Wasze wypadki podczas robienia wheele.

Było gdzieś ok odz 16.00 wcześniej czytałem wiele artykułów na temat suntu typu wheele stoppe.Postanowiłem trochę ptrenować swoją Aprilką (scarabeo) 2t jest to dosyć zrywna maszyna przy prędkości 5-35km/h.
Więc zaczołem ją podrywać nawet nieżle mi szło ;)
Pamiętałem też oczywiście żeby nie przesadzic z wysokością i prędkością trzymając oczywiście w razie pogotowia tylni chaulec.
Po jakimś czasie czułem sie coraz pewniej zaczołem pokonywać coraz większe odleglłości.Pechowa próba skończyła się szlifem po asfalcie podartymi spodniami i zedartymi kolanami gdyż za bardzo wychyliłem sie do tyłu zachaczyłem błotnikiem o asfalt a następnie zeskoczyłem ze skutera on sie przewrócił i posuną dalej ,a ja z boloncym kolanem zostałem na śroku drogi ;)
Naszczęśie nikt nie widział i nie musiałem sie tłumaczyć .
A i jeden morał został JAK SIE NIE PRZEWRÓCISZ TO SIE NIE NAUCZYSZ :D

Na mojej maszynie nie da sie wheelie zrobić za kija... Waży ponad 110kg + 80 (ja). Przy chińskim dwusuwie o takich gabarytach to raczej nie możliwe.

hehe. Ja jechałem kiedys tak 30-35km/h zakret 110stopni za bardzo sie wylozylem i zaczepilem podnozkiem o asfalt. zarzucilo szlif ale parktycznie nic sie nie stalo:0 pierwszy ki osttani raz a jezdze od 7lat

norbert wheelie to jest jazda na tylnym kole :p

Mi kiedyś wsk3 spod tyłka wyjechała oj dupa bolała... Wsk była przerobiona wiec jej nic sie nie stało. poza tym kumpla ;)

A na skuterze nawet nie próbuje, bo on sie do tego nie nadaje.

Aprilia scarabeo to chyba rzadki sprzęt występujący w polsce ale zato strasznie duzo rego typu maszyn można spotkać w całych włoszech
A pozatym jestem bardzo dumny z orginalności mojego skutra :D
Adodając do tego jego zrywność miodzio mmmm
tylko rocznik 1995

:) czlowiek cale zycie sie uczy... wypadek to wypadek:d

Świente słowa norbert ;)

norbert1710 napisał:

:) czlowiek cale zycie sie uczy...

A i tak umiera głupi.

probowalem 2 poderwac mojego peugeota buxy 2 ti ciezko a drugiego toros f 16 bez problemu ale jeszcze troche praktyki bo torosem jak probowalem wieczorem za ciemno to jak spadlem na przednie kolo ale mialem kierownice skrecona wiec gleba

Ja też uczyłem się podrywać udawało mi się przejechać 5-10 m na tylnim kole, zaliczyłem jedną glebę i odechciało mi się rwać na tylnie. Może dorobie crash pady to wtedy po próbuje.

A ja się w to nie bawię bo szkoda mi sprzętu i jakoś mnie to nie kręci.

Mnie to kręciło do póki nie zaliczyłem gleby. Teraz mam słabsze ambicje.

Ja wrzucę tylko link bo nie chce mi się dwa razy tego samego pisać http://www.skuterowo.com/rieju-rrx-jazda-na-gumie-szkodzi/

Też zanim gleby nie zaliczyłem to bardziej mnie to ciągnęło, a później to już tylko mimowolne wheelie podczas przyspieszania.