Test Motocykla Zipp Caferacer 125

Witam wszystkich serdecznie !!!
Przymierzam się do kupna pierwszego motocykla o pojemności 125 cm. Nie mam prawka A, więc na początek podjąłem decyzję o pojemności 125, żeby pouczyć się jeździć i nabrać wprawy. Zdaję sobie sprawę, że po upływie około roku / dwóch lat, będę szukał czegoś z większą pojemnością. Na razie wybór padł na dwa modele Zipp VZ-5 oraz Zipp Caferacer. Zipp VZ-5 ma testy za sobą i już sporo można o nim poczytać. Natomiast Zipp Caferacer to nowość 2018. Poza wyglądem, który jest wg mnie super, nigdzie nie ma żadnych opinii na jego temat. Czy ktoś może coś więcej napisać o tym motocyklu? Może jakieś doświadczenia?

Witaj,

Po niemal 4 latach przygody ze skuterem 125cc (Moto Magnus Retro 1954 – chiński klon Hondy Shadow/Joker 90cc) postanowiłem przesiąść się na motocykl. Po 2 godzinach jazd na placu pod okiem instruktora (Honda CBF 125cc) posiadłem wiedzę jak jeździć, zmieniać biegi (w górę nawet bez sprzęgła), robić ósemki, slalom, ruszać pod górę i nie przestraszony opinią rodziny, postanowiłem rozejrzeć się za motocyklem.

Rozważałem KTM Duke 125, Honda CBR 125 Cafe, Suzuki GSX-S 125, wszystkie w granicach 13-15 koni, najładniejsze w tej klasie, Yamaha wygląda ciężkawo i jeździ ich dużo…
Jednak jako, że motocyklista ze mnie żaden, żal mi było kupić coś droższego i ‚płakać nad rysami’.

Wybór padł na Zipp Cafe Racer 125 (Kiden) – biały.

Tak naprawdę od połowy motocykla w dół to przestylizowany Junak 125 RZ, ten sam silnik, ten sam bak……

Różnica do Junak 125 RZ to inne lampy (przednia/tylna), inne siedzenie, inna kierownica – poprowadzona niżej, 100% elektroniczny licznik (wszystko w jednym – obroty, prędkość, wrzucony bieg: 1-N-2-3-4-5, kontrolka biegu neutralnego, świateł, wtrysku, przebieg/dzienny/zegarek), lusterka ‚cafe racer’.

Sinik 10.88 KM, lekko (bez wkraczania na czerwone obroty) dochodzi do 100 km/h, jest na dotarciu, ma przebieg 130 km, wiec jeżdżę delikatnie, do połowy obrotów na każdym biegu, na 5-tce nie przekraczam czerwonego pola , zresztą w mieście w korkach to trudne. 2 hamulce tarczowe, system CBS, sprzęgło/gaz wyczułem szybko. Trudno mi się odnieść do innych motocykli – to mój pierwszy.

Motocykl – jak to motocykl – jeździ, dobrze brzmi i wzbudza zainteresowanie swoim wyglądem, pierwszego dnia zatrzymało mnie kilka osób (pod pracą, pod domem, na światłach) z pytaniem co to jest, ile koni, ile pali, co zmieniłem (?) – nakleiłem ochronny tank pad.

Cena 6799 – bardzo atrakcyjna.

Mateusz

Cześć Mateusz.
Napisz proszę jeszcze kilka zdań o moto.
Jakość wykonania? Jakieś irytujące elementy? Jak się prowadzi?

Dziękuję,
Łukasz

Obecny przebieg to 200 km

Prowadzenie:

