Skutery elektryczne do 4kW

Witajcie,
jest to mój pierwszy post tutaj i skierowany jest do posiadaczy skuterów elektrycznych o pojemności do 4kW czyli na dowód osobisty.
Jestem przekonany, że w przyszłym roku taki właśnie zakupię głównie dlatego, że zasmakowałem miejskiego sharingu takich maszyn w moim mieście, a po drugie mam możliwość bezpłatnego (nie z mojej kieszeni) ładowania akumulatorów i po trzecie pierdzenie skutera mnie irytuje.
Pojazd ma być do dojazdu do pracy 13km i by omijać sprytnie korek, który tam zazwyczaj jest więc standardowy zasięg w zupełności wystarczy.
Pytanie więc o opinie TYLKO i wyłącznie posiadaczy takich maszyn, jaki model polecają albo sami by chętnie zakupili wymieniając swój obecny motorower.

Myślę że takich sprzętów jest bardzo mało wśród indywidualnych użytkowników. Wpisz na Allegro czy OLX “Skuter elektryczny” - porównasz wtedy oferty sprzedawców i parametry sprzętów. Jest tego trochę i myślę że można coś znaleźć - jest tylko jeden problem - pomijając zasięg który często jest optymistycznie zawyżany, to na aukcjach pisze że te akumulatory wytrzymują około 700 cykli ładowania. Na początku będzie wszystko fajnie, potem stopniowo zasięg będzie powoli spadał. No i te 700 cykli ładowania to około 4 do 5 lat. A później wymiana akumulatorów które mogą kosztować połowę ceny skutera. Musisz to dobrze przemyśleć czy się opłaca.

Opłaca to się na pewno. Nawet jak baterie będą kosztować 1200-1500zł to nawet na 3-5 lat to jedyny wydatek. Układy elektryczne w takich skuterach są bezobsługowe i bezawaryjne z tego co czytałem na zagranicznych forach gdzie jest to powszechniejsze, akumulatory i opony to jedyne elementy podlegające wymianie.
Teraz podlicz sobie na te 4 lata i wydatki na paliwo + serwis skutera spalinowego.
Jak już wspomnialem poza naszymi granicami zainteresowanie i liczba użytkowników jest szersza, ale nie mogę na tym bazować, bo problemem jest dostęp u nas do modeli, a zależy mi na nowej jednostce.

To “opłaca się” to tak w realu różnie wychodzi. Najcześciej jednak elektryk okazuje się wciąż ekstrawagancją i elektryczną zabawką.
Opłaca się to tylko tej wąskiej grupie która ma na tyle blisko wszystkie swoje sprawy że to 60-80km dziennego zasięgu im wystarcza z nadmiarem. A do tego jeździ tylko jak jest ciepło i jeszcze ma to gdzie ładować.
Przy czym nawet nie tyle “się opłaca” co ma to sens. Prąd to może i jest po 3zł/100km tylko ile wtrzeba wywalić na sensownego elektryka?
Wydac 5500 (a można znacznie więcej bo za EMCO to i 24 tys) na coś co ma 60-80km zasięgu w optymalnych warunkach, ledwo jedzie (45km/h) i noc w noc trzeba na 8h podpinać do gniazdka - to nie jest szczyt marzeń w moim przypadku. Ale jak masz ze 12km do punktu docelowego, robisz to pipidówkami a wszystko załatwiasz po drodze i jeszcze masz miejsce pod dachem żeby go trzymać i ładować to taka elektryczna wersja koszyka na zakupy może być fajną zabawką.
Te lepsze mają baterie Li-Ion i robi się problem w zimie - one nie lubią być nieładowane. Czyli nie jeździsz a i tak co kilka dni ładujesz bo inaczej padną przed kolejnym sezonem. Niektóre takie baterie kosztują 800-900zł (są i takie na baterie od UPS i wtedy to jest po 70zł /szt - ale wtedy to w zasadzie nie jedzie) sztuka a skuter potrafi ich mieć 4 lub 5. Wiec jest o co walczyć.

