Witajcie,
Wiem, że już było wiele tematów podobnych lecz mój problem jest bardzo dziwny.
Kupiłem skuter do remontu… Porobiłem i jeździ.
Wyczyszczony gaźnik + wyregulowany, ustawiona Iglica, zmieniona świeca na nową, wymieniony moduł, wymieniony wariator + rolki, ustawione zawory praktycznie wszystko wyczyszczony bak i wężyki, wymieniony filtr powietrza, wymieniony olej, stara benzyna zlana zalany nową.
I teraz co się dzieję?
Skuter na kopke pali od strzała nie ma problemów, startuje również bez problemu i nie gaśnie, nie przerywa.
Jednakże…
Gdy skuter jest zimny, wkręcę manetkę gazu do końca to skuter startuje, ale dopiero po chwili wskakuje na wyższe obroty i przyspiesza…
Zaś gdy skuter jest rozgrzany to nie leci więcej jak 45km/h jednak, z górki jak dojdzie do 55km/h obroty wskakują i skuter momentalnie przyspiesza.
Skuter dużą prędkością i na obrotach jedzie dopóki się manetki nie spuści. Jak spuszczę manetkę to nie stety nie leci więcej jak 45km/h i nie przyspieszy dopóki nie będzie z górki jechał…
Czy to możliwe żeby to była wina sprzęgła, że ma takie zachwiania? Są momentami piski z pod pokrywy, ale przestają…