Średnie, miejskie prędkości
- This topic has 54 odpowiedzi, 8 głosów, and was last updated 8 years, 6 months temu by
Druid.
- AutorWpisy
- 15 maja 2015 dnia 15:30 #190503
Ostatnio robię badania socjologiczne (tzn bawię się GPSem i aplikacją) trochę na zasadzie: jaki sens ma tunigng pierdzika kiedy się jeździ po mieście, ew. sens kupowania dużej pojemności na miasto.
Miasto (warszawę) w zasadzie przecinam w różnych kierunkach robiąc te 30-40km w ciągu dnia (sporadycznie więcej). Do tego o porach takich że korki nie są ekstremalne.
Otóż doszedłem do wniosku że sens tuningu jest taki że daje satysfakcje… bo znacząco czasu podróży nie skraca.
Zrzuty z dwu różnych dni, różnica w dystansie blisko 1/4 a wyniki zbliżone. W zasadzie nie da się jeździć szybciej. A nawet jak się chwile da to ogólnie ma to mały wpływ na całokształt.
.
Raz pojechałem i wróciłem a dziś szwędałem się cały dzień z przystankami – a wyniki i tak podobne: średnia prędkość (jak już się jedzie) i tak oscyluje w okolicy 37km/h a maksymalna w okolicy 75km/h – co akurat mało zmienia).Jestem ciekaw czy ktoś też sie tak bawił i jakie ma wyniki
15 maja 2015 dnia 18:20 #19052315 maja 2015 dnia 20:07 #190538Widzę że panowie zapier… całe 30kmh 😀
15 maja 2015 dnia 20:29 #190540Anonim
Nieaktywny- 2
- 2 000Postów:
To pewnie i tak średnie prędkości wyższe, niż puszek poruszających się po Wawie.
15 maja 2015 dnia 20:30 #190541ej.. 37.
czasem.. a czasem prawie 37..
dziś w efekcie nakręciłem po mieście 65km. teraz niedawno jak wracałem po godz. 21 to już w Alejach Jerozolimskich sobie używałem. Myślę że momentami ponad 85. Ale to już musi być dobrze pusto dla mnie na takie jazdy bo przy tej prędkości hamulce w junaku to budyń nie brzytwy. Od nowości do nich nie zaglądałem. Nie ma co świrować.15 maja 2015 dnia 21:34 #190551arasz74 napisał:
To pewnie i tak średnie prędkości wyższe, niż puszek poruszających się po Wawie.
Jazda samochodem w godzinach szczytu to katorga dla mnie. Tym bardziej, że mieszkam w śródmieściu. W ogóle spalanie w takich warunkach jest dużo wyższe i świadomość tracenia kasy/czasu w korku… Jedyne czego mi mocno brakuje w jednośladzie to nawigacja. Natomiast jeśli chodzi o przemieszczanie się po mieście, nie ma lepszej alternatywy niż ekonomiczny skuter 🙂 Mówię ekonomiczny, czyli niepalący powyżej 3,5L. Bo jak coś ma wciągać 5-7L po mieście to już prawie jak samochód. Czyli w moim przekonaniu, staje się wówczas bardziej weekendową zabawką niż codziennym pojazdem.
15 maja 2015 dnia 22:40 #190553mój samochód pali 15,7 przy mojej nodze. Podobno można mniej :).
Skuter palący 7 jest wciąż niesamowicie ekonomicznie pociągającą zabawką.15 maja 2015 dnia 23:08 #190555Nie na moją kieszeń takie spalanie Wombacie 😉
15 maja 2015 dnia 23:28 #190557wracając do średnich miejskich prędkości – podobną dzienną średnią (38km/h) samochodem, na podobnym dystansie osiągnąłem jadąc tak że wracałem z Woli obwodnicą mając okolice 150km/h na budziku.
15 maja 2015 dnia 23:33 #190558Myślę, że na skuterze w klasie 125cc wzwyż będę miał lepsze wyniki po mieście niż obecnie. Nie będą to duże różnice ale odczuwalne, zwłaszcza na szybszych odcinkach.
16 maja 2015 dnia 00:29 #190560wiesz co.. czy tak bardzo to odczujesz – nie jestem przekonany. Szybsze odcinki są szybsze -za to bardzo krótkie na ogół.
16 maja 2015 dnia 04:41 #190566Anonim
Nieaktywny- 2
- 2 000Postów:
Przedwczoraj wracałem z żoną od znajomych z Okęcia (okolice Reala i MediaMarktu). Ona autem, ja skuterem (dotarliśmy do nich wieczorem po pracy oddzielnie). Powrót pustymi ulicami przez osiedle, Hynka, Jerozolimskie, Prymasa, Obozową. Żona ruszyła minimalnie wcześniej (zakładałem kurtkę, kask i rękawiczki ). Ona lata do 100, ja do 80-90. Do garażu wjechaliśmy razem.
Trasa: Obozowa, Płocka, Kolejowa, pl.Zawiszy, Żwirki, Cybernetyki około 8 rano (jeszcze luźno), to już 10 minut przewagi skutera (mierzone w realu – wyruszyliśmy razem do mnie do firmy).
