Toros el Diablo - wpadka z olejem!

Witam.

Otóż przytrafiło mi się nieszczęście. Bez zagłębiania się w zbędne szczegóły - zdarzyło mi się wyruszyć w trasę, zapominając przy tym przykręcić korek wlewu oleju silnikowego. Trasę około 14 kilometrów pokonałem z otwartym wlewem, przy czym skuter non stop wypluwał olej na zewnątrz. Zorientowałem się dopiero po dotarciu na miejsce.

W drugą stronę ruszyłem już z korkiem i po uzupełnieniu oleju - na oko weszło jakieś 300-400 mililitrów oleju. Skuterek zapalił normalnie, nie kopci, nic nie grzechocze, nie widać nic dziwnego. Osiągi niby w normie, ale mimo że właściwego v-maxu nie sprawdzałem, to bardzo ciężko się rozpędza powyżej 60km/h. Znajomi uspokajają mnie, że gdyby coś tam się miało stać, to zatarłbym silnik w drodze i w ogóle nie dojechał na miejsce, ale ja nie wierzę, że taka przygoda obyła się bez jakichś uszkodzeń.

Jestem zdruzgotany. Skuter ma dopiero rok i do tej pory starannie dbałem o silnik - spalanie na poziomie 2 litrów/100km, a teraz to wszystko szlag trafi przez taką pierdołę jak zamieszanie przy sprawdzaniu oleju.

I teraz tak, ogólnie jestem mniej więcej zielony w temacie, więc mam dwa pytania:

W jaki sposób ocenić możliwe uszkodzenia silnika po takim zdarzeniu?

Jakie podzespoły mogły ulec uszkodzeniu i ile może kosztować ich wymiana?

Jeśli Ci nie dymił, nie zagrzał się, to nie masz się czym martwić. 300 ml to nawet nie połowa tego co wchodzi.
Ale tym wyjazdem w trasę (14 km) to mnie rozwaliłeś - tyle to ja do apteki mam :)
Nic się nie martw :)

No to kamień z serca. Boję się o ten skuter, bo to mój pierwszy pojazd i do tej pory podchodzę do niego jakby był ze szkła, a byłbym załamany gdyby się okazało, że silnik jest zajechany i że ostrożne docieranie i dbanie poszło na marne.

14 kilometrów to moja droga do pracy, natomiast do apteki mam jakieś 800 metrów, także Ci nie zazdroszczę :D

W Warszawce do pracy niektórzy jeżdżą po 30 kilometrów przez miasto tylko :)

Na pewno nic mu nie jest, ja pokonuję codziennie około 40km, a 14 to mam teraz do pracy po przeprowadzce. Silnik na takim dystansie nawet nie osiąga temperatury pracy.

Codziennie robię przynajmniej 100 km po Warszawie. Jeżeli jechałeś spokojnie, nic mu nie będzie. Do silnika wchodzi prawie litr, a te 300 ml nie stracił od razu, tylko je spokojnie wychlapywał :)