-zauważyłem, że przejście między biegiem 1 a 2 przez N wymaga bardzo dużego wyczucia, wiadomo, N jest w ‘połowie’, ale dla osoby która od 200 km jeździ motocyklem a nie skuterem to trzeba wyczuć
-prowadzenie - koła 17 cali to w porównaniu do 10 cali z małego skutera to ogromna różnica, opony CST 80/90-17 przód, 110/90-17 tył - czuję się na nim dobrze, nie umiem (boję się) kłaść motocykla, ale 40-50 km/h na estakadach mostów nie stanowi problemu
-czasem zdarza się gdy bieg nie jest zapięty (2-ka) mocno, wskaźnik pokazuje 2 przez moment, potem zmienia się na N
-jest lekki, porównując do Suzuki GSX125-S do którego się przymierzałem ‘nic nie waży’, homologacja mówi o 135 kg, producent 115 kg (to bardziej prawdziwe)
-Na 5 (teoretycznie to nadbieg) sprawnie przyspiesza, 100 km/h nie wymaga wejścia na początek czerwonego pola (od 9000 obrotów), wiec myślę że do 110 km/h powinien się doturlać, 100 km/h na prostej bez żadnego zastanowienia osiąga
-Przy wysokich obrotach, które osiągnąłem (8500) staje się trochę głośny, ale to motor, wiec to tak ma być
-Maksimum obrotów (licznik) to 12000, nie jest to wysoko obrotowa ‘szlifierka’ jak np Yamaha, od 3500 - 4000 obrotów jeździ (jak dla mnie ) dobrze i przyspiesza
-można ruszyć z wysuniętą nóżką (!) ale chyba (nie sprawdziłem) nie pozwoli na zmianę biegu
-zatankowałem (nie pod korek) 16.5 litra, nie umiem napisać ile naprawdę pali

Wykonanie:

-plastiki spasowane, nic nie klekocze
-klamki hamulca, sprzęgła porządne
-nóżka, podstawka centralna działają
-siedzenie można podnieść, pod spodem kostki, miejsce jest na mikrofibrę do wycierania siedzenia po deszczu, ewentualnie złożona cienka przeciw-wiatrowa podkoszulka, rękawiczki - miejsce symboliczne
-akumulator pod osłoną po prawej stronie
-led-owe migacze na pół-elastycznych przegubach, led-owe tylne małe światło, przód lampa - plastik, halogen (nie znam oznaczenia)

Irytuje:

-zmiana na 2-gi bieg z 1-ki, (to pewnie ja tak mam) wymaga po starcie z 1-ki NATYCHMIASTOWEJ siły (w górę) na bieg, odpuszczenie gazu, lub sprzegło-bieg-gaz, jedynka jest BARDZO krótka
-zgasł mi na światłach (cały czas się uczę jeździć) i potrzebował ‘namysłu’ żeby zapalić albo coś zrobiłem nie tak
-lusterka ‘drżą’ przy większych prędkościach (przestawiłem je pionowo do góry - można się przeciskać między samochodami)

DSC_0126
DSC_0128
DSC_0129
DSC_0131

Wielkie dzięki za przesłane odpowiedzi !!! Ja jednak zrezygnowałem z zakupu 125cm. Obecnie kończę kurs na prawko A. Niedługo egzamin teoria, a w późniejszym terminie egzamin praktyczny. Na początku przyszłego roku przymierzam się do kupna jednego z dwóch naked bike - albo Suzuki GS500 albo Yamaha XJ 600.
Pozdrawiam

Dzięki Mateusz za relację i zdjęcia.
Ja na razie jestem na TAK. Myślałem o czarnym. Ale dziś byłem w salonie w swojej okolicy i przymierzałem się do tego moto. Ale biały jednak jest najładniejszy.
Z grubsza wszystko mi pasuje i potwierdza się to co napisałeś.
Mnie tylko zirytowały podłej jakości, luźna manetka gazu oraz przełącznik kierunkowskazów. Jak za najgorszych “chinolskich” czasów.

Dziękuje Łukasz ze przeczytanie moich ‘wypocin’.

Dzisiaj na obwodnicy musiałem się rozpędzić, 110 km/h to niemal wszystko co się da wyciągnąć na 5-tce, może z górki/z wiatrem pojedzie więcej.

Dziś zakupiony:)
Przegląd zerowy. We wtorek wydział komunikacji i odbiór moto.

Ja też bez doświadczenia. Jeździłem quadem i skuterem 125. Ale to wszystko automaty. W salonie mają mi krótki instruktarz przeprowadzić.

pozdro

Mateusz, jeszcze jedno.
Co to za tankpad wybrałeś?

Łukasz

To taki

http://allegro.pl/ShowItem2.php?item=7286052339

Polecam 2h na placu z instruktorem, to koszt 70 PLN za godzinę, a masz możliwości nawet prób poślizgu, wyprowadzenia z niego, czy położenia motoru. Najfajniejsze jest zmienianie biegów w górę bez sprzęgła.

Do pracy mam 12,5 km, jak jest zimno i pochmurne jeżdżę motorem, (pierwsza jazda to przeżycie) jak ładnie to rower. Problem z parkowaniem w obu przypadkach nie istnieje.