Jak jeździłem skuterem z silnikiem dwusuwowym który palił od groma (bo nawet 6-7 litrów) i prowadziłem statystyki na motostat.pl to mi wyszło że:
pojazd przejechał 4343 km i zużył 236 l paliwa o wartości 1 240 PLN (2 lata jazdy u mnie)
Dla skutera 125 (wcale nie ekonomicznego - duży i ciężki) wychodzi to tak:
pojazd przejechał 3546 km i zużył 171 l paliwa o wartości 787 PLN (też ponad dwa lata)
a dla małego 4T:
pojazd przejechał 6798 km i zużył 178 l paliwa o wartości 905 PLN
pojazd przejechał 6 697 km i zużył 186 l paliwa o wartości 959 PLN
a jakbyś jeździł torosem F16 palącym poniżej 2 litrów lub np Hondą PCX lub Vision i jeździł byś tak jak bozia przykazała 45km/h to ta statystyka mogła by i tak wyglądać:
pojazd przejechał 11560 km i zużył 202 l paliwa o wartości 1111 PLN

Czyli zasadniczo kupując chińczyka 4T nówke za 2700-3000 i zestawiając go z nówką elektrykiem z tych najtańszych za 4500 zł masz różnice w cenie skutera na 20 tys km w paliwie. A nie zakładaj optymistycznie że to bedą tylko klocki czasem i opony raz na 3 lata bo to najtańszy chińczyk i będzie sie psuł (sterownik, akumulatory, przełączniczki). Już nawet nie porównuje z elektrykiem za 12 czy 20 tysięcy.
Więc to “opłaca się” to dość śliski temat. Opłaca się to mojemu znajomemu który kupił używanego elektryka za 600zł i chce nim jeździć po zakupy - ale na razie kombinuje ze sterownikiem bo to strasznie wolno jeździ.
W każdym razie trzeba mieć specyficzne potrzeby i mieć warunki żeby o elektryku myśleć i to jeszcze nie w kategoriach “opłaca się”.
Mi to by się opłacało jakbym sobie taki pojazd leasingował na firme 3 lata, pchał go w koszty w całości jako rate leasingu, VAT odbierał i jeszcze za 3zł/100km ładował. No to to by sie nie tyle “opłacało” co bym mniej odczuwał wydatek.

“Opłaca się” to firmie która udostępnia takie skutery w sieci miejskiej. Tylko że wtedy te skutery jeżdżą bardzo dużo w ciągu dnia i przynoszą zysk na każdym kilometrze (a jeszcze można dofinansowanie z UE dostać za “ekologiczny” projekt). Jak ty zamierzasz zrobić 12km w 30 min i po 8 godzinach szychty 12km z powrotem - to cie kompletnie takie relacje opłacalności nie dotyczą. Zanim sobie w perspektywie wielu lat zbilansujesz koszt zakupu to on się rozpadnie. a nie jest łatwo robić nim wielkie przebiegi bo co 60-80km trzeba go kilka godzin ładować.

Wiec nie opłaca się - to prawie w każdym przypadku. Ale jest jeszcze kilka innych aspektów które komuś mogą osłodzić taki wydatek powodując że opłacalność nie jest najistotniejszym parametrem - cisza, prostota obsługi, bycie “eko” (noo… powiedzmy), trendy…itd. Można go w zime trzymac nawet w mieszkaniu bo nie śmierdzi (prawie) produktami ropopochodnymi…itd

Mam od kilku tygodni Niu N Sport’a i jestem mega zadowolony. Kosztuje więcej niż Barton (9900,-), ale to bardzo zaawansowany projekt wielu znanych zachodnich firm, składany chińskimi dłońmi. Nie wygląda powalająco, ale nowocześnie. Zasięg miejski przy manetce najczęściej na max to 60-70km (przy ponad 50ciu miałem jeszcze 26% baterii, choćtrzeba pamiętać, że na ostatniej’kresce’ - chyba 10% - skuter softowo wejdzie w tryb eco i max 20km/h). Ładowanie w nocy 6-8h. V max 45-50km/h mimo mojej masy ~100kg, można je odblokować (jeśli komuś potrzebne). Skuter ma alarm, GPSa, tempomat i aplikację, która na bieżąco śledzi parametry i pozycję skutera. Jestem bardzo zadowolony, bo sprawność silnika 1.5kW i przyspieszenie dają przyjemną jazdę w korkach. No może gdyby był ciut szybszy, ale wtedy do wyboru jest wersja GT, już za 17400,- …A szykują bardzo fajny odpowiednik 125ki :slight_smile:

