Zimny silnik

Chciałbym się dowiedzieć czy jak po odpaleniu zimnego silnika zacznę jechać na niewielkich obrotach to nic mu za bardzo nie będzie, To jest silnik 4t.

generalnie jazda na zimnym silniku nie jest wskazana, sprzyja skróceniu żywotności silnika. na początku słabe jest smarowanie.

Pewnie jak zrobisz to sporadycznie i faktycznie obroty nieduże to teoretycznie nie powinna się katastrofa stać. ale jakbyś codziennie tak ruszał to już gorzej.
znaczenie ma też jakość sprzętu jakim dysponujesz

osobiście- odradzam

A jeśli to jest chiński 139 qmb?

tak samo kolego....
polecam poczekać jak wyłączy się automatyczne ssanie, no chyba że robisz regulację manualną...
i tak jak wyżej "roomcajz" napisał, brak smarowania a raczej zbyt mała lepkość przy niskiej temperatucze powoduje jakieś tam uszkodzenia mechaniczne... raz czy dwa nie zaszkodzi może... ale zaleca się, żeby po odpaleniu pochodził chwilę.

temat chyba zamknięty

Dzięki wielkie .

Jeszcze jedno na koniec- kiedyś słyszałem takie stwierdzenie:
"silnik spalinowy pracowałby wiecznie gdyby nie zimne starty"
czy to prawda w 100% - wątpię - ale pewnie coś w tym jest

Wiecznie to raczej nie ale napewno dużo dłużej niż normalnie. Zimny start silnika to chyba najgorsza rzecz w jego żywocie ( pomijając jak ktoś katuje silnik ).

Moja rada - wyciągasz skuter i odpalasz. Zamykasz garaż itd. przygotowujesz się do jazdy, zakładasz kask i możesz jechać. Mi przeważnie zajmuje to około minuty-półtora a tyle wystarcza.

A czy 30 sekund to też wystarczający czas na rozgrzanie czy lepiej tą 1 minutę

Ciężko powiedzieć bo nikt z zegarkiem w ręku tego nie mierzy ile silnik musi pracować przed jazdą. Tak naprawdę to wcale nie musi ale przy takiej konstrukcji warto dać tą chwile. Poprostu jak wcześniej pisałem. Wyciągasz skuter z garażu i odpalasz. Zamykasz wszystko, ubierasz kask i jedziesz. Ważne jest aby nie odpalać zimnego silnika i odrazu po zapaleniu odkręcać manetkę na maxa jechać bo można tak szybko zajechać silnik.

ja to tyle rozgrzewam: odpalam, wyjeżdżam z garażu, zamykam garaż, wyjeżdżam za bramę, zamykam bramę i jadę. Może minutę to trwa...

Ale Ty, Madi, masz 2T. To jest zupełnie inna różnica i zupełnie inna inszość. Tu nie masz oleju w obiegu. Ja czekam aż się ssanie wyłączy i delikatnie ruszam.

Minuta rozgrzewania dla 4T też wystarczy. ;)

Też mi się wydaje, że. I potem powoli dodać gazu i można jechać. Też i jeszcze jest kwestia oleju...

Co innego zimą, wtedy wiadomo, że silnik musi się dłużej rozgrzewać.

No toć pewnie. U mnie poniżej pewnych temperatur lubi się dusić. Po przejściu na olej mineralny efekt ten jednak się zmniejszył.

clsamg63 napisał:
brak smarowania a raczej zbyt mała lepkość przy niskiej temperatucze

chodzi o zbyt dużą lepkość, gęsty olej dłużej dochodzi do najdalszych punktów.
natomiast zbyt wysoka temperatura zmniejsza jego lepkość że olej jest jak woda, przy kiepskiej pompie na wolnych obrotach może brakować ciśnienia do utrzymania filmu olejowego.
dlatego zimne starty są groźne (jeden z czynników).
4t odpalamy bez gazu, 10sek pracy wystarczy aby układ zapełnił się olejem i można jechać na rozsądnych obrotach póki nie złapie temperatury

jeśli chodzi o rozgrzewanie to 2t jak jest zimny to się nie wkręci na obroty, więc można od razu dać mu konkretnie gazu, nic się nie stanie, olej ma z paliwa.

W 4T 30 sekund wystarczy, aby olej rozszedł się po silniku, dalej można powoli jechać do wyłączenia się ssania.

Co do 2T to generalnie mówi się, że warto rozgrzać silnik przed jazdą, aby nie męczyć silnika. Warto to robić także dlatego, żeby właśnie wkręcał się na obroty (w 2T sprężanie zazwyczaj jest wyższe na ciepłym silniku, dwusuwy nie mają zaworów), to warto po odpaleniu chwilę poczekać i zacząć powoli jechać.

Zamykam.