Yamaha xt 125 x 2007r. Problem z elektryka

Witam wszystkich jestem Tomek. Ostatnio kupiłem yamahe xt125x i przez długo czas jeździłem na niej z zepsutym akumulatorem (nie wiem czy to miało wpływ dlatego pisze) nie działał bo stał długo i juz nie dało sie do uratować , bez akumulatora jeździłem około 2 miesiące i wszystko było oprócz tego ze działało tylko światło stopu , myślałem ze elektryka była zepsuta ale kiedy kupiłem nowiutki akumulator wszystko zaczęło działać cacy, motor palił ze startera po przekręceniu kluczyka zaświecaly sie zegary, pewnego dnia zrobiłem nim trasę około 70km na drugi dzien jadę do pracy wszystko okej odpalił ze startera przejechałem 500m do stacji która mam prawie pod domem zgasiłem motor zatankowałem wkładam kluczyć przekręcam nic, ani starter ani ekran tak jak by nie było akumulatora znowu , bo z kopa normalnie odpalił.... Nie mam pojęcia co sie stało akumulator działa na 100% co mogę zrobic, bardzo proszę o pomoc

Nikt nie pomoZe ?

bezpiecznik? klema spadła? masa się urwała?

Dzięki za odpowiedz, a wiec bezpieczników nie mogę znalezc, możliwe ze ich niema ? Klemy są podpięte a co do tego kabla od masy to gdzie on powinien być? Myślisz ze nawet gdyby to był jeden z problemów które wymieniłeś to motor mimo wszystko by odpalał ?

skoro masz akumulator a objawy są takie same jak wtedy kiedy go nie miałeś to na logike trzeba zaczać od czegoś co może powodować że akumulatora w instalacji ^nie widać^.
Czyli albo bezpiecznik albo przerwa w obwodzie.
Potem dopiero bym szukał bardziej skomplikowanych przyczyn.
Generalnie jazda bez akumulatora to słaby pomysł. Mi osobiście to już ręce opadają na beztroskę rodaków oraz porady kolegów typu:
- jeździj bez bo można, kumpel jeździł bez i żyje
- jak zdejmujesz akumulator to trzeba zewrzeć klemy żeby był obwód zamknięty (a jednak jakieś pojęcie o obwodach kołacze w tym pustostanie! aczkolwiek...)
itd.
Potem jest własnie płacz i taka zagadkownica pod tytułem: co się mogło uszkodzić w pojeździe kiedy eksploatowałem go tak jak nie powinienem?
Odpowiedź brzmi: curva, cokolwiek.
Brak bufora i stabilizatora w postaci baterii, prądy po instalacji szaleją, nadmiar energii nie ma ujścia wiec przepala co może. Ty mogłeś sobie normalnie zjarać regulator napięcia i nie masz ładowania a teraz po prostu wyczerpałeś akumulator i jest kibel.

.
teraz miernik w ręke i mierzysz czy masz napięcie na klemach, czy prąd dochodzi do stacyjki, czy idzie dalej.. itd. Niestety sprzątanie po niechlujstwie to najgorsza opcja a usterki bywają przedziwne.

Sprawdzałem i akumulator ładuje , wczoraj podłączyłem pod klemy żarówkę i odpaliłem motor - świeciła czyli ładowanie jest, bateria tez jest naładowana. Po tym jak odpiolem żarówkę i podłączyłem akumulator spowrotem zegary zapaliły sie spowrotem jak by wszystko wróciło do normy lecz odrazu gdy nacisnąłem przycisk rozrusznika wszystko zgasło w pizdut...

Ten regulator napięcia jak wyglada ? Wiesz gdzie mniej więcej go szukać ?

nie masz co go szukac bo nie jesteś w stanie - z tego co widze - go zdiagnozować.
jeżeli nie umiesz wpasc na to żeby wbić w google ^regulator napięcia yamaha xt125^.. no to stary....
Musisz albo ściągnąć manual (bedzie zapewne po angielsku) i posprawdzać poszczególne obwody zgodnie z zaleceniami (Ale nie masz elementarnych podstaw z elektrotechniki wiec słabo to widze) albo odstawić motór do elektromechanika opisując mu DOKŁADNIE jak nacudowałeś.
Sam więcej nie cuduj bo wg cennika fachowców poprawienie ^po kimś kto się zna^ kosztuje x2

Jakies pojęcie mam, nie jest aż tak złe, mechanika muszę narazie sobie wybić z głowy z wiadomych przyczyn... Motor kupiłem po kradzieży, poprzedniemu właścicielowi motor przyprowadziła policja i nie odpalał, nic nie działało ale udało mi sie go uruchomić myślałem ze złe podłączyłem jakies kable dlatego światła mi świętowały bez akumulatora , np kiedy wciskałem hamulec zaświecaly sie światło a przodu, kierunek działał tylko prawy ale tez tylko wtedy gdy wciśnięty był hamulec... Poddałem sie postanowiłem kupić akumulator wsadziłem go i wszystko zaczęło działać - myśle jajca... I tak wszystko działało około miesiąca ? Motor odpalił , za 5 min go zgasiłem i juz dupa, tak jak pisałem wczesniej tylko od kopa i wszystkie problemy wróciły , porobić dzisiaj zdjęcia jak to wyglada moze to cos pomoże , dzięki jeszcze raz za pomoc . Pozdrawiam

Sprawdzałem teraz , niema napięcia w kłębach przy odpiętym akumulatorze , możliwe ze czerwony albo czarny kabel sie gdzies głębiej odpiol? Czy to mało prawdopodobne ?

nie wiem co to są kłęby ale poruszasz sie kompletnie po omacku i na czuja - co zasadniczo nie ma sensu chyba że masz megafart

Klemy* sorry niektóre słowa same mi sie wpisują inaczej bo pisze na telefonie * czyli jak niema napięcia w klemach ani w jedna ani w druga stronę - w sensie z akumulatora i z alternatora to gdzie jest problem ? Kable ?

w mierniku.

Jak w mierniku... Sprawdzałem nawet żarówka taki nie swieci. Dodam ze mieszkam w uk a turaj mechanicy kasują taki hajs ze kupił bym drugi motor , do tego oni wymieniło by pół silnika zanim by mi problem zlokalizowali

Czy zakupić nowy regulator ? Czy jest jest sposób zeby sprawdzić jakoś stary nie używając miernika ? Bo go nie posiadam =]

bez miernika nie bedzie wynika.

Odpiłem regulator napięcia i bez niego motor wcale nie pali także można go chyba wykluczyć ?

Chyba nie

Czyli mam rozumieć ze moze być tak ze to on sie zepsuł ? Ale mimo tego pali z kopa , bez regulatora juz nie pali. Motor nie posiada bezpieczników :/ nawet niema na kablu idącym od akumulatora ani na + ani na -

działasz tak kompletnie po omacku że aż przykro na to patrzeć. ja nie jestem w stanie ci pomóc, nauczyć elektrotechniki i czytania manuala w 1 poście na forum.