W końcu kupiłem od jedynego w Polsce importera chińczyków z model w stylu Vespy 150V1LT. Wybrałem go na osobistej jeździe próbnej bo jako jedyny miał gabaryt odpowiedni dla chłopa 185cm, a poza tym miejscowa firma wypożyczajająca skutery na minuty ma takie. Zapłaciłem 7,999zł xD. Zasięg ma odpowiedni akurat na moje przejażdżki bo nigdy nie spadło mi nawet do połowy. Świetna sprawa

Super że spełnia twoje wymagania. Napisz coś więcej, ile robisz km dziennie, ile ma zasięgu. Przyda się to innym myślącym o takim pojeździe.

Dawno mnie tu nie było. Z baterią 72V/20AH jeżdżę 13 km do pracy w jedną stronę i jeszcze mogę gdzieś wyskoczyć po zakupy (ok 8km). Na pełnej manetce jest to w sumie zasięg ok 35km. Jadąc wolniej 35km/h wyjdzie ok 55-60km czyli tyle ile mówi “ulotka”. Chętnie kupiłbym drugą taką lub mocniejszą baterię ale to wydatek ok 3tys. teraz i dodaje ok 20kg do masy skutera co może się opłaci ale jednocześnie zmniejszy zasięg ze względu na obciążenie, które ma również decydujące znaczenie. Irytuje codzienne ładowanie po 6 godzin ale to kwestia wyrobienia nawyku. Mam nadzieje, że zanim “wyrobie” cykle ładowania (ok 3-4 lata) to baterie stanieją chociaż o połowę.
Co do jazdy, super przyspieszenie i dynamika i to zdumiewa kierowców osobówek. Prędkość max po ładowaniu to 55km/h

to ja sobie za 1500zł kupiłem elektryczną hulajnoge xiaomi. Mam 25km zasiegu na standardowej baterii 7200 jeździ około 30km/h i ładuje sie 5h. Ale waży 12kg i moge ja zabrac pod pachę. No i nie kosztowała majątku.
Ale i tak nadaje sie tylko do jeżdżenia po osiedlu.
Myślałem o tym City 1500 lub City 2000 ale wywalenie 7 tysi (z dodatkowa baterią) na coś o tak marnym zasięgu i biorąc poprawke na to że ładowanie 2 ogniw by trwało pierdyliard lat to sobie darowałem. To jeszcze jak na moje potrzeby - nie to.
50km gwaranatowanego w każdych warunkach zasiegu to dla mnie dopiero spełnienie minimum wymagań.

Na początek wypada się przywitać , więc dzień dobry. :slight_smile:
Dziś kupiłem skuterek elektryczny Torq e-lummi. Zasięg ponoć 55km. Zobaczymy, bo dopiero we wtorek będę miał czas go zarejestrować. Ale jak na sam początek wrażenia niezłe. Wygląd? Prawie Vespa :wink: 2 biegi, przyspieszenie niezłe. Do pracy mam 22 km w jedną stronę, gdzie też chciałbym go ładować. Więc koszta niewielkie. Wygoda: jestem raczej kurduplasty, więc i pasuje mi jak ulał ;). Co prawda w związku z tym, że jestem też motocyklistą i przesiadka ze 160konnego ścigacza na 3kW elektryka wydaje się masakrą, to jednak sądzę że przejazd do pracy w porannych, trójmiejskich korkach będzie akurat. :slight_smile:
Mam nadzieję znaleźć tyle czasu, żeby zdawać relacje w międzyczasie.
Aaa i ważne ( w nawiązaniu do tematu kosztów aku) tam są zwykle akumulatorki, więc koszt awaryjnego zakupu 1 szt ok 70 zeta, a w hurtowni (znam ludzi ;)) nieco taniej. :slight_smile:

