linek, elementow koraseri, lamp oraz reflektorów, olejow smarow oraz wszelkich plynów eksploatacyjnych

    22. Gwarancja nie obejmuje napraw: g)uszkodzeń, bedacych rezultatem zastosowania nie oryginalnych czesci zamiennych, olejów oraz paliw

    – nalezy wlewactylko i wyłacznie paliwo bezołowiowe o liczbie oktanów mniejszej lub równej 95. Tankowanie paliw o wiekszej liczbie oktanów moze spowodować trwałe uszkodzenie silnika.

    [b][color=green]Kymco poszło dalej i dopisało:
    [/color][/b]
    Uszkodzeń powstałych na skutek działania olejów, dymu, stosowania produktów chemicznych, ptasich odchodów, wody i bryzy morskiej, soli i tym podobnych.
    częsci eksploatacyjnych -KYMCO- Motor Land nie udziela żadnej gwarancji na części podlegające normalnemu zużyciu podczas użytkowania takich jak:
    klocki, szczęki hamulcowe i tarcze hamulcowe, łańcuchy napędowe, łańcuchów rozrządu, paski napędowe, tarczę sprzęgłowe, sprzęgła odśrodkowe, filtry powietrza, i oleju, żarówki, lampy, akumulatory, bezpieczniki, instalacja zapłonowa, (moduł zapłonowy CDI, impulsator, cewka zapłonowa, alternator) części wykonane z gumy, poszycie siodła, dętki i opony, linki, oleje, smary i płyny
    -regulacji gaźnika

  26. ragaz

    po czesci sie z toba zgadzam ze serwisy oszukuja. A co powiecie na przeglady samochodow gdzie kupuje sie auto za 50-100 tys i serwis ksztuje 1000 zl

    Albo co ma zrobic osoba ktora chce w skutzerze wymienic pasek napedu ?
    Skad mam wziasc klucz pneumatyczny ?>

    DAjel…
    Co zrobil by WODZU skoro peklo mu kolo . Sam mial je naprawiac?

    Mi w Inca street urwala sie sruba mocujaca tylnie kolo.
    Kolo latalo nie tylko w dol i gore ale i na boki.
    Sam mialem wymienic na swoj koszt ?

    Serwis zrobil mi to w ramach gwarancji.
    TO samo naprawili mi slimaka za free.

    Za przeglad place 130 zl.

  27. pietro można powiedzieć że silnik także jest elementem podlegajacym naturalnej eksploatacji więc gwarancja go nie dotyczy . zostaje rama ,felgi i być może lusterka.
    Jak juz pisałem jestem za serwisami ale z takimi cenami

    “…Nie ma nic za darmo, a każdy chce żyć, mechanik skuterów też. Jak kogoś na to nie stać, niech sobie kupi rower i naprawia go sam.”

    troszeczkę sobie pofolgowałeś ,ceny stanowczo za duże niezależnie czy ma ktoś portfel wypchany czy pusty.

    Pietro to nie jest tak że się uparłem i w serwisach widze potwora ,czytam anglojęzyczne strony i znajduję wiele sklepów jak i serwisów oferujących darmowe przeglądy a także spore zniżki pogwarancyjne dla stałych klientów .
    Za serwisowanie skutera przynajmniej w okresie gwarancji płaci producent i jakoś w tych krajach się to kręci normalnie .
    Może faktycznie mnie ponosi ..ale tak już mam

  28. ragaz, znasz kogoś z wypchanym portfelem, który jeździłby chińskim skuterem? bo ja nie. Ceny za przeglądy są jakie są i jeśli nam to nie odpowiada, świadomie rezygnujemy z prawa gwarancji.

  29. ok ,ale warto by było aby się zmieniły ,może niedługo tak będzie ,póki co masz rację świadomie zrezygnowałem z gwarancji.
    Cieszy mnie jednak to że na ten temat możemy popisać i każdy wnosi coś do dyskusji ,kiedyś musimy się spotkać 🙂

  30. Dopesc, o jakiego ślimaka chodzi? O tego od pompki oleju?

    Ja zrobiłem tylko pierwszy przegląd – ten po 300 km. Następny miał być po 2000. Uznałem, że zrobię tylko pierwszy, bo jeśli coś poważnego ma wyjść to wyjdzie do 2000 km. Teraz serwisuję sam, ewentualnie z pomocą kumpla z warsztatu. Wiem, że on mi lipy nie wciśnie.

    Jeśli chodzi o ceny przeglądów to przed kupnem skutera mówili mi, że za każdy płacę 163 zł. Tymczasem gdy przyszło co do czego to za pierwszy zapłaciłem 165 zł, a za każdy następny musiałbym dać 250 zł (czyli tyle co wymiana tłoka i cylindra!). Mówili coś o wymianie świecy co 2000 km więc śmiech na sali. Zresztą sam byłem serwisantem (tylko że innych urządzeń) i sam dobrze wiem co, komu i do jakiej sumy można wmówić – gdzie można puścić bajeczkę o “chłodnicy do malucha”, a gdzie odpuścić. Serwis to żyła złota, tylko trzeba umieć ją umiejętnie eksploatować.

