witam mam zippa vapora z 2008r i kolejny problem. otóż nie mogę go normalnie zapalić, ostanio jeżeli chwilę go pokopałem (tak ok. 5minut) to zapalił, i jeździł normalnie, i było tak że z rana jak był zimny to go mogłem od razu zapalić a jak np. zjezdzalem z gorki na ''luzie'' to zgasł albo jak go tak na sekunde dalem gaz na full i puscilem to tez zgasl i wtedy juz bylo gorzej, ale juz po dwoch dniach bylo calkiem zle, zgasilem go normalnie u kolegi i juz go nie odpalilem, dopiero na drugi dzien po 15 minutach kopania mi odpalil, byli u mnie koledzy ktorzy zmieniali mi raz cylinder z tlokiem , wal i glowie a potem znow wal poniewaz klin chyba scial wal czy cos (prawdopodobnie zle zalozyli magneto), i w tym samym dniu jak go zlozyli i pojechali do domu juz zaczal gorzej palic, no i do rzeczy. kazali mi na poczatek kupic nowa swiece najlepiej irydowa i taka kupilem i to nic nie dalo, na razie nie maja czasu zeby do mnie wpasc a ja chcialbym sobie pojezdzic skuterkiem, dzis i wczoraj jak go probowalem odpalac to strzelilo z wydechu. i jak w ogole by mial teraz zapalic to musze go porzadnie kopnac do oporu i wtedy ewentualnie odpali ale jest coraz gorzej.
dodam ze nie znam sie za bardzo zeby sobie samemu postawic diagnoze i bawic sie w rozkrecanie silnika itp.
jeden kumpel mowil ze sie moze przycierac ale mi sie wydaje ze raczej by palil normalnie tylko mniej mocy mial (i wlasnie ma odkad ci mechanicy mi sie bawili gaznikiem) i jeden z nich mowil ze ma ciulowa kompresje, drugi znow ze dobra i ze to niby przez to ze jest na dotarciu albo to gaznik.
sorry ze to tak kiepsko napisane :)
wiem ze mozecie mi za bardzo nie pomoc ale moze ktos mial podobna sytuacje albo cos takze pisac :D