Witam to mój pierwszy post na forum. Jestem użytkownikiem skutera elektrycznego Greenstrice
z silnikiem 800 wat tak niektórzy powiedzą to śmiesznie mało jednak jak dla mnie w zupełności wystarcza bo ważę 69 kg. a ta bestia potrafi w porywach rozpędzić się nawet do 50 km/h nie wiem jeszcze czy jest to ograniczone bo do wszystkiego jeszcze nie doszedłem. Skuter kupiłem używany był na akumulatorach żelowych po wieloletnim doświadczeniu w budowaniu przerabianiu rowerów elektrycznych wiedziałem że są do niczego i nie spełnią moich wymagań. Specjalnie polowałem na okazję skutera elektrycznego z padnięta baterią żeby był tani. Akumulator, jak zamierzałem zrobiłem sam na nowych ogniwach panasonic 18650 PF 2900 mili amperogodzin każde. Ogniw tych zużyłem 234 sztuki co pozwala zgromadzić ponad 2 KW energii. Jako że wcześniej użytkowałem rowery elektryczne do których baterie też sam robiłem mogę powiedzieć że bardzo intensywnie użytkowane, jeździłem praktycznie też przez zimy wytrzymują bez problemu 5 lat i po tym czasie mają jeszcze 80% pojemności. Byłem w szoku jak stara bateria z roweru elektrycznego ponad 5 lat katowana wielkości 5 kostek masła z 65 ogniw była w stanie napędzać ten skuter mogłem na niej zrobić jeszcze 20 km dopóki nie zgrzałem swojej nowej baterii jeździłem na tej starej od roweru i dawała radę. Na skuter wydałem 1200 zł na ogniwa 1500 zł. Silniki BLDC są praktycznie wieczne jedyne co może wysiąść to łożysko koszt kilkanaście zł lub spalić cię Hallotron koszt kilka zł. Sterowniki też nie są awaryjne mi przez około 9 lat nie zdarzyła się sytuacja żeby uległ awarii sterownik i nie słyszałem o takim przypadku. Skuter kupiłem jak najbardziej prosty bez elektronicznych wyświetlaczy Bluuetoth i innych niepotrzebnych zabawek. Ładowanie do pełna czyli w moim przypadku do 80% bo tak powinno się ładować akumulator to około 3h też własnej produkcji ładowarką. Akumulatorów li ion nie powinno się też rozładowywać do minimum tylko do około 30 20% max raczej często doładowywać niż głęboko rozładowywać. Nie można też li ionów zostawiać naładowanych na full na długi czas. Przechowywanie w zimie im nie szkodzi, akumulator na zimę trzeba rozładować do napięcia około 3,6 na ogniwo i zostawić w chłodnym miejscu ale nie na mrozie. Absolutnie w żadnym wypadku nie można przechowywać przez zimę naładowanego na fuul. Tak traktowany akumulator ładowany do 80% rozładowywany do 30% zdechnie prędzej ze starości niż z liczby cykli.

Tomek, dobrze mieć tu takiego eksperta od ogniw. Szukam właśnie alternatywnego źródła jakim jest budowa baterii z akumulatorów. Oglądam nawet na YT kanał Taba na rowerze, gdzie koleś wytłumaczył ten temat lepiej niż na elektrodzi. Mimo tego boję się bo nie wiem jak to jest z moim sterownikiem bo nie znam jego specyfikacji. Baterię fabryczną, którą mam też nie jest opisana poza tym, że jest 72V 20AH.

Podejdźmy do tematu zatem z innej strony. Nasza niewiadoma to sterownik a co wiemy

  1. napięcie akumulatora 72v
  2. pojemność 20Ah
    3 a czy moc silnika znamy?

Sorry nie jestem zbyt aktywny. Silnik to podobno 3000W. Firma składająca akumulatory polecana z tego kanału Tabanarowerze wyceniła mi 2000 zł za zestaw ogniw bliźniaczy do oryginalnego z ogniw “rozpakietowanych, nigdy nie ładowanych” co mnie bardzo zastanawia jakie ma ten drugi parametr znaczenie i skąd się biorą takie pakiety, których nikt nigdy nie ładował xD.

Ps. Czy jest możliwe samoistne zwiększenie pojemności aku? Bo jakimś cudem teraz robie 28km (w sumie do pracy i z powrotem), a kokpit pokazuje cały czas max baterii gdzie wcześniej przy tych samych warunkach i stylu jazdy miałem w drodze powrotnej już 3/6 kresek.