    U mnie też gwarancja nie obejmuje nic więc dałem z nią spokój. Hobby skuterowe ma być przede wszystkim TANIE. To nie wypasione motory żeby bulić za wszystko. Prosty motorower można w wielu wypadkach naprawić samemu (i przy okazji wzbogacić swoją wiedzę).

    Zresztą, róbmy przeglądy gwarancyjne, bo dzięki temu skutery pozostaną tanie;-))))

  31. Pietro, co do markowych motocykli a skuterów to skoro przy skuterze za 2500zł przegląd potrafi kosztować 250zł, to przy HD za 50k PLN przegląd powinien być za 5k PLN :D. W motocyklach nie ma się co dziwić, gdyż tam części czy czynności są swoje kosztują. Nie ma wytłumaczenia natomiast do tego, że w serwisie skuterowym za gaźnik wołają 250zł, a na allegro kosztuje taki sam 100zł…

    Dopesc to trafiłeś na jakiś normalny serwis skoro płacisz tylko 130zł za przegląd.

  32. Witam
    wiem że temat był otwarty jakiś czas temu ale nie mogłęm się powstrzymac i pisze na temat przeglądów gwarancyjnych.
    BYłem dzis na przeglądzie gwarancyjnym po 300 km. Pojechałem tam po to aby mieć gwarancję na kolejne km w tym wypadku zgodnie z książeczkę do 2000 km . MOgę powiedziec jedno ,,,, proponuje wszystkim dealerom czy importerom danej marki dołozyć pakiet typu dopłać 140 zł i przedłuż gwarancję do np 2000 km a przgląd nie nazywajmy gwarancyjnym tylko dobrowolnym za który i tak trzeba zapłacić. Tak jak byśmy sobie kupili pralkę i przedłużamy gwarancję na koljene np 5 lat to tu np na kolejne 1700 km 🙂 . MOje przypuszczenia opłaty za przegląd się potwierdziły – kupiłem pieczątkę w książeczce – dlaczego ?? już mówię – pan wlał mi do skutera olej 10 W 40 stosowany do samochodów …. ręce opadają. O nasączaniu filtra oleju olejem nie było mowy … byłem tam , przygladałem się tym działaniom i poiwem tak ,,, ręce opadają. pomomo tego ,, że serwisy nie robią tego za darmo ,,, paprza robotę … posiadając w pewnym sensie “autoryzację” – umowę na serwisowanie gwarancyjne danej marki , – porażka. Stwierdzam tym samym że gwarancja to MIT !!! gdyż “autoryzowany” serwis wykonując przegląd gwarancyjny sam łamie zasady warunków gwarancji zastrzeżonych przez producenta wyrobu – np takim że Pan serwis wlewa olej półsyntetyczny nie do silników 4T o specyfikacji np SJ tylko do silników samochodowych. To naprawdę duża różnica . Niestety w poniedziałek musze mój skuter przejrzec sam ,,, powymieniać na właściwe oleje które Pan mi wlał dziś na przeglądzie oraz wyczyścić filtr i nasączyć go olejem . PAranoja . Ale ma pięczątkę .
    komentarz i pytanie – ” czy warto jechać na przegląd gewarancyjny ” pozostawiam WAM. Wiem jedno , po takim przeglądzie , każdy skuter nei dojeździ tych 5000 km deklarowanych w gwarancji dla wyrobu ….
    Kiedy wreszcie w tym peiknym kraju niektórzy ludzie zaczną wykoknywac dobrą robote za pieniadze które za nią biorą?

  33. Właśnie kupiłem sobie Benzerka 2T i po tym co tu czytam wyzbyłem się wszelkich złudzeń.Poszedłem do serwisu i powiedzieli mi że skoro kupiłem pojazd nie w ich sklepie tylko w innym to oni nawet pieczątki nie wbiją bo ich ta gwarancja nie obchodzi.Serwisy polecam wszystkim frajerom którzy nie mają pojęcia o mechanice,nie wiedzą jak wkręcić żarówkę i kupili motorek aby podjechać do sklepu po bułki.Tacy będą wydawać mamonę na fikcyjne przeglądy na których wleją Wam olej samochodowy po to aby potem przy naprawie sciągnąć kolejny haracz.Jak się okaże że pojazd ma wadę produkcyjną to jest 100 powodów na to aby wmówić klientowi że to jego wina-wystarczy poczytać tą śmieszną gwarancje.O wiele lepiej odłożyć tą kasę na części zamienne za które i tak trzeba zapłacić,trzymać się instrukcji a przeglądy robić sobie samemu,ewentualnie przy braku wiedzy skierować się do zaufanego mechanika który wymieni olej w przekładni czy ureguluje gażnik za 20 złotych.To nie są skomplikowane rzeczy,po prostu trzeba tylko pilnować pewnych rzeczy.

  34. to co robią na przeglądach to jest banalne samemu mozna wyczyścić filtr powietrza wlać olej do przekładni i silnika przesmarowąc linki i po sprawie w domowych warunkach to ok 50 zł i 1 godz roboty a na przeglądzie od 150-250zł i ok 1,5godz więc zastanówcie sie czy warto
    <<<<<<<<>>>>>>>>>

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button