Govecs: Elektryczne skutery z Polski

Niemiecka marka pracuje nad ekspansją swoich elektrycznych pojazdów na terenie Polski. Wizja jednej złotówki za sto kilometrów przejechanych w mieście zdaje się przekonywać wielu.

Govecs zakorzenił się już w krajach Europy Zachodniej. Wiele skuterów tej marki można spotkać na ulicach Hiszpanii, Francji czy Włoch. Teraz przyszedł czas na Polskę. To właśnie we Wrocławiu otwarto fabrykę połączoną z jednostką badawczo – rozwojową.

Zupełnie inna jazda. Jeśli czyjeś ucho nie toleruje głośnych, zwłaszcza dwusuwowych silników to będzie niesamowicie zaskoczony. Jednostki elektryczne w skuterach nie wydają żadnych dźwięków. Jedynie co słyszymy, to wiatr rozbijający się o naszą głowę. Silnik zasilany bateryjnie ma jeszcze inną zaletę – lepszą elastyczność. Pozostałe cechy takiego pojazdu pozostają bez zmian. Należy tylko pamiętać, że zamiast baku mamy baterię, zamiast pistoletu dystrybutora wtyczkę do gniazda 230V. Na w pełni naładowanym akumulatorze można przejechać około 50-60 km w ruchu miejskim. Czas uzupełniania baterii zajmuje od 2 do 5 godzin. Jeden warunek – trzeba w miejscu pracy, lub przydomowym garażu mieć dostęp do gniazdka.

Zobacz jak wygląda jazda Govecs GO S 1.2 po Barcelonie.

Na naszym rynku jest już dostępna cała gama skuterów Govecs. Stylistycznie najbardziej zaskakuje Govecs Go! C 1.4. Nie da się tej konstrukcji do czegokolwiek porównać. Jednak chyba nie każdemu ten design przypadnie do gustu. Bardzo wysoka przednia kolumna, szeroka rama i miękkie zawieszenie to z pewnością umili pokonywanie kolejnych kilometrów. Po zajęciu miejsca za kierownicą pierwsze odczucia są bardzo nietypowe. Tak, jest wygodnie, ale kilka kilometrów będzie musiało minąć, nim przyzwyczaimy się do Go! C 1.4.

Elektryczne jednoślady serii Go! S to z kolei skutery, które wyglądem niemal w ogóle nie odróżniają się od spalinowych braci. Klasyczna budowa, która prowokuje do złapania się za głowę po dostrzeżeniu braku rury wydechowej. Podczas pierwszych kilometrów prezentacyjnym Govecs GO! S1.2 dokucza twarde zawieszenie, jednak i tak wrażenia są niezapomniane. Osiągi rodem z dwusuwa dostępne są w zasięgu manetki “gazu” bez wydawania jakichkolwiek dźwięków i to wielu może się spodobać.

Jaka jest największa wada skuterów Govecs? Cena. Koszt zakupu, owszem zwróci się, jednak w Polsce nie każdy chce inwestować 13 000 PLN.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Wkrótce Skuterowo.com przetestuje wybrane modele elektrycznych skuterów Govecs.

Fot.: Skuterowo.com

Leszek Śledziński

Emerytowany dziennikarz motoryzacyjny portalu Jednoślad.pl

Inne publikacje na ten temat:

17 opinii

  1. Cena skutera, rzeczywiście odstrasza. Wymiana baterii też nie jest tania, jeżeli zajdzie taka potrzeba.
    We Włoszech w mieście, ładowarkę można podłączyć na ulicy za darmo, w specjalnych do tego celu gniazdkach, u nas to raczej nierealne..musiała by się zmienić mentalność naszych włodarzy, ale wykazują oni niechęć do jednośladów, więc nie ma o czym marzyć.

  2. Oglądałem ostatnio produkcje tych skuterów w TVN Turbo, chyba w programie polak potrafi, pokazywano składanie itd. Zainteresowałem się tymi skuterami. Pomyślałem, że to dobre urządzenie przy naszych cenach paliwa 😀 Szukałem pi necie i jak zobaczyłem cenę to zwątpiłem… xD

  3. 13tyś O.o
    Jaki to ma cel? Ni ekologiczne (prąd w Polsce jest z elektrowni węglowych), droga wymiana akumulatorów, do tego cena. Nawet jakby mnie było stać to bym się poważnie zastanowił czy nie brać Neosa 4T na wtrysku.