Ogniwa z rozpakietowania biorą się właśnie z rozpakietowania:) Czyli fabryka np skuterów itp zgrzewa pakiet ale pech chciał że robot lub człowiek nie zgrzał dobrze na 1500 zgrzewów jeden lub 2 nie trzyma lub ogniwo w całym pakiecie okazało się po testach słabsze. Naprawa takiego pakietu dla firmy jest nie opłacalna. Bardzo ciężko jest naprawić zgrzewany pakiet. Dlatego firmy takie pakiety sprzedają za grosze. Kiedyś była afera pracownik Tesli wygadał się że tesla po kryjomu takie pakiety co nie przeszły testów naprawiał i z powrotem wkładał do samochodów. Wyobraź sobie wyżucić nowy pakiet 7000 ogniw bo jeden zgrzew nie trzyma. Nigdy nie ładowane to znaczy nie urzywane praktycznie nowe ogniwa. Tylko ja kiedyś kupiłem takie i okazały się urzywane akumulator poszedł do utylizacji bo miał duże rozjazdy. Ale jak to robi firma daje gwarancje powinno być ok, tylko ja bym zalecał pakiet dużo większy niż fabryczny z kilku powodów. Akumulatory to temat rzeka nie na pisanie na forum bo trzeba by książkę napisać a na smartfonie to trudne. Co do zwiększenia pojemności w nowych żelówkach no to możliwe ale również możliwy jest wpływ temperatury napompowałeś lepiej koła nie było wiatru…itp. Kreskom na wyświetlaczu ja bym nie ufał najbardziej miarodajne jest napięcie czyli zamontowanie sobie woltomierza. Jak chcesz pogadać to napisz na priwa gdzieś w wekend wieczorkiem możemy porozmawiać :slight_smile:

Wracam z informacjami…
Cóż, skuter po zarejestrowaniu i rozpoczęciu użytkowania działał jakieś pół dnia. Jechać jechał, ale z pracy wracałem już bez świateł. Od razu powrót do serwisu, gdzie czekałem na naprawę ponad miesiąc. Wczoraj odebrałem(wymiana sterownika) , z kartą wartości 150 zł do Media Expert w ramach przeprosin na długi czas oczekiwania.
Na razie działa.
Zobaczymy co dalej .

dziel się koniecznie. Info o jakości elektryków (zwłaszcza tych chińskich) tutaj jak na lekarstwo.

Rada dla wszystkich posiadaczy skuterów elektrycznych dla żelowych i litowo jonowych nie rozładowywać do końca do odciencia. To znaczy jak mamy połowę baterii i spokojnie byśmy zajechali do pracy i wrócili to lepiej ją podładować jak mamy czas, nie koniecznie na fuul. To znaczy żeby rozładowywanie do końca nie było codzienną praktyką jak tak się zdarzy nic wielkiego się nie stanie ale nie codziennie. Też jeśli będziemy zamawiali robili sami akulator to o możliwie największej pojemności a to dlatego że im ogniw jest więcej tym mniej są obciążone pracują naniejszych prądach mniej się grzeją albo wcale wtedy i szybciej możemy je naładować bez szkody dla nich np w trasie.

Ze skuterami sprawa jest prosta. Masa własna ok 100kg
Żeby to jeździło 45km/h potrzeba silnik minimum 1800-2000W i napięcie 60-72V, kKoszt bez baterii 2000zł
Koszt akumulatora to dzisiaj okolo 3000zł za 1kWh,
Skuter spala ok 4Wh na 100km. przyzwoity gwarantowany zasięg to ok 2kWh (26Ah na 72V) co da REALNE 50-60km.
Czyli na dzisiaj skuter motorower musi kosztować 8000zł na li-ion. Dynamika i radość z jazdy jednak nieporównywalna z niczym innym.

teraz jesli chcemy równowartości 125cm to silnik 4kW co daje 70km/h spalanie rosnie to 6-7kWh/100km wiec dla baterii 72V mowimy juz o 60Ah i 4kWh czyli do ceny motoroweru +4000zł za zasieg 50km lub +12tys

Z tym “spalaniem” to jest różnie mój skuter pali na trasie max 2 do 2,5 kw na setkę. Silnki ma 800 watt i rozpędza się do 45 w porywach do 50 na godzinę. Ale ja ważę poniżej 70 kg . Skuter ma duże wązkie w miarę koła napompowane powyżej max. Cisnienie w oponach robi też robotę co do zużycia prądu i gwałtowne przyśpieszanie gwałtownie przyśpieszając można spalić nawet połowę więcej niż łagodnie się rozpędzają