słaba jakość chińskich jednośladów

Kilka dni temu jedna z koleżanek rozpoczęła wątek o jakości chińskich skuterów. Wątek ten znikł. Pewnie przyczyną był ton w jakim autorka tego wątku podchodziła do innych użytkowników forum. Przeglądając youtube znalazłem taki filmik i przeraziłem się jakością chińskich jednośladów. Co jak co ale taka awaria nie powinna się zdarzyć.
http://www.youtube.com/watch?v=XzkVBEnZ79I

witam

mój wątek na forum znikł bo pewnie administrator sam ma chińczyka i coś mu sie nie spodobało, nie używałam w nim żadnych obrażliwych tekstów do żadnego z innych użytkownikow , zobacz zresztą mój drugi wątek który został zablokowany na odpowiedźi no nic czysta komuna, administrator pokazuje tylko to co mu się podoba ...
wracajac do Twojego tematu , masz rację wiele z chinczyków są słabo skręcone , ramy pękaja w czasie jazdy i czynią z nich maszynke do zabijania... nie miałabym nic do tych sprzętów gdyby nie takie zagrożenie, ja rozumiem niska cena niska jakość ale jakieś standardy bezpieczeństwa powinny być zachowane ... pozdrawiam

Owszem wprost nikogo nie obrażasz. Nie mniej ludzi traktujesz z wielką pogardą i bez szacunku. Tu raczej nikt nikogo w ten sposób nie traktuje. Co do Administratora to na dzień dzisiejszy jeździ Kymco Dowtown 300i. Jest to produkt koreański. Co do komuny to wątpię abyś miała dużo do powiedzenia. Ja mam 43 lata i mi komuna niewiele dopiekła. Przypuszczam, że dzieli nas spora różnica wieku więc w temacie komuny niewiele możesz powiedzieć.

Z tego wszystkiego to tylko fajny podkład muzyczny a co do skutera to powiem tak jakie pieniądze za sprzęt to taki towar .Chińczycy produkują dla każdego jak zapłacisz dużo to i towar jest super bo np Peugeot zamawia ELYSTAR i jakość jest dobra ale i kasa duża

czy chodzi o ten wątek,że dolna półka z lagami odpadła od maszyny po przejechaniu 6 tys km??? dajcie link

Dychul, Kymco jest produkowane na Tajwanie, nie w Korei. (skomplikowany układ polityczny panuje między Chinami a Tajwanem)
Moj Piaggio Fly też miał napis made in china, nie narzekałem.
Co do odpadających lag to można by producenta oskarżyć o narażenie zdrowia i życia użytkownika, pod warunkiem , że sprzęt nie był odblokowany

Guliwer masz trochę racji. Można spodziewać się jakiś niedoróbek nie mniej taka awaria jak urwanie się główki ramy w ogóle nie powinna mieć miejsca chociażby ten motor kosztowałby nawet 4 razy mniej.

No ten Zipp Neken miał ładną awarię. Co do jednośladów chińskich, to jedni sobie je chwalą, drudzy srogo ostrzegają przed nimi. Ja sam miałem styczność z skuterem marki Kingway Coliber, pewnego razu (jeżdżąc po wsi) podjeżdżałem pod górkę i skuterek dusił się, męczył, aż w końcu umarł. W chińczyku poszła instalacja elektryczna, całkowity koszt przewyższał wartość skuterka (skuterek 2 letni, po wielu przejściach naprawczych, nigdy nie katowany). Nie mniej jednak jakoś skuterki chińskie nie odrzucają mnie tak bardzo i teraz namawiam rodziców do kupna zwykłego skuterka, który nie przekracza 45km/h.

Ja tak napisałem bo sam miałem Postera50 z dachem tylko jeden rok i cieszyłem się że ktoś go odkupił

Ja mam Inkę Street i nie narzekam. Zawsze zapala i wiezie mnie do celu. 14000 km przejechał. Może miałem szczęście do tego egzemplarza, nie wiem. Pamiętam tylko, że dużo osób miało z tym modelem duże problemy.

Kisiu Twoja Inca przejechała dopiero 14.000km,a powiedz co żeś już w niej wymieniał :)

Wariator chyba tylko zmienial.

Jako człowiek, który jest związany z branżą motocyklową dodam coś od siebie. Do tego filmu z Zippem Nekenem podchodziłbym z dystansem. Już z opisu wynika, że motorower miał pewne przygody w czasie eksploatacji, a po każdej wywrotce (znając życie było tego trochę) wątpliwe, żeby użytkownik sprawdził fachowo stan ramy, spawów, itp. Przypuszczam, że było też stawianie na koło, próby stawiania na przednim kole podczas hamowania, itp. zabawy. Nieszczęściem tanich maszyn jest także to, że nie są one szanowane przez użytkownika. Mając markowy sprzęt, kupiony za większą gotówkę, człowiek trochę pomyśli zanim wjedzie nim w przysłowiowe pole. Ostatnia sprawa to użyszkodnik chińskiego pojazdu. Specjalnie użyłem takiego sformułowania, gdyż próbując usunąć jakąś usterkę, taki ktoś psuje przy okazji wiele innych rzeczy nie mających w ogóle powiązania z usterką. No i dopiero wtedy się zaczyna. Przykład z życia: młody człowiek samodzielnie zamontował sobie do skutera cylinder o większej pojemności. Podczas montażu nie założył uszczelek króćca ssącego. No i zaczęło się. Wymiany modułów, wyrywanie kabli z instalacji, wiercenie dziur w filtrze pow., zmasakrowany gaźnik, itp. Oczywiście tanie chiński jednoślady mają swoje wady, ale nie dramatyzujmy. Japońcom tez się zdarza:

http://uokik.gov.pl/powiadomienia.php?news_page=0&tag=motocykle

Tu macie mój artykuł na temat chińczyków
http://www.skuterowo.com/chinski-skuter-na-pewno-taki-zly/

