skuter mulisty /Romet 717/

Byłem na giełdzie-przedstawiłem mechanikowi sprzedawcy problem /skuter gaśnie,problemy z odpaleniem na starcie mulisty/ mechanik stwierdził że to ssanie a że kosztowało 25 zeta a ca ły gaznik 60 zeta więc nie bawiłem się i kupiłem gaznik.Założyłem i kicha -co prawda nie gaśnie ale muli go wracałem z szybkością około 10-12 km/h,manetkę gazu tylko troszkę odkręcałem bo więcej to mi stawał,skuter ma przejechane około 800 km.Wcześniej byłem u mechanika regulował zawory nie pomogło.CO TRZEBA ZROBIĆ szukam przyjaznej duszy

założyć to jedno a wyregulowac to drugie.
Chyba po prostu ktoś bardziej kumaty albo bardziej zainteresowany tym co robi powinienien do niego pozaglądać

Witaj!!! wiem śrobka z dolotem powietrza,kręciłem w prawo w lewo żadnych efektów-nic to nie dało.

prawidłowo działająca śrubka przekręcona chociaż o 1/4 po kilkunastu sekundach powinna jednak dać jakiś efekt.
Może jest tak wykręcona że dalsze kręcenie nic nie daje
poczytaj poradnik o regulacji.
Zobacz świece- jej kolor..itd. No w sumie pełna diagnostyka

Ale jak to ma 800km to chyba jakaś gwarancja/rękojmia... czemu ty sie masz tym martwić- przyciśnij sprzedawce/mechanika.

z tymi km to przesadziłem on ma więcej,śróbkę wkręciłem do końca i po trochu odkręcałem,sprawdzałem manetką nic,jeszcze odkręciłem nic,a jeszcze jedno jechałem na starym gazniku było oki tylko gasł mi ale szybkość miał założyłem nowy i znasz efekty nie do jazdy,więc wróciłem do starego gaznika i Ty było to samo,to może to nie w gazniku,świeca i filtr powietrza są nowe-pomóż

Ja bym przede wszystkim skupił się na zaworach i pojechał z tym do innego mechanika, najlepiej takiego, o którym krąży opinia "złota rączka".
Mój skuter też gasł, szczególnie na zimno, z wielkim trudem rozpędzał się do 40 km/h, czasami zaduszał się w czasie jazdy tak, jakby mu coś odcięło paliwo albo powietrze. Na ciepło nie miał mocy ani prędkości, ale nie gasł. Wymieniłem w nim prawie wszystko oprócz silnika... Niepotrzebnie. "Złota rączka" wyregulował tylko i wyłacznie zawory - teraz maszyna nie tylko nie gaśnie w żadnych warunkach, ale i idzie grubo ponad 70 km/h wg wskazań GPS (liczniki pokazują ciut więcej). Az strach tyle gonić po drodze publicznej, bo wiadomo, ustawa ogranicza prędkość do 45 km/h dla tego typu maszyn.

Druga sprawa - zanim wyregulowałem zawory u super mechanika, to w międzyczasie zmieniłem moduł zapłonowy podejrzewając go o usterkę, która silnikowi moc odebrała. W efekcie skuter nie gasł przez kilka tygodni. Potem wszystko wróciło do normy.
W każdym razie jeżeli jesteś pewien, że to nie zawory, to spróbuj wymiany modułu zapłonu. To niewielki koszt, można to łatwo zrobić samemu - sprawdź tylko przedtem jaki masz typ złączy.

Generalnie jednak skoro maszyna ma ledwie 800 km nabite, to przyłączam się do przedmówcy - oddaj ją do naprawy gwarancyjnej. Łaski nie robią, mają doprowadzić sprzęt do stanu używalności na podstawie przepisów prawa, a nie Twojego widzi-mi-się.

nie chce gdybać,lub być złym prorokiem, i mogę sie mylić, ale już słyszałem opinie o przestawiającym się łańcuszku rozrządu . Dla tego że się zwyczajnie rozciągnął. ale to tylko moja teorja