Gogoro 2 – elektryczny skuter z bardzo ciekawym systemem antykradzieżowym

Kojarzycie firmę Gogoro? Założona jakiś czas temu przez były pracowników HTC, Gogoro to bardzo ciekawy sposób myślenia nt. transportu oraz dzielenia się energią. Teraz na rynek trafia drugi elektryczny skuter marki.

Przede wszystkim – Gogoro to dużo więcej niż skutery. Koncepcja stojąca za firmą to stworzenie wspólnego standardu przechowywania energii dla przemysłu i transportu. Coś w rodzaju baterii AA, tylko w większej skali. Nośnikiem pomysłu są skutery Gogoro, wyposażone w pakiety baterii (wyglądające jak duży termos), które można wymieniać na tzw. GoStations. Dzięki temu rozwiązano kilka problemów. Po pierwsze, skutery Gogoro nie są tak mocno ograniczone zasięgiem. Można jechać od jednej stacji do drugiej i podmieniać pakiety. Po drugie: na miejscu czekają naładowane pakiety, więc nie marnuje się czasu na ładowanie.

Póki co Gogoro funkcjonuje na Tajwanie, gdzie dzięki współpracy z rządem powstało ponad 300 stacji dokujących, a do końca tego roku liczba ta ma zwiększyć się do 500. Łączna liczba sprzedanych skuterów przekroczyła 10,000 w sierpniu zeszłego roku. Testowe programy powoli ruszają także w miastach Europy Zachodniej, Paryżu czy Berlinie.

O Gogoro mógłbym mówić bardzo długo, ponieważ to mocno interesujący mnie temat. Ale wracając do konkretów. Gogoro z końcem maja zaprezentowało drugą wersję swojego skutera. Gogoro 2 posiada większy rozstaw osi, 14. i 13-calowe koła, większy schowek pod siedzeniem oraz zaktualizowaną jednostkę napędową wraz z oprogramowaniem. To ostatnie jest wisienką na torcie całego pomysłu. W aplikacji znajdziemy nie tylko informacje dotyczące najbliższych GoStation, ale także dot. samego pojazdu. Od przebytych tras, przez aktualny zasięg, po informacje gdzie zostawiliśmy skuter. Najfajniejszą nową funkcją jest jednak biometryczna blokada. Skuter będzie można odpalić tylko za pomocą kodu PIN lub odcisku palca. Proste rozwiązanie znane z telefonów, które praktycznie uniemożliwia kradzież.

Nawet jeśli nie wygląda na za piękny, to jakość wykonania stoi na świetnym poziomie. Wiem, bo widzieliśmy Gogoro na żywo podczas targów w Mediolanie.

Jak Wam podoba się taka wizja przyszłości? Dodam, że Gogoro na Tajwanie kosztuje ekwiwalent 1,300 dolarów (po dopłatach ze strony rządu). 

 

Inne publikacje na ten temat:

4 opinii

  1. Dla mnie genialne, przyszłość miejskiej komunikacji….Przy stacjach wymiany baterii co kilometr, jak tam, u nich, jazda bez stresu, a zasięgiem 170km, jak zapowiadająw 3ce, możliwość przemieszczania sie pomiędzy miastami….

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button