Wypadek skuterem

Witam. Mój kolega miał wypadek na skuterze samochód go nie zauważył i w niego wjechał.Policja uznała winę samochodu.I teraz moje pytanie takie. Na jakiej zasadzie będzie wyglądała naprawa tego skutera? Wiem pytanie wydaje się banalne ale nigdzie tego w internecie znaleźć nie mogę.

Wszystko zależy od uszkodzeń, w większości przypadków jest to szkoda całkowita. Zależy jaki to skuter, i jak poważnie został uszkodzony ? Jak możesz to wrzuć jakieś zdjęcia.

Zasada jest prosta: winny pokrywa ze swojego ubezpieczenia OC naprawę szkody którą wyrządził. A jak i co i czy w ogóle będzie naprawiany, dowie się w ubezpieczalni. Jeśli winny nie miał by OC, to poszkodowanemu pozostaje droga sądowa i walka o odszkodowanie.

1. Zgłaszasz szkodę w ubezpieczalni sprawcy kolizji.
2. Czekasz na kontakt z ich rzeczoznawcą.
3. Po wizycie rzeczoznawcy czekasz na wycenę szkody.
4. Godzisz się (lub nie) z wyceną i kasujesz pieniążki.
To tak najkrócej w kilku punktach. Oczywiście sprawa może być bardziej skomplikowana ale nie musi.
Jeśli były obrażenia ciała, zgłaszasz to również u ww ubezpieczyciela. Zbierasz oczywiście całą dokumentację medyczną. Im więcej tym lepiej i wyższe odszkodowanie.

Wlasnie takich odpowiedzi oczekiwalem.Skuter polamane mial wszystkie plastiki 1 bok dobry ale strasznie zarysowany wszystkie lampy zbite lusterka tez.Poza tym odpala i jezdzi rama i elektryka jak i silnik sprawne.I jeszcze takie pytanie jak bedzie wygladala naprawa skuter sie do serwisu jakiegos daje ? Czy mozna np samemu czesci kupic ?

Nie sądzę, żeby ubezpieczyciel zgodził się na naprawę np w formie bezgotówkowej - czyli wstawiasz skuter do naprawy a serwis już się rozlicza z ubezpieczycielem. Podejrzewam, że i tak będzie szkoda całkowita - czyli po ocenie rzeczoznawcy dostaniesz jakąś kwotę + zostanie Ci uszkodzony skuter. Za parę złotych naprawiasz we własnym zakresie i sprzedajesz. Albo śmigasz dalej.

I to jest najgorsze czlowiek jezdzi uczciwie rozbija mu pojazd to dostanie marne drobne i niech sie sam martwi.Pewnie takie grosze ze na naprawe nie starczy ;/

zipp515 napisał:

I to jest najgorsze czlowiek jezdzi uczciwie rozbija mu pojazd to dostanie marne drobne i niech sie sam martwi.Pewnie takie grosze ze na naprawe nie starczy ;/

Kwestia tego co masz uszkodzone i w jakim stopniu. Jaki to sprzęt i czy na częściach używanych będzie naprawiany. No i sporo zależy od zdolności manualnych właściciela.
Ja jak rozbiłem 50-tkę dostałem chyba 800 zł, naprawiłem go za 120 zł. Nowa kierownica, lusterka, obudowa kierownicy/reflektora, 200ml lakieru dobranego przez lakiernika i jakieś drobiazgi. A skuter po naprawie sprzedałem za 1600 czy 1800, już nie pamiętam. Więc generalnie po wypadku i naprawie dostałem za niego więcej niż jakbym go sprzedał przed kolizją :)