Co do spalania, auto około 8-9, skuter 3,5. Przy moich przebiegachh tankuję raz w tygodniu za 20,-
To koszt jak za kartę miejską na miesiąc.16 maja 2015 dnia 05:56 #190569A właśnie – miałem spytać jak ci wychodzi spalanie Arasz. Masz podobną wagę do mojej. To mówisz, że 3,5L? A w trasie testowałeś?
16 maja 2015 dnia 07:16 #190575Anonim
Nieaktywny- 2
- 2 000Postów:
Nie miałem okazji. Raz w niedzielę się powłóczyłem po prawie pustej Wawie, to mi drastycznie spadło (wyszło jakieś 2, 5-2, 75), ale normalnie 3, 5 do 4. To dość kfótki i dynamiczny przelot z Woli do Mordoru (około 10 km).
16 maja 2015 dnia 11:09 #190582Anonim
Nieaktywny- 2
- 2 000Postów:
Wombat, w biurowcu, do którego przenosi się nasza firma, zagadałem ostatnio z przemiłym posiadaczem kymkacza wielkiego z Rką w nazwie i o pojemności 500 lub 600. Downtown…? Nie pomnę. Ma takiego hopla jak Ty, tylko w nieco inny sposób. Jest elektronikiem, więc usprawnia sprzęt po swojemu: podgrzewane manetki, tempomat, ogrzewane sieszisko, a teraz montuje w nim układ sterujący ogrzewaniem, żeby – zależnie od temp. zew.- komputer ustawiał moc grzania siedziska. Dodaję go do galerii ludzi pozytywnie zakręconych, która mi się powiększa 😉
16 maja 2015 dnia 11:11 #190583jakby 50tka miała sensowne zasilanie to też bym sie bawił. Niestety z pożal sie boże elektryką 50cc z jedynym sensownie mocnym obwodem na przednie lampy to nawet szkoda zaczynać. 🙂
16 maja 2015 dnia 11:42 #190585Anonim
Nieaktywny- 2
- 2 000Postów:
Aż mnie kusiło zapytać, na ile starcza akumulator, przy tak nafaszerowanym prądożernymi bajerami sprzęcie 🙂
A Ty, po zmianie, będziesz miał chyba nieco większe pole do popisu :-)))16 maja 2015 dnia 12:13 #190586No ja czekam tylko aż Wombat wskoczy na Syma GTS w najnowszej budzie na w(y)trysku 😀 Kasę zaoszczędzoną na paliwie wyda na śmiery, bajery itd. BTW ostatnio widziałem naszpikowanego LEDami GoldWinga i wyglądał jak dyskoteka ;]
16 maja 2015 dnia 12:15 #190587wpadnij na koniec sierpnia do Liberatora na Harley Days. Zobaczysz Harleye i GoldWingi tak obwieszone lampkami że z ksieżyca je widać.
BTW wolałbym DaelimaS3 :). Tylko ciężej wyrwać.
16 maja 2015 dnia 12:30 #190589Byłem w zeszłym roku, a nawet jadłem tam hamburgera.
16 maja 2015 dnia 13:38 #190592no to wiesz jakie choiny jeżdżą
16 maja 2015 dnia 13:42 #190594Anonim
Nieaktywny- 2
- 2 000Postów:
Ładny klasyk, zadbany, wypieszczony, najlepiej w oryginale – to mnie kręci.
Ale jak widzę choinkę na kołach, całą w chromach, skórach i frendzlach, to chce mi się wyć 🙂16 maja 2015 dnia 15:36 #190600arasz74 te starsze jeszcze ładniejsze:)
http://www.goldwingworld.com/pages/history-GL1000.htm16 maja 2015 dnia 17:37 #190603Anonim
Nieaktywny- 2
- 2 000Postów:
O to, to właśnie. I jeszcze z moim ulubionym silnikiem od szambiarki 🙂 Dokładnie tak, Paci :-)))
17 maja 2015 dnia 04:47 #190624arasz74 silnik szambiarki to poprzeczna V-ka tu mamy bokserek 4 garki.:)
17 maja 2015 dnia 08:56 #190628Ta Apka ładna i w sumie nie droga http://allegro.pl/aprilia-classic-ideal-i5351395648.html – gdybym miał pewność że jest w dobrym stanie to bym sobie sprezentował jako drugi moto
17 maja 2015 dnia 09:12 #190630No fakt… na wygląd to marzenie… ;))
17 maja 2015 dnia 10:36 #190633Anonim
Nieaktywny- 2
- 2 000Postów:
Oglądam to na telefonie, z profilu wyglądają podobnie. Ale to też z wałem, nie na łańcuch? Czyli mam drugi ulubiony silnik. Wydaje z siebie jeszcze fajniejszy głos niż szambiarka? 😉
17 maja 2015 dnia 10:42 #190634Anonim
Nieaktywny- 2
- 2 000Postów:
No i się przez Ciebie Wodzu zaśliniłem…
Śliczna jest.17 maja 2015 dnia 10:58 #190637no arasz śliczna i po odblokowaniu ta „Apka” ma ok 30 koni, a po tuningu 40 i 150kmh i 7l na 100
- AutorWpisy
- Musisz się zalogować, żeby odpowiedzieć w tym temacie.