Szkolne NNW - działa poza szkołą?

Czy szkolne nnw działa też poza szkołą? Pytam, bo dojeżdżam skuterem. Różnie to bywa na drodze - prawdopodobieństwo wypadku jest większe niż w szkole. Taka prawda. Trochę lipa gdyby okazało się, ze coś mi się stało, a nie będę mógł skorzystać z nnw z którego jestem ubezpieczony w szkole.

Jeżeli chcesz mieć pewność co do tego, to najlepiej pofatyguj się do sekretariatu i poproś, żeby Ci to sprawdzili. Co do zasady ubezpieczenie obejmuje to, co w polisie jest zapisane, że obejmuje...
Sądzę, że powinno obejmować dojazdy/dojścia do szkoły, ale dla spokoju, lepiej to sprawdź... ;)))

Dobrze byłoby się dopytać i poprosić o zakres. Ubezpieczenie NNW w większości przypadków obejmuje wypadki nie tylko w szkole ale również poza szkołą ( moja córka jak jakiś czas temu złamała sobie nogę poza szkołą dostała ubezpieczenie). Niemniej tak jak tutaj osoba wyżej radzi dopytaj się w szkole.
Tutaj masz jeszcze artykuł o tym:
http://direct.money.pl/artykuly/ubezpieczenia/7-najwazniejszych-faktow-o-szkolnych,205,0,1891533.html - jest w nim opisane co obejmuje takie właśnie ubezpieczenie, kilka faktów o nim.

Dałeś się Druidzie... jak dziecko :-)))

Myślisz Zulusie? Takie postępy w poprawnej polszczyźnie?... Może... ;)))

Nie tylko postępy, ale nawet próba opanowania języka polskiego-gimbazowego. Jak widać - udana :-)

Hmmm... no to gratulacje młody... tak trzymaj... ;)))

Zulus to podejrzewa kazdego,a moze jednak to nie ten co myślisz?

NIe rozumiecie mnie. Moim zdaniem Druid dał się podejść reklamie.
eryks i aster to moim zdaniem ten sam spamer-reklamodawca.

racje masz

Uczę się od najlepszych :-)

Może i tak, ale link nie łączy do towarzystwa ubezpieczeniowego, tylko do briefu o szkolnych ubezpieczeniach... Nie przesadzacie aby z proletariacką czujnością?... ;)))

Podejżliwi,każdy to agent itd,Zulus to chociaż do cesarza łaskawie nam panującego gabarytami podobny:D

Prawdę mówiąc Miłościwego Cesarza nie widziałem z bliska, ale... chyba poczucie humoru mają podobne... Arasz też by nas ułaskawił... ;)))

Mnie chodziło o tego co pociaga za sznurki:)

Aaaa, to co innego... gabyryty i owszem zbliżone... ale cała reszta... to jedna wielka różnica... ;)))

Druid napisał:

Może i tak, ale link nie łączy do towarzystwa ubezpieczeniowego, tylko do briefu o szkolnych ubezpieczeniach... Nie przesadzacie aby z proletariacką czujnością?... ;)))

Myślisz że gość poczuł tak silny imperatyw że aż się zarejestrował aby napisać 1 posta człowiekowi którego nie zna i który też napisał 1 post?
Takich cudów nie ma. Ale za to jest link do portalu ubezpieczeniowego. Niekoniecznie do jakiejś firmy, portal też się musi reklamować i "mieć wejścia".
To jest takie sprytniejsze wejść niż takie wprost z reklamą - które jest jednoznaczne. Kojarzysz takiego użytkownika Nely czy Nela? Takie posty z czapy o ławce ogrodowej.. itd i taki kolega co jej odpowiadał. Uzupełniali się świetnie prawie zawsze coś polecając. Taki "użytkownik z historią postów" jest mniej na widelcu.
Natomiast to reklama bez 2 zdań.