Powodzenia

Witaj.
Jeszcze nie odebrałem motocykla. Odbułem się od ściany w urzędzie komunikacji w związku z pewnym brakiem w papierach. Tu zawinił importer i dośle kurierem poprawiony dokument.

Natomiast mam do Ciebie jeszcze dwa pytanka.

  1. Jest tam pod kanapą jakiś schowek? Nie zdążyłem tego sprawdzić czy zapytać w salonie.
  2. Uważaj - pytanie laika:) Trochę czytam o redukcji biegów w moto. Niby wszystko się zgadza z opisu i wiadomo, że redukujemy bieg po biegu jednoczesnie zwalniając. Mnie interesują przypadki hamowania awaryjnego kiedy nie zdążymy zredukować biegów (zwłaszcza zaczynając swoją przygodę z moto). Ludzie piszą, że należy zredukować biegi już stojąc za każdym razem używając sprzęgła. Ale jak? Że co niby?:slight_smile:

Pozdrowienia
Łukasz

nie myl hamowania awaryjnego z hamowaniem silnikiem i redukcjami. hamując awaryjnie wbijasz sprzęgło (lub nawet nie) i heble i chcesz sie zatrzymać a nie myslisz o zmianie biegów

Kolego Wombat - nikt tu nic nie myli. Pytanie jest właśnie o to hamowanie awaryjne. Dzięki, ale nie widzę żadnej wartości w Twoim poście.

bo jak sam zaznaczyłes - jesteś laikiem.
Hamując awaryjnie skupiasz sie na zahamowaniu. Odłączasz sprzęgłem silnik od napędu (JEŻELI zachowujesz resztkę przytomności) wbijasz heble i dokonujesz cudów starając się przy tym nie wyłozyć. Albo wykładasz się celowo kalkulując jak bedzie najbezpieczniej. To wszystko zalezy od sytuacji - czy hamujesz awaryjnie bo wiesz że dasz rade odjechać czy też hamujesz awaryjnie bez szans na odjechanie i tylko minimalizujesz siłe i skutki uderzenia w taki czy inny sposób. Zależy ile masz doświadczenia i co masz w głowie.
redukowanie biegów w tym czasie nikogo nie interesuje. Zredukujesz sobie potem - jak wyjdziesz ze szpitala albo zagoją sie rany :). Albo ktos ci zredukuje jak bedzie motocykl podnosił… albo silnik zgaśnie. A jeżeli wcisnąłes sprzęgło to silnik jest odpiety od napędu i może sobie być wbity dowolny bieg - kogo to obchodzi? Teraz trzymając dalej sprzęgło wbijesz sobie jedyneczke i odjedziesz.
Hamowanie awaryje jest awaryjne i to bardzo jednoznaczny termin.
Chyba że mylisz hamowanie awaryjne z bardzo gwałtownym ale KONTROLOWANYM hamowaniem np. przed zakrętem - np na torze gdzie hamuje sie ostro, w ostatniej chwili, na granicy poslizgu ALE już gwałtownie hamując kalkulujesz na jakim biegu wyjdziesz z zakrętu…itd. To zupełnie inna sprawa.

Dziekuje Wombat za posta. Czy mam rozumiec, ze wtedy redukuje na sprzegle piec razy w dol?

Gdzies po prostu przeczytalem ze w takiej sytuacji za kazdym biegiem powinno sie odpuszczac sprzeglo. Tyle ze to przeciez niemozliwe.

Cześć Łukasz

MOTOR:

  • Dokumenty - dostałem kartę pojazdu nie od tego motocykla a fakturę/homologację/certyfikat/… od prawidłowego, na certyfikacie/homologacji nie było numeru motocykla. Wizyta w urzędzie komunikacji musiała być ponowiona - karta pojazdu znalazła się w salonie, poprawny dokument był dosłany do salonu

  • W ‘pojemnniku pod kanapą’ (nie można tego nazwać schowkiem) mieszczą się 2 ścierki mikrofibry które używam jak motor (siedzenie) zmoknie, wcisnął się też worek do kasku/portfel/klucze. To koniec miejsca

JAZDA:

  • Hamowanie, zmiana biegów (jestem laikiem wiec spodziewam się sprostowania, piszę w oparciu o moje odczucia i uwagi instruktora oraz brata)