DooOminO napisał:

Wariator chyba tylko zmienial.

Oj nie tylko to :)

J23 napisał:

Jako człowiek, który jest związany z branżą motocyklową dodam coś od siebie. Do tego filmu z Zippem Nekenem podchodziłbym z dystansem. Już z opisu wynika, że motorower miał pewne przygody w czasie eksploatacji, a po każdej wywrotce (znając życie było tego trochę) wątpliwe, żeby użytkownik sprawdził fachowo stan ramy, spawów, itp.

Trudno powiedzieć. Z treści filmiku wynika, że właściciel motorka miał jedną wywrotkę. Ja osobiście jestem ostrożny w formułowaniu zarzutów wobec innych ludzi. Ja staram się bardzo dbać o moje sprzęty. Niestety latem nie udało mi uniknąć na zakręcie gleby. Piasek był przyczyną utraty przyczepności kół i stało się. Czy po takim ślizgu w mojej Jawce powinienem się spodziewać, że przednia zawiecha odjedzie mi z główką.

Właściciel motorka stawiał go na koło. Tylne koło. Moja teza jet taka - zbyt szybkie, nieumiejętnie opadanie z whellie. Po prostu gość jechał na kole i pierdo*lnął z pełnej repety przednim kołem w ziemię podczas opadania. Nie wytrzymała tego rama i pękła.

HugoBoss napisał:

DooOminO napisał:
Wariator chyba tylko zmienial.

Oj nie tylko to :)

Wymieniałem to, co było rozwalone z głupoty i zaniedbania, a nie z jakości mojego skutera - jak wszyscy myślą. Tłok z cylindrem wymieniałem po zatarciu przez używanie mineralnego oleju kiepskiej jakości. Przyczynił się tu też moduł, który pozwalał wyżej się wkrecać silnikowi, a który to nie miał wystarczjącego smarowania przy moim stylu jazdy. Dolewałem też oleju do baku (bo tak mi radzono) i wszystko było usyfione smołą z nie spalonego oleju. Wariator, pasek i sprzęgło wymieniałem, bo nie daliśmy jednej podkładki przy składaniu i wszystko ścisneło się, stanęło i popaliło od tarcia.

Chińskie ramy nie są źle zaprojektowane czy coś, tylko są wykonane z marnej stali i łamie się dziadostwo, ale tragedii też nie ma i da się tym całkiem sympatycznie jeździć. Ja miałem szczęście bo mi się skuter złamał przy małej prędkości nawet nie chcę wiedzieć co by było gdybym się rozpędził większośc forumowiczów juz widziała te fotki.
http://imageshack.us/photo/my-images/689/201207091347201024x768.jpg/

http://imageshack.us/photo/my-images/705/201207091347461024x768.jpg/

http://imageshack.us/photo/my-images/254/201207091359291024x768.jpg/

http://imageshack.us/photo/my-images/137/201207091400171024x768.jpg/

http://imageshack.us/photo/my-images/546/201207091400301024x768.jpg/

A ja nigdy nawet jeden raz nie postawiłem skutera na koło, ba nawet o tym nie pomyślałem. Przyczyną tego złamania było zmęczenie materiału a to znowu było spowodowane dziurami na drodze , i silnikiem na dopingu. Ale najgorsze jest to że taki element nośny jak ta złamana sztyca nie ma prawa się złamać, a wykonanie nowej sztycy nie do złamania kosztowało mnie max 10zł. I tu się zgodzę z autorem tematu , choć nie tyle skutery co elementy nośne chińskich skuterów są gówno warte i jazda na takim sprzęcie robionym po kosztach może zakończyć sie jazdą nogami do przodu :). Chyba że ktoś jeździ te 45km/h to wtedy pewnie nic się nie powinno dziać bo przy tak niewielkiej prędkości raczej nawet chińczyk robiony po kosztach powinien bezproblemowo służyć. Obecnie jestem na etapie swapu na piaggio 125 LC i to nie jest tak jak piszą że pasuje bo ma dolne mocowanie, nic nie pasuje jest masa przeróbek i modyfikacji na które nie wszedzie jest miejsce, a do tego silnika cała konstrukcja musi być naprawde wytrzymała bo mi na tamten świat się nie spieszy już dwa dni siedzę nad ramą i nie mam jeszcze nawet połowy ramy, ale są ludzie którzy montują do chińczyków takie silniki bez modyfikacji, to sa dopiero kamikadze :)