Spadanie z obrotów na pełnej manetce. Romet Ogar 900

Witam od niedawna jestem właścicielem Rometa Ogara 900 z 2007 roku. Mam z nim taki problem, że jak wbije 4 bieg to staje się strasznie zamulony nawet jak go mocno rozpędze na 3 biegu. Jak daje z 3/4 gazu to jakoś to jedzie ale jak już dam cały gaz to od razu spadają obroty aż zgaśnie. Gaźnik już wyczyściłem, kranik i filterek paliwa tak samo. Świeca jest koloru brązowego. Już nie wiem czym to może być spowodowane. Sprawdziłem cały układ paliwowy i nic nie było zapchane. Może to być wina jakiś bloka? Moze moduł zapłonowy? Jak myślicie? Nie zakładając nowego tematu zapytam jeszcze co zrobić, zeby światła lepiej świeciły, wiem, ze to ich wada fabryczna i jak włącze kierunkowskaz to swiatła świecą lepiej. Czytałem, ze to coś ze złym umasowieniem czy jakoś tak ale nigdzie nie znalazłem jak to naprawić.

Z Twojego opisu wynika, że przy pełnej manetce silnik dostaję zbyt dużo paliwa i go zalewa. Wymiana modułu może coś dać, w moim latającym odkurzaczu oryginalny moduł mulił silnik. Co do masy. Mówiąc po chłopsku, jest to kabel idący najczęściej od akumulatora do ramy/silnika pojazdu. Prześledź drogę swoich kabelków i odnajdź ten, który jest przyczepiony do ramy/silnika (powinien być innego koloru). Jeżeli nie zauważysz żadnych przetarć, to zawsze możesz poprowadzić nowy kabel i zobaczyć jak będzie zachowywać się moto.

A jak dostaje za mało tego paliwa, to jakie są tego objawy?

@Chinol_180 moje twierdzenie opieram na tym, że ilość powietrza regulujesz przepustnicą. Czyli tylko tyle, na ile jest możliwe jej maksymalne wychylenie. Paliwo z kolei, w większości chińczyków jest dostarczane do gaźnika dzięki grawitacji, nie ma tam żadnych mechanizmów kontrolnych poza dyszą. Zwiększając gaz na manetce zwiększamy ilość powietrza i paliwa. A maksymalna moc wiąże się z końcem zakresu pracy klapki przepustnicy. Uważam, że gdyby dostawał za dużo powietrza, to silnik powinien dać o tym znać już wcześniej, aniżeli na najwyższym biegu. Jeżeli się mylę, to bądź łaskaw mnie poprawić.

Dzisiaj postaram się zmniejszyć dawkę paliwa tak aby świeca nabrała koloru kawy z mlekiem. Odnajdę kabel od masy, sprawdze go dokładnie i ewentualnie odczepie od ramy i podłącze pod silnik, żeby było lepsze masowanie. Dodam, ze w gaxniku znajduje się dysza 72. Wydaje mi się, ze jest dobra do 50ccm.

Jeżeli jest oryginalna, to tak. W mojej kosiarce miałem oryginalną dyszę 85 i piździk dobrze chodził. Teraz mam cylinder 80cc, ale dyszy nie zmieniałem, bo ta daję rade.

3 zielone kable od masy (jeden od akumulatora i dwa cieniutkie) były podpięte pod cewkę zapłonową co mnie zdziwiło. Niestety kabelki są za krótkie i nie miałem jak podpiąc ich pod silnik, nawet nie wiem w które miejsce mógłbym je podpiąc. Podpiąłem je do blaszki gdzie jest przykręcony kranik ale nic to nie dało. Światła nadal świecą tak sałbo jak świeciły. Jedynie świecą mocniej po włączeniu kierunkowskazów. Może te 3 kabelki od masy podpiąc osobno? Od akumulatora tam gdzie przykręcony jest kranik a te dwa cieniutkie tak jak były do cewki?

Dzisiaj wyregulowałem idealnie gaźnik, tak, ze świeca miała kolor kawy z mlekiem i Ogarek już się nie dusi po odkręceniu manetki do końca i nawet ładnie przyspiesza jak na 50 ccm. Ale teraz doszedł nowy problem, jak dojeżdżam do skrzyżowania i naciskam sprzęgło, żeby zredukowac bieg albo wbić luz przed światłami to Ogarek zaczyna mi gasnąć. Zwiększanie obrotów nic nie pomaga. Moze ktoś wie czym to jest spowodowane?