  4. Lokomotywą (Govecs Go! C 1.4) jeździ się bardzo przyjemnie, dobrze przyspiesza i nie słychać silnika 🙂

  5. Akumulatory zapewne przewidziane są na cały żywot skutera,niestety cena zakupu odstrasza.

  6. Załóżmy że na jednym ładowaniu można zrobić od 60 do 100km,powiedzmy średnio 80km przy ładowaniu 750 razy,wiadomo że akumulator po jakimś czasie traci swoją pojemność to przebieg takiej baterii oscyluje na poziomie 60000km. Więc nie jest źle.

  7. Rzeczywiście chodzi jak tramwaj :D. Ciekawe co by na to powiedzieli zwolennicy teorii “Loud pipes save lives” ;). Ciekawe jak z akumulatorami jest przy jeździe zimą, której we Włoszech nie ma.

  8. Te skutery mają prawo bytu, chyba jedynie w parkach, gdzie zabroniony jest wjazd pojazdów spalinowych.. 😉

  9. tam to jest życie dla skuterzysty!! miejsca parkingowe, puszkarz raczej spodziewa się skutera niż innej puszki na ulicy. uprzywilejowana pozycja w ruchu drogowym, to jest kraj białego człowieka. a u nas dzicz kudłata jeśli chodzi o traktowanie kierowców jednośladów!!!!!!!!

  10. Już widzę jak mamy darmowe ładowanie skutera w gniazdach na ulicy (jak we Włoszech) …. prorokiem nie jestem ale jaja by były nietęgie ,połowa gniazd zdewastowanych do innych nocami podpięte na dziko mieszkania imprezy pod gniazdem przy tanim winie za to z włączonym tv na ulicy a jesienią kimający kolo z włączonym grzejnikiem aby nie zmarzł. musi jeszcze sporo czasu upłynąć aby akurat u nas pachniało normalnością ,a przykłady idą z życia rodzinie odłączano gaz niby sprawa załatwiona zapłacisz podłączą z powrotem ,nie dla tej rodzinki …za pomocą dętki rowerowej to co gazownicy zdemontowali (zawór gazowy) oni tą właśnie dętką sobie podłączyli …Polak potrafi z gazem a co dopiero z prądem

  11. Taka inwestycja w polsce to strzał w kolano. Cena jest tu najwiekszym czynnikiem. Posiedzą w naszym kraju sprzedadzą może ze 3 sztuki na rok po czym grzecznie przeprowadzą się do innego państwa.

  12. Powiem tylko ,że akumulatory to w tych bzyczkach to niewypał
    padły w zimie garażowane i doładowywane zgodnie z procedurami.
    Nie podam więcej informacji lecz nawet Wrocławska Straż Miejska
    ma spore problemy z ty prezentem co dostali.
    Jeszcze nie mamy dobrej technologii.
    Uważam ,że ładowanie powinno wynosić max 1 godzinę a zasięg bez względu na styl jazdy powinien wynosić 100km i nie mniej.
    Dodatkowo powinno to wydawać jakiś dźwięk ponieważ już sporo osób mi sie władowało pod podobne maleństwo sprowadzone z Holandii.
    I za 3000,a nie za 10000-12000.
    Osobiście polecam hybrydę.

  13. Wczoraj, w programie “motocyklowo”, na TVN Turbo, oglądałem prezentację skutera elektrycznego, (marki nie pamiętam) i dowiedziałem się ciekawej rzeczy; otóż skuter przy swojej wadze 45kg, osiągał prędkość 60km/h. i pomimo tego, wg. polskiego prawa to, uwaga ROWER! w związku z czym nie podlega rejestracji, obowiązkowych przeglądów, ubezpieczeń OC i jazdy w kasku. Zasięg 60 km, cena 7tyś.zł. To mi się podoba… 😉

  14. chyba raczej motocyklicznie, tam w kazym odcinku jest prezentacja skutera (motocyklowo pierwsze słyszę)
    Ciekawe by było to co mówisz, lecz taki skuter powinien mieś zasięg 100 km , aku litowo-jonowe lub litowo-polimerowe i w cenie 5 tys.
    Wtedy ludzie by kupowali

  15. Racja, to było w “motocyklicznie” pomyliłem się, bo oglądałem to pierwszy raz..Z tego co mówili, zasięg miał 60km, aku chyba litowo jonowe. Z zapasową baterią, zasięg nie jest już taki mały, 120km 😉
    Na allegro są fajne rowery elektryczne, firmy Motorro, czy jakoś tak? podobno czeskie, aku mają litowo jonowe, cena 2999zł. 😉
    Kiedyś to potanieje, to będą kupować.. 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button