-Hamowanie awaryjne (jak napisał Wombat), hamulce wciskasz i odłączasz napęd sprzęgłem (opcjonalnie), biegi zmienisz potem, jak się będziesz koncentrował w tym procesie na biegach, nie zdążysz się zatrzymać
-Redukcja biegów - dojeżdżam do korka na 5-tce odpuszczam gaz/hamuję, redukuję do 4, zwalniam, redukuje do 3, jak jest ekstremalnie wąsko to redukcja do 2
-Redukcja biegów - jak wciśniesz sprzęgło i się zatrzymasz na 4-ce, stojąc musisz włożyć więcej siły (i więcej ruchów nogą) żeby zredukować do 1 lub N, jest ciężej bez redukcji

  • Inne

-NIGDY nie zmieniaj biegu na niższy jak już skręcasz (uślizg bardzo prawdopodobny bo odłączasz napęd i załączasz z niższym przełożeniem, jak jest mokra nawierzchnia, emocje gwarantowane), przygotuj bieg przez skrętem
-Mój młodszy (7 lat) brat, który ma prawo jazdy motocyklowe od lat i jeździł w półprofesjonalnej lidze 600-tek (motory Agusta MV, Triumph Daytona 699) powiedział mi, że bieg POWINIEN BYĆ OPTYMALNY w skręcie i przy szczycie zakrętu odkręcasz gaz i po wyjściu zmieniasz bieg - dla mnie to abstrakcja i walka ze strachem, nie umiem nawet kłaść motocykla. ŻADNEJ ZMIANY BIEGU JAK MOTOCYKL JEST W ZAKRĘCIE (przy małej prędkości taki ‘błąd’ będzie wybaczony, lub jak nazywasz się Valentino Rossi/Marquez/…)

  • Trening

To może dla niektórych wyglądać jak żenujące, ale mozolne manewry na placu (manewrowym), czy wybieranie drogi do domu bardziej pustej żeby poćwiczyć pozwoli na wyrobienie ‘pamięci’ ruchowej do jazdy/sprzęgła/gazu/biegów. Im bardziej się o tym myśli, tym bardziej to nie wychodzi. To musi być nawyk,

Wszystko to wiem dzięki instruktorowi Jarkowi (OSK Motorista w Warszawie) i mojemu bratu Markowi - chwała im za cierpliwość do mojej osoby.

Hej.
Dzieki za odpowiedz.
Widze ze ten Zipp popelnia sporo bledow z papierami przy dystrybucji motocykli. To slabe jak cholera. Najgorzej to sie nastac na darmo w urzedzie.

Z tymi biegami i redukcja to kwestia cwiczen. Tu sie zgadzam.
Jeszcze jedno pytanie do tego. Czy z 1 na 2 jest normalnie po drodze N i musze po prostu dwa razy zmienic bieg?

Dodtakowe pytanko o konserwacje. Jak myjesz moto? Myjka cisnieniowa wchodzi w gre?

Pzdr,
Lukasz

Tak, układ (jak w każdym motorze) to:

Biegi w górę

× 1 w dol
× N w górę w połowie między 1 i 2, to jest zmiana o jeden bieg przy użyciu normalnej siły do zmiany biegu, przy braku siły wskakuje N
× 2-3-4-5 w górę

Biegi w dol

x 5-4-3-2 w dol
x 1 w dol
x przy małej sile przy zmianie z 2 na 1 wskakuje N

Czyli raz jeszcze, z 1 na 2 to jeden ruch nogą (jadąc na 1 naciskasz bieg, odpuszczasz gaz i wskakuje 2, lub płynnie można to zrobić sprzęgło-bieg-gaz)

Mycie - po deszczu wycieram ręcznie do sucha bak, siedzenue, lusterka, światła, licznik, jak jest błoto to najpierw mokrymi chusteczkami (stoją w piwnicy w garażu - to moment), błoto z kół, błotnika, osłony silnika delikatnie w myjni bezdotykowej, 45-60 sekund za 1 PLN wystarcza.

Uważaj na obroty, ciągnie do 110 kmh calkiem żwawo i potem odcina obroty. Wyprzedzalem na obwodnicy w sobotę w nocy po meczu i to zaobserwowalem.

To jest motor do miasta i dojazdu do pracy.

DSC_0173 DSC_0174

Nie wiem czy to ‘wiocha’, opony CST nie MICHELIN czy inne ‘markowe’, ale podkolorowałem napis markerem do opon.