Zipp Smart - problemów kilka

Witam,

Sprawa wygląda następująco: we wtorek wieczorem zdecydowałem się na zakup mojego pierwszego jednośladu, jednakże nie było mnie stać na nowy motorower, dlatego kupiłem używany od sprzedawcy za cenę 800 zł. Na pierwszy rzut oka wyglądało wszystko w porządku, byli ze mną dwaj koledzy, którzy mają/mieli już doświadczenie ze skuterami, odbyłem jazdę testową, sprzęt bez problemu osiągał z moją masą prędkość 65 km/h, odpalał z kopki (ponieważ akumulator jest do wymiany) i poza wadami wizualnymi było wszystko ok. Tak więc zdecydowałem się na zakup, spisałem umowę i wróciłem już na nowym nabytku do domu (ok. 20 km) Chwilę potem chciałem się jeszcze udać z kolegą na przejażdżkę (ok. 5 km), tak więc to uczyniliśmy. Ponownie nie było problemu z odpaleniem, wyruszyliśmy i po ok. 2 km skuter zaczął tracić na mocy, dlatego na chwilę zwolniłem do ok. 20 km/h i spróbowałem ponownie przyśpieszyć, ale skuter zgasł, przy czym było czuć spaleniznę i można było zauważyć trochę dymu. Kolega jadący ze mną miał przy sobie narzędzia, dlatego zdjęliśmy kanapę i pierwszą rzeczą jaką napotkaliśmy był filtr powietrza, który między gaźnikiem, a kolankiem miał szczelinę ok. 0,5 cm. Niestety nie byliśmy w stanie go nałożyć na gaźnik, ponieważ kolanko było strasznie twarde - prawie jak plastik, ale zauważyliśmy UWAGA: dętkę od roweru, która miała funkcjonować jako "łącznik" tych dwóch części. Poza tym nie było filtra paliwa i to było w zasadzie wszystko. Minęło ok. 10 min i spróbowaliśmy ponownie odpalić skuter, ale bezskutecznie. Kolega sprawdził świecę - była koloru kawowego (niby tak powinno być), sprawdziliśmy iskrę - BYŁA. Po 5 min spróbowaliśmy iii odpalił, po czym zgasł. Odpaliliśmy go znów i zwiększyliśmy obroty, wsiadłem, przejechałem 1 km i znów taka sama sytuacja. Poczekaliśmy kolejne 5 min - odpaliłem, przejechałem 1 km i znów taka sama sytuacja. Miałem już dosyć i zdecydowałem się pchać skuter do garażu. Na następny dzień zakupiłem nowy filtr powietrza, filtr paliwa, kolega wyczyścił dysze w gaźniku, zamontowaliśmy filtry i chcemy odpalić skuter - nie ma iskry. Zadzwoniliśmy do znajomego mechanika, który przyjechał i postawił diagnozę - iskrownik. Kolejnego dnia oddałem skuter do mechanika, gdzie ma wyregulować zawory, iskrownik i odpalić skuter, ale martwi mnie sprawa z tym, że on gaśnie.

Drodzy użytkownicy, macie jakieś pomysły? Z góry dziękuje, jeżeli zdecydowaliście się przeczytać tą rozprawkę i pomóc.

Dodam jeszcze, że skuter jest z 2006 r., ma alarm i ok. 4800 km przebiegu.

Moduł.

Moduł, ewentualnie pradnica. Ale stawiałbym na to pierwsze. Masz w domu woltomierz?

Chłopaki, dzięki za pomoc, ale wyjaśniło się :D Okazało się, że silnik jest zajechany konkretnie i robię swap'a na 80, mechanik mówił coś o wale napędowym, teraz dokładnie nie pamiętam :)

o wale korbowym coś mówił.I o łożyskach. Że musisz wymienić.
I gaźnik na taki 17,5mm średnicy gardzieli by było warto.
I nie kupuj najtańszych części bo sie przejedziesz.

No właśnie wtedy się krótko przejedzie:-) Pociagnie cie ten skuter, oj pociągnie...